Uwielbiam mydła naturalne w kostkach do tego stopnia, że sama siebie nazywam "mydłomaniaczką". Zawsze mam w domu solidny zapas mydlanych kostek chociaż ostatnio moje zasoby znacznie się skurczyły. Musiałam ich trochę zużyć choćby po to, żeby mieć miejsce (i pretekst oczywiście) do nowych mydlanych zakupów :) Jednak Mydło Aleppo z różą damasceńską NAJEL, o którym chcę Wam dzisiaj opowiedzieć, nie jest nowym nabytkiem. Kupiłam je jeszcze w ubiegłym roku i tyle czasu czekało, biedne, na swoją kolejkę. W końcu się doczekało. Oto ono:
Przyzwyczaiłam się już do tego, że kostki mydlane są najczęściej prostokątne, czasem kwadratowe. Miewałam też kuliste. Natomiast to mydełko jest okrągłe, a takie mam, a właściwie miałam, bo już się skończyło, po raz pierwszy. Mydlany krążek, owinięty w pergamin, schowany jest w kartoniku o fantazyjnym kształcie.
Po wyjęciu mydełka z pergaminu ujrzałam urokliwą, okrągłą kostkę z wytłoczonym wzorkiem, który tak naprawdę nie jest wzorkiem jako takim ale napisem w języku arabskim, którego, oczywiście, nie potrafię odczytać. Nazywam go więc wzorkiem gdyż w moim mniemaniu stanowi ozdobę mydlanego krążka.
Zapewne interesuje Was zapach tego mydełka. Skoro jest to mydło z różą damasceńską, to logiczne jest, że powinno pachnieć różą. I rzeczywiście pachnie ale nie jest to czysty zapach różany, raczej taki mydlano - różany. Z całą pewnością pachnie dużo lepiej niż klasyczny alep. Jest to jakaś alternatywa dla osób, które chciałyby używać alepowych mydeł ale zapachu klasycznego alepu nie lubią.
Mydło Aleppo z różą damasceńską jest produktem naturalnym o prostym i krótkim składzie. Wygląda on tak: Sodium Olivate, Sodium Laurate, Rosa Damascena Flower Extract, (Citronellol, Alpha - Isomethyl Ionone, Geraniol, Linalool), Sodium Hydroxide.
Zawartość oleju laurowego w tym mydle wynosi 12%.
Mydełko pieni się podobnie do klasycznego alepu, a nawet może troszkę słabiej. Jest to jednak piana wystarczająca do porządnego umycia ciała. Delikatnie i dokładnie oczyszcza skórę ale jej nie podrażnia i nie wysusza. Nie powoduje niemiłego uczucia ściągnięcia. Myłam nim twarz i całe ciało, używałam też do higieny intymnej. Sprawdziło się bardzo dobrze. Kostka, a właściwie krążek, jest niewielki (100 g) i z łatwością mieści się w dłoni, a to oznacza, że jest wygodne w użyciu. Krótko mówiąc miałam przyjemność poznać jeszcze jedno naturalne mydło dobrej jakości. Polecam wszystkim miłośnikom mydeł z Aleppo, a to mydło rzeczywiście zostało wyprodukowane w Syrii, w mieście Aleppo. Taką informację znalazłam na kartoniku. Warto się skusić na to egzotyczne cudeńko.
Jetem ciekawa jego zapachu. Ostatnio coś ciągnie mnie do róż :-)
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam jest zapach róży zmieszany z typowym mydlanym zapachem. nie jest to taki czysto różany zapach jak np. w hydrolacie różanym.
UsuńSkoro ciągnie Cię do róż to powinnaś wypróbować jakiś różany kosmetyk. Ja bardzo lubię różane kosmetyki :)
Tak wiem ale każdy nos zapachy odbiera inaczej :) Ja dopiero teraz różany zapach zaczęłam doceniać, kiedyś go wręcz nienawidziłam :) Jak wyjdę z zapasów to się na nie skuszę :)
UsuńUwielbiam aleppo i jego zapach :D z różą nie miałam, bo wiesz ;), ale z różnymi innymi dodatkami tak. Wszystkie bardzo dobre. Z nigellą najlepsze :)
OdpowiedzUsuńOj mydła, mydła..... jak ja Cię rozumiem!
Ja również jestem wielką fanką alepowych mydeł :) I nie tylko alepowych :) To z nigellą posiadam w swoich zapasach ale jeszcze oczekuje w kolejce :)
UsuńA ja aleppo jeszcze nie miałam ! Ale czaję się na niego od dłuższego czasu ;)
OdpowiedzUsuńWarto zaczaić się skutecznie :)
UsuńNie przepadam za zapachem różanym, ale mydełko wygląda pięknie jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że jest piękne :)
UsuńBardzo fajne mydełko, które wspominam z tęsknota. Intensywnie wymydlam co mam żeby je nabyć po raz kolejny ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, najpierw narobimy zapasów, a potem intensywnie je zużywamy żeby zrobić nowe :)
UsuńByłam ciekawa tych mydeł Alep z dodatkami i chyba się skuszę na którąś wersje. :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto je wypróbować :)
UsuńTo mydło jest świetne :) Uwielbiam aleppo z różnymi dodatkami :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą w 100%. Też uwielbiam aleppo, z dodatkami i bez :)
UsuńBardzo ciekawe :) Muszę chyba spisać post z wishlistą :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie zrobiłam takiej listy, i bez tego tyle kosmetyków kusi :)
UsuńMam Aleppo z tej firmy, ale w innym wariancie i się z nim nie polubiłam... lepiej się u mnie czarne mydło sprawowało ;)
OdpowiedzUsuńMydła aleppo mają tyleż przeciwników, co zwolenników. Wszystko zależy od indywidualnych upodobań :)
UsuńRównież uwielbiam mydła.
OdpowiedzUsuńMiałam to mydło, było cudne! Zapachu róż w ogóle nie czułam ;)
Witam kolejną "mydłomaniaczkę" :) Widzę, że jest nas coraz więcej :)
UsuńRównież jestem mydłomaniaczką:) A ile kosztuje to cudo?
OdpowiedzUsuńKosztuje kilkanaście złotych. Niestety nie pamiętam dokładnie gdyż mydło kupowałam w ubiegłym roku :)
Usuńz chęcią bym go sprobowala ze względu na zapach :)
OdpowiedzUsuńZapach mydełka nie jest, niestety, zbyt intensywny.
UsuńAleppo jeszcze nie próbowałam. Póki co zachwycam się Savon Noir :-)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam Savon Noir :)
UsuńNiestety nie wypróbowałam żadnego z Aleppo :(
OdpowiedzUsuńNajwyższy czas to nadrobić :)
UsuńKażdą różę muszę poznać :) Lubię mydła z Aleppo chodź ostatnio przestawiłam się na europejskie produkty.
OdpowiedzUsuńChcę kupić mydło aleppo ale nie wiem z jaką zawartością %ową oleju laurowego wybrać mydło na początek ... :) To z różą brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuń"Znajomość" z aleppo najlepiej zacząć od niskiej zawartości oleju laurowego np. 5%. Myślę, że to z różą też mogłoby być. Mydła z bardzo wysoką zawartością lauru (50, 70%) najlepiej jest stosować przy poważniejszych problemach skórnych (skóra atopowa, egzema, łuszczyca, trądzik itp.).
UsuńAle kuszące mydełko.
OdpowiedzUsuńZapachy różane są mdłe, ale przecież najbardziej chodzi o działanie :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie mydełka alep z różą jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuń