Wspominałam już kilka razy, że bardzo lubię peelingi zarówno te do twarzy jak i te do ciała. Ciało najczęściej peelinguję przy pomocy czarnego mydła Savon Noir i rękawicy Kessy. Jednak czasem, dla odmiany, używam peelingów gotowych lub samorobionych np. z kawy. Tym razem skusiłam się na Peeling do ciała z masłem roślinnym i olejkiem z melisy marki BIOFFICINA TOSCANA. Już od dawna miałam chrapkę na ten peeling, a od zakupu powstrzymywała mnie jego wysoka cena. Nadarzyła się jednak okazja i peeling kupiłam w bardzo korzystnej cenie w likwidującym się (i już zlikwidowanym) sklepie Ecosme. Oto mój nabytek:
O peelingu można przeczytać:
" Naturalnie oczyszcza i odżywia skórę Twego ciała. Unikalne połączenie organicznych olejów, masła roślinnego i soli morskich. Dzięki zawartości naturalnej krzemionki wygładza skórę, usuwając martwy naskórek. Intensywnie odżywia pozostawiając skórę miękką. Olejek z melisy działa uspokajająco i relaksująco na umysł i całe ciało. Pachnie melisą, bergamotką i kwiatem gorzkiej pomarańczy."
Plastikowy słoiczek, w jakim otrzymujemy peeling, zawiera 250 g kosmetyku. Pod zakrętką słoiczka znajdziemy dodatkowe, papierowe wieczko dzięki czemu mamy pewność, że nikt przed nami tego peelingu nie używał.
Po otwarciu słoiczka moim oczom ukazało się niemal białe mazidło o konsystencji kremu ale bardzo tłuste. Wzięłam trochę mazidła w palce i poczułam, oprócz tłuszczu, bardzo drobne ziarenka. Jest to drobno zmielona sól morska.
Ziarenka są tak drobne, że nie byłam przekonana, czy aby na pewno dobrze wygładzą skórę i oczyszczą ją z martwych komórek. W praktyce okazało się ,że moje obawy były niepotrzebne. Peeling bardzo dobrze wywiązuje się ze swojego zadania. Ponieważ jest to kosmetyk tłusty więc najpierw myję ciało mydłem, spłukuję mydlaną pianę i dopiero wówczas wykonuję peeling. Na koniec ponowne płukanie i gotowe. Delikatnie osuszam skórę ręcznikiem żeby nie usunąć z niej całego, pozostałego tłuszczu. Na skórze pozostaje cienka, tłusta warstewka, a dzięki takiemu natłuszczeniu nie trzeba już używać żadnego kremu czy balsamu. Nawet mojej, bardzo suchej skórze to natłuszczenie wystarcza.
Pozostaje jeszcze kwestia zapachu. Według producenta peeling pachnie melisą, bergamotką i kwiatem gorzkiej pomarańczy. Moim zdaniem wyczuwa się również nutę olejową. Zapach jest delikatny, ledwo wyczuwalny.
Pewnie nie wszystkim odpowiadają kosmetyki pozostawiające tłustą warstwę ale ja lubię takie tłuścioszki tym bardziej, że mam suchą skórę. Po tym peelingu jest ona dobrze wygładzona, mięciutka i delikatnie natłuszczona. Używanie tego kosmetyku to dla mnie prawdziwa przyjemność.
Peeling do ciała BIOFFICINA TOSCANA jest kosmetykiem certyfikowanym przez ICEA. Jest to jeden z najważniejszych organów certyfikujących produkty naturalne i organiczne we Włoszech i w Europie. Produkty posiadające ten certyfikat wytwarzane są z surowców naturalnych pochodzenia roślinnego. Rygorystyczne testy dermatologiczne gwarantują czystość składników odpowiednich dla skóry wrażliwej i alergicznej. Nie zawierają sztucznych barwników i substancji zapachowych, a także substancji pochodzących z roślin modyfikowanych genetycznie (GMO). Nie są też testowane na zwierzętach.
I jeszcze na koniec skład peelingu:
Biofficina toscana strasznie przypadła mi do gustu dzięki żelowi do mycia o zapachu anyżku i lotionie do ciała z rokitnikiem. Świetna jakość kosmetyków i wysoka skuteczność. Mam jeszcze parę ich pozycji w poczekalnie kosmetycznej.
OdpowiedzUsuńJa za tłuściochami nie przepadam :) ale piszesz o nim bardzo zachęcająco :).
Kupiłam kiedyś szampon i odżywkę tej marki i bardzo byłam z nich zadowolona. Córce kupiłam Piankę do mycia twarzy, ciała i higieny intymnej, bardzo ją chwaliła.. Zamierzałam kupić też w Ecosme właśnie lotiony do ciała i serum lub emulsję do twarzy. Niestety, zbyt późno złożyłam zamówienie i już się nie załapałam. Szkoda, bo ceny były atrakcyjne.
Usuńyyyyyyy....
Usuńno trochę się dołożyłam do braków na ecosme - mam emulsje do twarzy i lotion miodowy :)
Szampon i odżywkę mam w wersji mini, po Twojej pozytywnej opinii nabrałam na nie ochoty.
Ale wiesz - jak już przyjdzie ich czas i zacznę używać emulsji i lotionu to chętnie podeślę Ci próbkę!
UsuńDzięki, chętnie skorzystam o ile nie sprawi Ci to kłopotu :)
UsuńAleż on smacznie wygląda w tym opakowaniu... :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, wygląda bardzo apetycznie :)
UsuńCiekawy peeling. Też zrobiłam zakupy w Ecosme ale na ten peeling nie zwróciłam uwagi. Pewnie dlatego, że mam jeszcze zapas w domu.
OdpowiedzUsuńWidziałam Twoje zakupy, kupiłaś bardzo fajne produkty. Ja, niestety, nie załapałam się na wszystko co bym chciała. Po prostu się spóźniłam :)
UsuńKolejne pokusy podsuwasz... Podoba mi się nazwa tej marki.
OdpowiedzUsuńCiekawy peeling a firmę znam, miałam kilka próbek. Jednak nie skusiły mnie na tyle, aby kupić pełnowymiarowe produkty ;)
OdpowiedzUsuńApetyczny z niego kąsek ! ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się konsystencja, po nim nie potrzebowałabym już chyba dodatkowego nawilżenia.
OdpowiedzUsuńWyglada bardzo interesująco!: )
OdpowiedzUsuń