Zazwyczaj posty denkowe pisuję wcześniej, pierwszego lub drugiego dnia miesiąca. W tym miesiącu zabrakło mi na to czasu. Wiadomo wszak, że post nie tylko się pisze, trzeba też porobić zdjęcia. Dopiero wczoraj udało mi się wygospodarować trochę czasu na zrobienie zdjęć i dzięki temu mogę dzisiaj pokazać jakie kosmetyki udało mi się wykończyć w ciągu lipca i sierpnia. Pustych opakowań uzbierało się tyle:
Kosmetyki do włosów
1. PETAL FRESH ORGANICS Odżywczo-antyseptyczny szampon Tea Tree - jest to amerykańska marka kosmetyków naturalnych od niedawna goszcząca na polskim rynku. Szampon dobrze oczyszcza włosy i skalp, zmywa też oleje. Więcej na jego temat przeczytacie tu. Byłam z niego zadowolona i z pewnością kupię go ponownie.
2. PETAL FRESH ORGANICS Odżywka do włosów farbowanych z wyciągiem z granatu i jagód acai - bardzo przyjemna odżywka o konsystencji lekkiego kremu i miłym owocowo-landrynkowym zapachu. Na moich włosach sprawdziła się bardzo dobrze i nie mam nic przeciwko ponownemu jej zakupowi. Recenzję znajdziecie tutaj.
Pielęgnacja twarzy
3. KIVVI - 24 h intensywnie odżywczy krem do twarzy Pyrus Cydonia - lekki kremik ale dobrze nawilżający i odżywiający skórę. dla mojej mieszanej cery wręcz idealny. Recenzja tu. Jak najbardziej zasługuje na ponowny zakup.
4. ITALCHILE Delikatny peeling do twarzy - bardzo ważnym składnikiem peelingu, podobnie jak wszystkich kosmetyków tej marki, jest olej z nasion dzikiej róży zwanej też różą rdzawą, muszkatołową lub piżmową (Rosa Mosqueta). Elementem ścierającym w tym peelingu są maleńkie drobinki ziaren ryżu. Kosmetyk jest delikatny, a jednocześnie skuteczny. Więcej na jego temat przeczytacie tutaj. Czy warto kupić go ponownie? Oczywiście, że tak. Będzie to jednak trudne gdyż kosmetyki tej marki zniknęły z polskich sklepów.
5. COSLYS Organiczny tonik z ekstraktem z lilii - bardzo dobry tonik. Skóra po jego zastosowaniu jest odświeżona i nawilżona. Tegoroczne lato nie skąpiło nam upalnych dni. Nie wyobrażałam sobie wówczas nałożenia wieczorem na twarz oleju lub najlżejszego nawet kremu. Po umyciu twarzy spryskiwałam ją tonikiem i wklepywałam go w skórę jak krem i tak szłam spać. Rano skóra była wystarczająco nawilżona. Recenzję toniku znajdziecie tu. Warto kupić go ponownie.
6. ECOSPA Nawilżający żel hialuronowy z prowitaminą B5 - żel wykonany samodzielnie z gotowego zestawu kupionego w ECOSPA. Jest bardzo prosty w wykonaniu i skuteczny w działaniu. Nie używam go solo lecz dodaję do kremów i maseczek glinkowych. Z pewnością kupię go jeszcze niejeden raz. Recenzja jest tu.
Pielęgnacja ciała
7. AVALON ORGANICS Ujędrniający balsam do ciała z koenzymem Q10 - nie zauważyłam ujędrniania ale jest to dobry balsam pozostawiający skórę porządnie nawilżoną. Jeszcze nie wiem czy kupię ponownie, być może tak. Pisałam o nim tu.
Mydełka
8. KAPPUS Naturalne mydło wellness - lotos z mąką ryżową - jest to produkt niemieckiego producenta mydeł. Kappus produkuje mnóstwo mydeł ale spośród nich tylko mała seria (4 sztuki) może być zaliczona do mydeł naturalnych. Mydełko było bardzo delikatne i dobrze oczyszczało skórę, a na dodatek pięknie wyglądało. Pisałam o nim tutaj. Czy kupię ponownie? Tak, jeśli tylko znajdę je w jakimś sklepie gdyż łatwo dostępne nie jest.
9. CANAAN Minerals & Herbs Mydło z błota mineralnego - to błoto mineralne wymienione w nazwie mydła pochodzi z Morza Martwego. Nie byłam zadowolona z tego mydełka gdyż wysuszyło mi skórę na ciele. Co ciekawe, do mycia twarzy nadawało się bardzo dobrze. Więcej o tym mydle przeczytacie tu. Chyba jednak ponownie go nie kupię.
10. BIOSELECT Oliwkowe mydło nawilżające z masłem kakaowym i miętą - bardzo dobre mydełko. Dobrze oczyszcza skórę ale jej nie wysusza i jest bardzo przyjemne w użyciu. Z pewnością kupię je ponownie. Recenzję znajdziecie tutaj.
I to już wszystko, co udało mi się wykończyć w lipcu i sierpniu. Czy znacie te kosmetyki?
Kosmetyki Kivvi kuszą mnie już od dawna , zresztą cały Twój blog jest bardzo kuszący :)
OdpowiedzUsuńKivvi to bardzo dobre kosmetyki, nie dziwię się więc, że Cię kuszą :)
UsuńTo mydło z Rossmann kiedyś mnie interesowało, ale jak wysusza to już nie kupię, na odżywkę Petal Fresh mam chęć, mam szampon w innej wersji i bardzo przyjemny. Peeling z drobinkami ryży wygląda na ciekawy. Balsam z koenzymem Q10 też by się przydał.
OdpowiedzUsuńMy, blogerki kosmetyczne najchętniej byśmy przygarnęły kosmetyki z całego świata :))) Szkoda tylko, że to nierealne :)
UsuńNatomiast jeśli idzie o mydło z Rossmanna, to fakt, ze wysuszyło moją skórę nie oznacza, że wysuszy każdą. Uważam, że każdy kosmetyk należy wypróbować na sobie. Jeśli jakiś produkt nie sprawdził się u jednej osoby, to dla innej może okazać się idealny i na odwrót. Każda z nas ma inną skórę i każda skóra ma inne wymagania. Może akurat Twoja skora by polubiła to mydło. Nie dowiesz się tego jeśli nie sprawdzisz na sobie :)
W Wispolu jest mnóstwo mydeł Kappus, ale nie z tej naturalnej serii :/
OdpowiedzUsuńNo właśnie, te nienaturalne można kupić bez większego problemu :)
UsuńJak to się dzieje, że żadnego z tych kosmetyków nie znam? Marki nie są mi obce .Aha mydełko z BioSelect tylko w innej wersji miałam.
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że dzieje się tak dlatego, że nie da się wypróbować wszystkich kosmetyków jakie są na rynku :))) Ja z Twojego denka też prawie nic nie znam :)
UsuńNic nie znam ale wszystko mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki naprawdę zasługują na uwagę :)
UsuńSporo udało Ci się zużyć, nie znam nic z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńWszystkich kosmetyków nie da się poznać część z pewnością tak :)
Usuńz PETAL FRESH miałam balsam i żel pod prysznic, zamierzam wypróbować też szampon
OdpowiedzUsuńU nas w Rossmanie są tylko szampony i odżywki z Petal Fresh. Innych produktów tej marki jeszcze nigdy tam nie spotkałam.
UsuńZ Twojego denka znam tylko markę COSLYS a i Petal Fresh, ale u mnie zachwytu ta marka nie wywołała.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie zaczynam swoją przygodę z Coslys - kupiłam ostatnio płyn do demakijażu.
OdpowiedzUsuń