Minął lipiec i sierpień czyli dwa prawdziwie letnie miesiące. Mamy już wrzesień, a więc zbliża się jesień. Zobaczcie, co wykończyłam w ciągu tych dwóch miesięcy:
Pielęgnacja twarzy
1. ANTIPODES Delikatny, bogaty w przeciwutleniacze tonik Ananda - fantastyczny tonik. Byłam nim zachwycona i żałuję, że już się skończył. Więcej na jego temat przeczytacie tu. Zasługuje na ponowny zakup i z pewnością jeszcze niejeden raz go kupię.
2. ANTIPODES Krem pod oczy z olejem z pestek kiwi - ten krem też bardzo przypadł mi do gustu. Oprócz oleju z pestek kiwi zawiera inne wspaniałe oleje dzięki którym wspaniale odżywia skórę wokół oczu. Pisałam o nim tutaj. On również zasługuje na ponowny zakup.
3. ECOSPA Hydrolat różany ekologiczny - uwielbiam różane kosmetyki, a więc hydrolat różany też. Używałam go zamiast toniku oraz do rozrabiania maseczek z glinek. Warto kupić go ponownie i z pewnością zrobię to niejeden raz.
Pielęgnacja włosów
4. MATER NATURA Szampon z czystkiem do włosów przetłuszczających się i skłonnych do łupieżu - szampon dobrze oczyszczający włosy i skalp, a jednocześnie delikatny i niepowodujący podrażnień. Więcej na jego temat przeczytacie tu. Czy kupię go ponownie? Myślę, że tak.
5. MATER NATURA Balsam do włosów z nostrzykiem - balsam dobry dla osób z wrażliwą skórą głowy. Jest delikatny i nie powoduje podrażnień. Recenzję tego balsamu znajdziecie tu. Myślę, że kupię go ponownie gdyż cenię jego delikatność.
6. PAT&RUB Maska do włosów tłustych - ta maska trochę mnie rozczarowała. Działa na włosy tak, jak dobrej jakości odżywka. Nie zauważyłam żeby robiła coś więcej. Jednak odzywki można na ogół kupić znacznie taniej, a więc chyba nie kupię jej ponownie. Recenzja tej maski znajduje się tutaj.
Pielęgnacja ciała
7. PAT&RUB Otulający balsam do rąk - balsam, jak cała linia otulająca, bardzo ładnie pachnie. Niestety, jak dla mojej wysuszonej skóry rąk, jest zbyt słaby, zbyt mało treściwy. Pisałam o nim tu. Z tego powodu raczej nie kupię go ponownie.
8. DIY Krem magnezowy - jest to krem, który zrobiła i przysłała mi Bianka. Kremik był rewelacyjny ale nie ma się co dziwić gdyż Bianka nakładła do niego mnóstwo dobroci. Był znacznie lepszy niż ten, który zrobiłam sama. Wielka szkoda, że już się skończył.
9. DIY masło do ciala - to masełko również dostałam od Bianki. Było świetne. Mimo, iż słoiczek był niewielki, to masełko było bardzo wydajne i starczyło mi na dosyć długo.
Mydełka
10. Dr. Bronner`s Magic Soaps Mydło kastylijskie w kostce różane - bardzo ciekawe mydełko. Urzekło mnie swoją delikatnością i bardzo ładnym różano-mydlanym zapachem. Recenzję mydełka znajdziecie tu. Czy kupię ponownie? Zdecydowanie tak. Będę chciała poznać też inne mydła tej marki.
11, 12. DEJA VU Mydło naturalne z marchewką i szałwią i Mydło naturalne z cytryną, pomarańczami i goji - mydełka produkcji rumuńskiej o dobrym, naturalnym składzie. Pisałam o nich tutaj. Jak najbardziej zasługują na ponowny zakup. Pewnie kupię też inne kostki tej marki.
I to już wszystko, co udało mi się zużyć i wykończyć w lipcu i sierpniu. A co u Was w tej kwestii? Jak wyglądają Wasze denka?