Wiele razy pisałam jak wielką miłością darzę naturalne mydła w kostkach więc pewnie dziwi Was, że nagle piszę o żelu pod prysznic. Nie znaczy to, że rezygnuję z mydlanych kostek. Nic takiego nie wchodzi w rachubę. Jednak czasem nie zaszkodzi, tak dla urozmaicenia, wypróbować jakiś fajny żel. Taki żelowy skok w bok nie zdarza mi się często, poprzedni miał miejsce prawie dwa lata temu. Gdy skończę ten żel powrócę do mydełek tym bardziej, że kilka nowych kostek czeka na wypróbowanie.
Rewitalizujący żel pod prysznic kupiłam w zestawie razem z peelingiem i kremem do ciała (klik). O peelingu pisałam tutaj, a dzisiaj przyszła kolej na żel.
Rewitalizujący żel pod prysznic jest kolejnym kosmetykiem z linii Honey włoskiej marki DELIDEA. Producent zapewnia, że tworzy on delikatną i zmysłową pianę, delikatnie pielęgnuje i oczyszcza skórę pozostawiając równie delikatny zapach.
Żel, podobnie jak inne kosmetyki tej linii, jest przetestowany dermatologicznie, a także na zawartość niklu. Zawiera wyłącznie składniki naturalnego i neutralnego pochodzenia. Nie znajdziemy w nim substancji pochodzących z organizmów genetycznie modyfikowanych ani pestycydów i formaldehydu, a barwniki i składniki zapachowe są pochodzenia naturalnego. Tyle od producenta.
Żel zamknięto w prostej, plastikowej butelce z metalową zakrętką. Butelka jest przezroczysta, a etykieta nie zakrywa jej całkowicie, a więc możemy kontrolować ilość kosmetyku jaka pozostaje nam do dyspozycji. Większość żelu już zużyłam, a etykieta nie odkleja się i nie niszczy od wody. Nadal wygląda jak nowa. Taka butelka bardzo ładnie prezentuje się na łazienkowej półce.
Żel ma konsystencję niezbyt gęstą, w zasadzie typową dla większości tego rodzaju kosmetyków. Jest przezroczysty i ma barwę żółtą. Zatopiono w nim mnóstwo złocistych, brokatowych drobinek, dzięki czemu żel wygląda pięknie i wręcz błyszczy złotem. Pachnie tak jak peeling z tej samej serii, a mianowicie miodem i cynamonem. Wytwarza obfitą pianę roztaczającą ten uwielbiany przeze mnie aromat. Dobrze oczyszcza skórę i nie wysusza jej. Mimo to, po umyciu ciała, aplikuję na skórę krem z tej samej serii. Moja skóra jest sucha i wolę ją dodatkowo zabezpieczyć. Być może osoba mająca skórę normalną nie musiałaby tego robić.
Żel pozostawia na skórze swój zapach. Jest on delikatny i nie utrzymuje się zbyt długo, a szkoda. Poza zapachem możemy zaobserwować na sobie maleńkie, złociste punkciki pięknie błyszczące gdy padnie na nie światło słoneczne pod odpowiednim kątem. Nie ma tych brokatowych punkcików zbyt dużo ale to właśnie mi odpowiada. Jest to idealny żel na lato gdyż złocisty brokat ładnie prezentuje się na opalonej skórze. Nie żałuję, że go kupiłam i z przyjemnością go przetestowałam.
Rewitalizujący żel pod prysznic jest kosmetykiem naturalnym co potwierdza certyfikat NaTrue. Należy zużyć go w ciągu 12 miesięcy od otwarcia butelki.
Skład żelu (INCI): Aqua, Coco-Glucoside, Glycerin, Sodium Coco-Sulfate, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Parfum**, Xanthan Gum, Mel, Glyceryl Oleate, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Tocopherol, Citric Acid, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Calcium Aluminum Borosilicate, Silica, Caramel, Tin Oxide, CI 77891, CI 77491.
* - składniki organiczne,
** - składniki pochodzenia naturalnego.
Ślicznie prezentuje się butelka, ten brokat dodaje żelowi uroku
OdpowiedzUsuńTo prawda ale muszę powiedzieć, że w rzeczywistości wygląda jeszcze ładniej niż na zdjęciach.
UsuńAle piękny kosmetyk :) Sam zachęca do kupna :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Szkoda tylko, że można kupić go tylko w zestawie. Moim zdaniem powinna być też możliwość kupienia każdego z tych kosmetyków oddzielnie. Nie zawsze potrzebuje się całego zestawu :)
UsuńWygląd ma przepiękny!
OdpowiedzUsuńMiód z cynamonem.... nie przepadam za miodowymi zapachami,ale w połączeniu z cynamonem może być świetny.
Uwielbiam wąchać i miód i cynamon, a jeszcze bardziej jeść :)))
UsuńO!!! Jeść to i ja lubię!!!!
UsuńJakoś ten brokat do mnie nie przemawia, chociaż miód z cynamonem na jesień jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńTych brokatowych drobinek niewiele zostaje na skórze. Gdyby zostawało ich dużo to też by mi nie pasowało :)
UsuńSporadycznie sięgam po żele. Ten pięknie wygląda. Już czuję zapach i cynamon, miód ... Idą święta :)
OdpowiedzUsuńJa też robię to sporadycznie. Mydełka w kostkach królują :)))
UsuńNuty zapachowe idealne dla mnie! Do tego konsystencja wygląda zachęcająco. Bardzo fajny żel! :)
OdpowiedzUsuńTen źel kojarzy mi się ze złotym deszczem ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda i może być fajny.
OdpowiedzUsuńTeż lubię mydło w kostkach - nawet bardzo, ale czasem też zdarza mi się skusić na żel pod prysznic - jeśli zobaczę jakiś ciekawy o w miarę naturalnym składzie.
bardzo mi się podoba i kojarzy mi się podobnie jak Łucji z magicznym okresem Świąt
OdpowiedzUsuńPięknie ten żel wygląda w opakowaniu. Wyobrażam sobie że zapach na pewno jest super , lubię takie nuty zapachowe .
OdpowiedzUsuńCudnie wygląda ten żel. Nie jak kosmetyk, a jakiś produkt do jedzenia, picia. Nie znam tej marki.
OdpowiedzUsuń