Ależ ten czas leci! Przecież dopiero co pisałam o kosmetkach zużytych w lipcu, a już pora na denko sierpniowe. Czas po prostu galopuje. Prawdę mówiąc nie jest to nic odkrywczego, nie mniej jednak czasem mnie zadziwia.
Wracajmy jednak do kosmetyków, które w sierpniu sięgnęły dna. Oto one, a właściwie opakowania po nich:
Podobnie jak w poprzednich miesiącach, nie jest to zawrotna ilość, ale zużywam tyle, ile się da. Więcej po prostu nie jestem w stanie zużyć.
A teraz po kolei:
- Szampon Babydream - bardzo dobry szampon, który służy mi do zmywania oleju z włosów. Pisałam o nim tutaj. Czy kupię ponownie? Oczywiście, że tak. Następna butelka już stoi w łazience.
- Woda z kwiatów gorzkiej pomarańczy ARGILE PROVENCE - hydrolat, który używałam głównie zamiast toniku do twarzy. Bardzo dobrze sprawdzał się w tej roli. Recenzja tu. Czy kupię ponownie? Tak.
- Savon Noir Hammam o zapachu eukaliptusa od SAVONNERIE - czarne mydło służące do peelingu ciała. Wraz z rękawicą kessą świetnie peelinguje i odżywia skórę. Recenzję znajdziecie tutaj. Czy kupię ponownie? Oczywiście, że tak. Być może będzie to nieco inne savon noir np. od Alepii, ale na pewno kupię.
- SAVONNERIE Mydło Naturalne Paproć - w tym kartoniku z cienkiej, falowanej tektury znajdowało się mydełko naturalne Paproć. Pisałam o nim tutaj Czy kupię ponownie. Jeszcze nie wiem. Trochę przeszkadza mi to, że na opakowaniu nie ma składu mydła. W użyciu było jednak bardzo przyjemne.
- GAIIA le colosse mydło szlachetne cedr - wetiwer - sandał - jojoba - mango - jedno z wielu naturalnych mydeł marki Gaiia. Bardzo dobre mydełko, byłam z niego zadowolona. Recenzja tutaj. Czy kupię ponownie? Tak.
- W tym, pustym obecnie, słoiczku znajdowało się masło do ciała. Był to kosmetyk domowej roboty. Pisałam o nim tu. Myślę, że projekt DENKO powinien obejmować również kosmetyki własnej produkcji, o ile takowe robimy. Takich kosmetyków też nie należy marnować. Przecież użyte do ich zrobienia składniki też kosztują. Wracając do masełka - było świetne i z pewnością jeszcze wiele razy zrobię takie samo lub podobne.
Z tych produktów widziałam do tej pory jedynie szampon BD :)
OdpowiedzUsuńczyli wszystko przed Tobą :)
Usuńznam tylko szampon, który i tak nie jest dla mnie odpowiedni
OdpowiedzUsuńTak to już jest z kosmetykami. Chyba nie ma takiego, który byłby dobry dla wszystkich...
UsuńWodę z kwiatów pomarańczy znam, innej firmy. Bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też ją polubiłam :)
UsuńBardzo dziękuję za obserwowanie, ja także chętnie do Ciebie dołączam :) Z Twojego denka znam oczywiście szampon Babydream i mydełko Savonnerie.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że do mnie dołączyłaś. Twój blog bardzo mi się podoba i będę tam zaglądać :)
UsuńZnalazłam twojego bloga zupełnie przypadkowo, ale ciesze się bo bardzo mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńDodałam go do ulubionych. Mam nadzieję że nie masz nic przeciwko temu.
Ja dopiero zaczynam przygodę z naturalnymi kosmetykami a także z blogowaniem. Pozdrowionka :)
Miło mi, że mój blog spodobał Ci się. Przed chwilą miałam przyjemność zostać pierwszą obserwatorką Twojego bloga.
UsuńMoje donko w tym miesiącu też niewielkie. Ciekawa jestem tej wody z kwiatów gorzkiej pomarańczy.
OdpowiedzUsuńNie w każdym miesiącu kończy się większa ilość kosmetyków. Wiadomo, zużywa się tyle ile jest możliwe :)
OdpowiedzUsuńja w tym miesiącu pominęłam na moim blogu akcję denko ponieważ zużyłam tylko balsam. Nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńFajne denko Ci wyszło. Gratuluję.
OdpowiedzUsuń