Ze względu na to, że mam suchą skórę na ciele, zawsze w mojej łazience jest jakieś mazidło do ciała. Czasem są to balsamy ale najbardziej lubię masła i kremy. Nic więc dziwnego, że będąc w kwietniu na warszawskich targach kosmetyków naturalnych EKOCUDA, zaopatrzyłam się również w takowe kosmetyki. Jedno z nich to Masło do ciała geranium, mandarynka, petitgrain od ALCHEMII LASU.
ALCHEMIA LASU to mała, polska firma produkująca kosmetyki naturalne. W swoich produktach wykorzystuje zioła lasów i łąk Polski południowej, a także inne surowce roślinne jak tłoczone na zimno oleje i masła. Kosmetyki tej marki są wegetariańskie, a w większości nawet wegańskie.

Do pakowania swoich produktów Alchemia Lasu używa prostych, szklanych słoiczków i buteleczek, na które nakleja etykiety wydrukowane na zwykłym, szarym papierze. Masło do ciała zamknięto w takim właśnie słoiczku o pojemności 120 ml. Konsystencja tego kosmetyku jest zwarta i dosyć twarda. Nie można nabrać go palcami. Używam do tego celu plastikowej szpatułki, którą skrobię potrzebną ilość masła. Rozcieram je w palcach, a gdy się rozpuści wmasowuję w ciało. Myślę, że zimą, gdy działa ogrzewanie i w łazience jest znacznie cieplej, masło byłoby bardziej miękkie.
Wolałabym, żeby konsystencja tego masełka była bardziej kremowa i właśnie maślana ale nie jest to wielki problem. Ten mały minus całkowicie rekompensuje mi działanie masła na skórę. Po jego wmasowaniu pozostaje bardzo cieniutka tłusta warstwa, a skóra jest mięciutka, jedwabista i delikatna. Okazało się jednak, że ta warstwa szybko się wchłania, a miękkość i delikatność skóry pozostaje na cały dzień. Poza tym masełko odznacza się interesującym zapachem. Jest to woń dosyć intensywna, w której zdecydowanie przeważają cytrusy, a w tle wyczuwa się nutę kwiatową. To pewnie geranium. Podoba mi się ten zapach i szkoda, że nie pozostaje długo na skórze.
Skład masła jest taki:
Skład piękny, naturalny. Nie ma się do czego przyczepić, co bardzo mi odpowiada. Nie lubię sytuacji gdy kosmetyk jest naturalny, często nawet certyfikowany, a w składzie znajduje się jakąś dziwną substancję. W sumie jestem zadowolona z masła i nie żałuję, że je kupiłam.
Znacie kosmetyki tej marki? Jeśli tak, to co o nich sądzicie?