Pokazywanie postów oznaczonych etykietą CZYSTE MYDŁO. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą CZYSTE MYDŁO. Pokaż wszystkie posty

sobota, 2 lipca 2016

Projekt DENKO - maj i czerwiec 2016




 
     Dwa wiosenne miesiące, maj i czerwiec, dobiegły końca. Przez ten czas wykończyłam kilka kosmetyków. Zobaczcie jakie:





Kosmetyki do pielęgnacji twarzy





1. ANTIPODES  Serum bogate w przeciwutleniacze Worship - świetne serum i bardzo żałuję, że już się skończyło. Nie ma jednak co narzekać gdyż jest to kosmetyk bardzo wydajny, wystarczył mi prawie na pięć miesięcy. Więcej na jego temat przeczytacie tu. Z całą pewnością zasługuje na ponowny zakup.


2. ANTIPODES  Nawilżający krem na dzień Vanilla Pod - kolejny świetny kosmetyk tej nowozelandzkiej marki. Krem świetnie nawilża, a ponadto urzekł mnie jego zapach. Recenzję znajdziecie tutaj. On również zasługuje na ponowny zakup.



Pielęgnacja ciała




3. ALTERRA  Olej do ciała brzoza i pomarańcza - bardzo przyjemny kosmetyk. dobrze się wchłania, nawilża i odżywia skórę pozostawiając na niej zapach pomarańczy z delikatną ziołową nutą. Pisałam o nim tutaj. Czy kupię go ponownie? Raczej tak. 

Mydełka




 4. CZYSTE MYDŁO Mydło kastylijskie Peeling Kawowy - mydełko delikatnie peelinguje skórę nie wysuszając jej. Najlepsze mydło peelingujące w kostce jakie do tej pory miałam. Recenzja tutaj. Warto kupić je ponownie.

5. TEA NATURA Mydło kokosowo - oliwne z lawendą - bardzo dobre mydło naturalne. Do jego produkcji użyto tylko dwa oleje: kokosowy i oliwę z oliwek. Na temat mydełek tej marki pisałam tu. Z pewnością kupię je ponownie.

6. ELKO Mydło naturalne z pyłkiem kwiatowym - jest to jeszcze jedna polska marka mydeł naturalnych. Mydełko wytwarza mniej piany niż większość mydeł ale wystarcza ona do porządnego umycia całego ciała. O tym mydle pisałam tu. Czy kupię je ponownie? Tak. Będę też chciała wypróbować inne mydła tej marki. 

Zauważyłyście zapewne, że nie udało mi się zużyć do końca żadnego kosmetyku do włosów. Tak właśnie jest jak się ma zaczętych kilka produktów tego samego rodzaju. W tej chwili mam otwarte trzy szampony (czwarty czeka w kolejce) i dwie odżywki. Używam ich na przemian i dlatego wykańczanie długo trwa. Jeśli idzie o szampony, to lubię tak właśnie je używać. Kiedyś jednak się skończą i pewnie niektóre z nich znajdą się w następnym denku.


poniedziałek, 23 maja 2016

CZYSTE MYDŁO Mydło Kastylijskie Peeling Kawowy




      Jako wielbicielka naturalnych mydeł w kostkach bardzo lubię testować mydlane nowości. Aktualnie wykańczam kostkę Mydła Kastylijskiego Peeling Kawowy marki CZYSTE MYDŁO. Nigdy jeszcze nie miałam mydeł tej marki. Jest to dla mnie zupełna nowość, a przetestować tę nowość mogę dzięki Biance, która podarowała mi tę peelingującą kosteczkę.

 
Producent tak pisze o tym mydełku:
"To mydło zostało stworzone na bazie mocnego naparu kawowego wraz z fusami, dzięki temu zabiegowi nie straciliśmy żadnego z drogocennych składników kawy, w tym przeciwutleniaczy, które według najnowszych badań pozostają w znacznym procencie w fusach po kawie. To najmocniejsze mydło peelingujące w naszej ofercie, ale wykazuje zalety nie tylko w walce z cellulitem. Kawa ma wyjątkowe właściwości w walce z przykrymi zapachami, dlatego to mydło będzie idealne do mycia dłoni po pracach kuchennych i gospodarskich. Dodatek masła karite (shea) i masła kakaowego ma za zadanie łagodzić podrażnienia i działać kojąco."


  
Mydełko nie jest duże, waży tylko 100 g. Zapakowane jest w torebkę z szarego papieru przewiązaną czerwoną wstążeczką. Torebka zrobiona jest z jednego kawałka papieru, który bardzo pomysłowo poskładano tworząc torebkę bez użycia nawet odrobiny kleju. Prawdziwie ekologiczne opakowanie.




 
Mydełko, jak widać na zdjęciach, jest dwukolorowe. Ta ciemna część zawdzięcza swą barwę kawie. Jest ona również chropowata i to właśnie ona ma właściwości peelingujące. Rzadko mi się zdarza używać kostek mydlanych do peelingu. Przeważnie wykonuję go przy pomocy czarnego mydła Savon Noir i rękawicy kessy, używam też peelingów solnych i cukrowych gotowych lub samorobionych. Byłam jednak ciekawa jak to mydełko poradzi sobie z peelingiem. Okazało się, że radzi sobie zupełnie dobrze. Jest to, w moim odczuciu, peeling delikatny, znacznie łagodniejszy niż peelingi, o których wspomniałam wcześniej. Ma to swoje dobre strony gdyż taki delikatny peeling mogę robić prawie codziennie. Skóra po nim jest gładka i miękka. Mydełko dobrze się pieni i dokładnie oczyszcza skórę ale jej nie wysusza i nie powoduje uczucia ściągania. Dlatego myję nim również twarz. Kosteczka ma też ładny zapach. Wyczuwam, oprócz woni mydła, również aromat kawy i jeszcze czegoś ale nie wiem czego. Zapach podoba mi się i żałuję, że nie pozostaje na skórze.


Składowi mydełka też nie można niczego zarzucić, jest krótki i naturalny. Oto on: Sodium Olivate/Cocoate, Olive Oil, Castor Oil, Glicerin, Shea Butter, Cocoa Butter, Coffea Arabica Seed Powder.
Dzięki Biance poznałam kolejną markę naturalnych mydeł. Dziękuję Ci, Bianko. Oczywiście nie zamierzam poprzestać na tym jednym Czystym Mydle. Inne mydełka tej marki kuszą mnie bardzo i z pewnością, jeśli nie wszystkie, to przynajmniej część z nich poznam.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...