Niedawno Łucja z Agulkowego Pola pisała (klik), że dopadł ją wirus o nazwie Ecco Verde. Mnie dopadł dokładnie ten sam wirus. Może to jakaś epidemia? Podobnie jak ona składałam niedawno pierwsze zamówienie w tym sklepie, a wczoraj kurier dostarczył mi już drugą paczuszkę. A co w paczuszce? Oczywiście szampon.
Jest to Szampon Keshawa australijskiej marki Apeiron Natural Care. Przeznaczony jest on do włosów tłustych, a więc takich jak moje. Producent twierdzi, że szampon normalizuje funkcje gruczołów łojowych i redukuje szybkie przetłuszczanie włosów. Praktyka pokaże czy to prawda.
Do pielęgnacji twarzy używam aktualnie kremu regenerującego z witaminą C od Avalon Organics. Pisałam o nim tu. Z kremu jestem zadowolona ale jego poziom w słoiczku niebezpiecznie zbliża się do dna. Trzeba było więc pomyśleć o zakupie jego następcy. Oto on:
Jest to Aktywny krem nawilżający włoskiej marki Bioearth, który ma nawilżać i regenerować skórę bez natłuszczania. Jestem bardzo ciekawa tego kremu ale zanim zacznę go używać muszę wykończyć jego poprzednika.
Następnym kosmetykiem jest puder sypki transparentny Lavery.
Puder ten nie jest dla mnie nowością. Miałam go już i pisałam o nim tutaj. Świetnie sprawdził się na mojej cerze i dlatego kupiłam go ponownie.
Ostatnią pozycją jest oczywiście mydełko.
Mydła marki Dr. Bronner`s widywałam w sklepach internetowych ale nigdy żadnego z nich nie miałam. Teraz postanowiłam jedno wypróbować i wybrałam wersję różaną. Bardzo lubię różane kosmetyki więc ten wybór był dla mnie oczywisty.
Zapewne zastanawiacie się dlaczego tak chwalę ten sklep. Jednym z powodów jest ciekawa i bogata oferta kosmetyczna. Ale to nie wszystko. Drugim, bardzo ważnym powodem jest stosunek tego sklepu do klienta. Opowiem Wam co mi się ostatnio zdarzyło. Zamówienie, które tu pokazałam złożyłam w czwartek 3 września i wtedy też zrobiłam przelew. Okazało się (nie będę tłumaczyć dlaczego bo to zawiła historia), że przelew z mojego konta poszedł dwa razy. W piątek, już przed ósmą rano, dostałam maila od pani Moniki z Ecco Verde z informacją, ze dostali podwójną zapłatę i z pytaniem, czy jest to moja pomyłka, czy też życzę sobie za te pieniądze jakieś produkty. Odpisałam, że to pomyłka i że proszę o zwrot tych pieniędzy. Jeszcze tego samego dnia nadpłacone pieniądze wpłynęły na moje konto bankowe, a zamówienie miało status "wysłane". I jak tu nie chwalić takiego sklepu? Dodam jeszcze, że jeśli wyślę maila do Ecco Verde z jakimś zapytaniem to bardzo szybko dostaję od pani Moniki wyczerpującą odpowiedź. Chciałabym żeby wszystkie polskie sklepy mogły pochwalić się takimi standardami. Polecam wszystkim ten sklep, jest to naprawdę solidna firma.
Mocno zaraźliwy ten wirus!
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na wieści o szamponie :))))
Zgadza się, jest zaraźliwy ale widzę, że Ty, póki co, jesteś odporna :)))
UsuńMnie wciąż trzyma bakcyl iherbowski :) ale ecco verde pewnie wreszcie i mnie rozłoży :D
UsuńJa bakcyla iHerbowskiego jeszcze nie połknęłam, jeszcze się opieram ale to pewnie tylko kwestia czasu :)))
UsuńI ja należę do zarażonych ;) Mam kolejną listę do zrealizowania :D
UsuńWidziałam, że też kupowałaś tam fajne kosmetyki. Moja lista na kolejne zakupy też istnieje i jest nieprzyzwoicie długa :)))
UsuńPrzez Was boję się tam znowu zajrzeć...
Usuń:DDDD
Ja złożyłam dzisiaj kolejne zamówienie iherbowskie na alaffię. Jak coś to jest teraz w promocji -20% :D
Ja choruję na Ecco verde już od dawna ale staram się bronić bo jak ulegnę to popłynę z Antipodes , na które mam straszną ochotę ! I również oczekuję recenzji szamponu :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak mnie Antipodes kusi. Tylko ceny blokują moją ochotę na te kosmetyki :)))
UsuńJa wcale nie byłam zadowolona z kremu z Wit C Avalon organics. Jestem natomiast ciekawa tego który kupiłaś w zamian. Włoskie kosmetyki bardzo mnie ciekawią.
OdpowiedzUsuńPuder Lavera wlasnie mam juz chyba trzeci raz.
O ile dobrze pamiętam to krem Avalon uczulał Cię. W takim razie trudno żebyś była z niego zadowolona. Jeśli idzie o włoskie kosmetyki to miałam już kilka różnych firm i były fajne :)
UsuńEpidemia jak nic :) Anula chyba jakaś szczepionkę sobie zaaplikowała. Ale to do czasu. Jeśli chodzi o Twoje zakupy to znam tylko Laverę. Różane mydełko - dlaczego go nie mam?
OdpowiedzUsuńheheheeeee :)))
Usuńwzięłam pięciokrotną dawkę :DDD
he he he szczepionki i tak nie działają zbyt długo :))) Anulko, wszystko tzn. Ecco Verde przed Tobą. W końcu się skusisz :)))
UsuńAnula, ja też tak myślę ;) Ecco Verde trudno się oprzeć :D
UsuńŁucjo, skoro nie masz jeszcze tego różanego mydełka to na bank czeka Cię kolejne zamówienie w Ecco Verde :)))
UsuńDziewczyny - wiem, wiem. Polegnę. To tylko kwestia czasu. A Wy nie pomagacie :DDDD
UsuńAnula, jak możesz mówić, że nie pomagamy??? Pomagamy i to bardzo, oczywiście pomagamy polec :)))))))
Usuńhahahahaaaaaaa :))))
UsuńTak, polec z Wami jest bardzo łatwo :) i nadzwyczaj przyjemnie!
Bardzo chętnie coś zamówię, uwielbiam różane mydełka <3 :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie zamów. Jest tam tyle kosmetyków u nas znanych mało lub wcale, że czasem nie wiadomo co wybrać :)))
UsuńSandro, czekałam na ten wpis :D Świetne zakupy :) Mydełko różane <3
OdpowiedzUsuńTeż jestem pod wrażeniem obsługi w sklepie Ecco Verde, i również będę chwaliła sklep pod niebiosa :)))
Bardzo jestem ciekawa tego mydełka ale będzie musiało jeszcze trochę poczekać na chwilę kiedy zagości w łazience. Uzbierało mi się trochę nowych kostek do wypróbowania, a jeszcze Ty kusisz mydełkami Hagi o tych brazylijskich nie wspominając :)))
UsuńA sklep jest super pod każdym względem. Trochę tylko śmieszą mnie te ich czasem nieporadne tłumaczenia na polski :)
Super zakupy :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńBardzo podobają mi się Twoje zakupy ;) Poza pudrem Lavery nic nie znam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty Lavera. :)
OdpowiedzUsuńa ja nie znam nic z powyższych produktów :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe zakupy, i ja pewnie się skusze tam na zakupy, jak na razie znam tylko puder Lavery
OdpowiedzUsuńBardzo udane zakupy. Ja jeszcze powstrzymuję się przed tym sklepem, nie uległam też iHerb. Ale po moich licznych złych doświadczeniach z polskimi sklepami, dam szansę tym zagranicznym.
OdpowiedzUsuńWidzę mój ulubiony puder Lavera :) Jak tylko zużyję część kosmetyków na pewno tym razem zrobię zakupy w Ecco Verde.
OdpowiedzUsuńA skąd masz takie informację, że firma Apeiron Natural Care jest z Australii?
OdpowiedzUsuńno super blog
OdpowiedzUsuń