Dzisiaj wybrałam się do lasu. Pogoda dopisała, słonko świeciło, ale nie było zbyt gorąco. W sam raz na wyjazd do lasu. Nie liczyłam na obfite grzybobranie, gdyż na to jest zbyt sucho, ale koszyczek na wszelki wypadek wzięłam.
Tak jak przypuszczałam, grzybów było niewiele, ale za to trafiły się bardzo ładne okazy:
Oczywiście to nie wszystkie grzybki jakie się nam (byłam z mężem) trafiły, ale naprawdę było ich niewiele. Odrobinę więcej było grzybów niejadalnych. Mimo, że niejadalne, są prawdziwą ozdobą lasu:
Ta mała żabka tak się upodobniła do swojego otoczenia, że na pierwszy rzut oka wcale jej nie widać:
Uwielbiam las. Bardzo lubię grzybobranie, ale nawet jeśli, tak jak dziś, nie ma dużo grzybów, to też jestem zadowolona z wyjazdu. Dotleniłam się i poobserwowałam przyrodę. Zmęczyłam się fizycznie, ale odpoczęłam psychicznie. Uważam dzisiejszy dzień za bardzo udany.
Niestety, nie wszystko było takie cudowne. Po raz nie wiadomo który widziałam, jak bardzo zaśmiecone są nasze lasy. Przy prawie każdym leśnym dukcie można znaleźć dzikie wysypisko śmieci. Po całym lesie poniewiera się pełno butelek szklanych i plastikowych, toreb foliowych, starych opon itp. To przykre, ale wychodzi na to, że istoty zwane ludźmi są w stanie zniszczyć wszystko i robią to.
Piękne fotki! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWidzę, że wspaniale spędziłaś czas.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Widać, że to już jesień ... dobrze spędzić czas na łonie przyrody.
OdpowiedzUsuńMacie rację Dziewczyny, było wspaniale. Szkoda tylko, że grzybków nie było więcej. Oczywiście mam na myśli te jadalne :) ale i tak było super.
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcia! Grzybków może i mało, ale taka fajna biedronka rekompensuje wszystko :)
OdpowiedzUsuńFakt :)
Usuńwspaniale, las jest cudowny
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% :)
UsuńAch, co za wspaniały widok! I ta biedroneczka jest przeurocza!
OdpowiedzUsuńŚliczna jest. Siedzi sobie na samym czubku sosnowej igły :)
UsuńJa mam w planach wybrać się na grzyby w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję znaleźć dużo gąsek :D Może jeszcze załapię się na kotlet z sowy :)
OdpowiedzUsuńTo już mogą być gąski? Zawsze myślałam, że gąski to późniejsze grzyby. A co to jest kotlet z sowy?
UsuńByłam n grzybach około miesiąc temu (muszę wybrać się ponownie!) zebrałam cały ogromny kosz kurek - niczego więcej nie było, tylko kurki... ale za to później jajecznica z nimi była nieziemska :D
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
OdpowiedzUsuńhttp://agulkowepole.blogspot.com/2012/09/so-sweet-blog-award.html
Moje słodkie wyróżnienie dla Ciebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://naturalna-bianka.blogspot.com/2012/09/tag-so-sweet-blog-award.html
Przepiękne zdjęcia Sandro. Jest co podziwiać.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać aż grzybki zaczną róść w tym roku ;)
OdpowiedzUsuńMieszkam w mieście, gdzie nie da się odetchnąć pełną piersią (chyba że ktoś lubi smog i spaliny), dlatego staram się jak najczęściej wyjeżdżać za miasto do lasu.
OdpowiedzUsuń