poniedziałek, 21 lipca 2014

DIY - naturalny dezodorant... czyli alternatywa dla ałunu



       
             Kilka lat temu, chyba już prawie pięć, zrezygnowałam z antyperspirantów na rzecz ałunu lub dezodorantów produkowanych na bazie ałunu. Z ich działania jestem zadowolona i nie zamierzałam zamieniać tych dezodorantów na inne. Do czasu... Niedawno dowiedziałam się o innej, naturalnej możliwości likwidowania przykrego zapachu potu, a tą inną możliwością jest olejek magnezowy zwany też oliwą magnezową.
Magnez jest pierwiastkiem niezbędnym dla utrzymania w zdrowiu ludzkiego organizmu. Ma wpływ na mnóstwo procesów zachodzących w naszym ciele i na utrzymaniu w zdrowiu wielu narządów w tym również serca.







Oliwę magnezową możemy używać w charakterze naturalnego dezodorantu. Działa jak ałun, a więc nie hamuje wydzielania potu ale likwiduje jego nieprzyjemny zapach gdyż wchodzący w jej skład chlorek magnezu ma silne działanie antybakteryjne. Dodatkową korzyścią jest to, że jednocześnie dostarczamy naszemu organizmowi magnez przez skórę. Oliwę można kupić gotową ale nie jest to produkt tani. Natomiast bardzo tanio można zrobić ja samemu. Jest to proste jak przysłowiowa konstrukcja cepa.
Do zrobienia oliwy potrzebne są tylko dwa składniki:
  1. Chlorek magnezu sześciowodny - czysty do analizy (CZDA),
  2. Woda destylowana. 







Wykonanie:
Najczęściej spotyka się przepisy proponujące użycie chlorku magnezu i wody w stosunku 1:1. Należy więc odmierzyć np. 100 gram chlorku i 100 gram, czyli ml wody. Chlorek wsypać do miseczki lub innego pojemnika. Ja użyłam tym razem po 50 gram składników.
Wodę podgrzewamy tak, żeby była dobrze ciepła, wlewamy do naczynia z chlorkiem i czekamy aż chlorek rozpuści się w wodzie. Żeby było szybciej zamieszałam plastikową łyżeczką. I to wszystko, oliwa gotowa. Prawda, że proste?





 Z początku nasz roztwór będzie mętny ale jeśli damy mu trochę czasu to ustoi się i będzie wyglądał jak woda. Oliwa magnezowa tak naprawdę nie jest oliwą ani jakimkolwiek olejem. Otrzymała taką nazwę dlatego, że podczas wcierania jej w skórę mamy wrażenie tłustości podobne do tego, jakie jest przy wcieraniu olejów. Jest całkowicie bezzapachowa. Jeśli wolimy pachnący dezodorant, można do niej dodać ulubionego olejku eterycznego. Możemy też zamiast wody użyć do rozpuszczenia chlorku dowolnego hydrolatu lub naparu ziołowego. Gotową oliwę przelewamy do buteleczki, najlepiej takiej z atomizerem i spryskujemy skórę pod pachami. Ponieważ nie posiadam butelki z atomizerem, przelewam swoją oliwkę do butelki z pompką. Spryskuję oliwą palce i wcieram w skórę pod pachami. Chcąc zwiększyć suplementację magnezu, możemy oprócz pach wmasować oliwę w każdą inną część ciała. Ja na przykład wcieram ją w skórę nóg. I jeszcze jedna ważna rzecz. Oliwy magnezowej nie należy stosować na skórę podrażnioną czy mającą zadrapania lub inne uszkodzenia np. po depilacji. W takiej sytuacji oliwa będzie solidnie piekła.
Jeśli robimy oliwę po raz pierwszy lepiej jest zrobić ją o połowę słabszą czyli użyć 1 części chlorku i 2 części wody, np. 50g chlorku i 100ml wody. Chodzi o to, żeby skóra miała możliwość przyzwyczaić się do działania oliwy. Skóra nieprzyzwyczajona może, choć nie musi, zareagować np. pieczeniem czy swędzeniem.






 

Na początku postu napisałam, ze niedawno dowiedziałam się o tym, jak samodzielnie zrobić oliwę magnezową. Skąd się dowiedziałam?  Stąd.  Bardzo ciekawa stronka, warto poczytać.

Chlorek magnezu CZDA można kupić na Allegro i w niektórych sklepach internetowych. Ja kupiłam go tutaj. Wodę destylowaną można kupić na stacji benzynowej. Za litrową butelkę zapłaciłam coś około 2 zł. Można też kupić wodę w aptece ale jest tam kilkakrotnie droższa. 

Jestem bardzo ciekawa czy zdecydujecie się na zrobienie i wypróbowanie oliwy magnezowej.

23 komentarze:

  1. Nie miałam pojęcia że coś takiego w ogóle istnieje :) Chętnie spróbowałabym taką alternatywę dla dezodorantów ale dopiero zimą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja też do niedawna o tym nie wiedziałam. Nie wiedziałam nawet o możliwości suplementacji magnezu przez skórę :) Wygląda na to, że jeszcze o wielu ciekawych rzeczach nie wiemy :)

      Usuń
  2. bardzo chętnie kiedyś przygotuję taki dezodorant.... genialny:)
    zastanawiam się, czy u siebie dostanę ten chlorek... rozejrzę się...

    pozdrawiam
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia jak jest z jego dostępnością za granicą :)

      Usuń
    2. znalazłam na eBayu:)
      także bez problemu Sandra, chętnie zrobię za jakiś czas, podoba mi się, że mogę dodać swoje olejki/zapachy - tylko powiedź mi, czy olejki eteryczne nie będą podrażniać skóry pach?

      Usuń
    3. Myślę, że to zależy od indywidualnej wrażliwości skóry. Ja do swojej oliwki dodałam olejku z geranium i nic złego się nie dzieje. Myślę, że powinnaś sama to wypróbować. Jak już zrobisz oliwkę to odlej niewielką część, dodaj olejku/olejków i wypróbuj na sobie.

      Czy ten chlorek z eBayu ma czystość do analizy (CZDA)? Podobno taki jest najlepszy, ale może też być czystość farmaceutyczna lub spożywcza.

      Usuń
    4. a wiesz, że nie wiem, czy ma tę czystość... jeszcze się przyjrzę... a ostatecznie w sierpniu będę w Pl, to zakupię wtedy ten czysty i będę pewna co mam...
      i dziękuję, jeśli będę próbować, to tak właśnie zrobię...

      Usuń
    5. Dobra alternatywa, polecam.

      Czasem piecze skóra przy niedoborze magnezu również.

      Usuń
  3. Ciekawy przepis, choć to drażniące działanie trochę nie zniechęca.

    Ałun dla mnie jest OK. Lubię też naturalny dezodorant LUSH. Tylko niestety go wycofali ;-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drażniące działanie występuje przy uszkodzonej nawet nieznacznie skórze. Wtedy po prostu nie należy oliwki magnezowej stosować. Krzywdy nie zrobi ale jest nieprzyjemne pieczenie. Poza tym być może nie masz potrzeby suplementowania magnezu więc faktycznie możesz pozostać przy ałunie :)

      Usuń
  4. Pierwszy raz słyszę o takim sposobie. Jak na razie używam Ałun od już chyba trzech lat i skubany nie chce się skończyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie jak ja. Też mam taki ałun który nie ma zamiaru się skończyć :)

      Usuń
  5. ciekawy
    jak na razie kupuję gotowe naturalne dezodoranty

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecyduję się! :) Tylko muszę zgromadzić potrzebne składniki. Kiedyś stosowałam kryształ naturalny, ale jakoś przestał działać i wróciłam do dezodorantów, może to będzie alternatywa. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy Twój dezodorant plami ubrania?

    OdpowiedzUsuń
  8. Wpis zawiera bardzo ciekawe informacje

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy pomysł. Myślę że warto wypróbować ten preparat.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie sama skorzystam z tego pomysłu.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...