poniedziałek, 7 maja 2012
"Projekt DENKO" - przyłączam się.
Zauważyłam, że na wielu kosmetycznych blogach, i nie tylko na blogach, popularny jest "Projekt denko". Uważam, że jest to bardzo pożyteczna idea popularyzująca racjonalne zakupy i zużycie kosmetyków. Postanowiłam więc przyłączyć się i pokazać swoje "denka". Nie mam ich dużo, a oto moje kwietniowe "denka":
Dla mnie racjonalne zużycie kosmetyku nie zawsze oznacza, że następne opakowanie kosmetyku kupuję dopiero po skończeniu poprzedniego. Często mam po kilka kosmetyków tego samego rodzaju np. olejków i używam ich na przemian. Nie postępuję w ten sposób, że jak kupię nowy kosmetyk to poprzedni, jeszcze nie skończony, idzie w odstawkę, a jak się przeterminuje to ląduje w koszu. Wszystkie kosmetyki zużywam do końca i niezmiernie rzadko zdarza mi się coś wyrzucić.
Ale wracajmy do moich kwietniowych denek.
W tej papierowej torebce znajdowało się Mydło Alep Excellence 25% Laurie BIO od ALEPII . Jest to duża 200 - gramowa kostka mydła. Jest bardzo wydajne. Zaczęłam się nim myć w lutym, a skończyło się na początku kwietnia. Jest to wspaniałe mydło. Łagodne dla skóry, jednocześnie dobrze ją oczyszcza i nie wysusza.
W tym delikatnym woreczku z organzy otrzymałam Mydło Kastylijskie 100% Oliwa BIO z Różą Damas. Trochę krzywa, bo ręcznie przycinana kostka ważyła 130g. Było to jedno z najlepszych mydeł jakie miałam. Wytwarza niezbyt obfitą pianę przypominającą żel lub emulsję. Ma delikatny mydlano - różany zapach. Niestety, już się skończyło i pewnie trzeba będzie pomyśleć o zakupie następnej kostki.
ALEPIA Olej Arganowy BIO zamknięty w plastikowej buteleczce z atomizerem o pojemności 110 ml. Wspaniały olej o działaniu przeciwzmarszczkowym, regenerujący skórę, włosy i paznokcie. Używałam go głównie zamiast kremu do twarzy na noc, a także jako kremu do rąk i, czasem, jako balsamu do ciała. Kupiłam go prawie pół roku temu. Starczył mi na tak długo dlatego, że używałam go na przemian z innymi olejami. Gdy zużyję część posiadanych obecnie olejków, pomyślę o zakupie następnej butelki oleju arganowego.
AFRICAN EARTH Krem Nawilżający na Dzień KIGELIA. Bardzo dobry, lekki krem nawilżający. Dobrze się wchłania aż do matu i nadaje się pod makijaż. Nawilża skórę i nie zatyka porów. Myślę, że nadaje się do każdej cery. Ja mam cerę mieszaną i byłam z niego zadowolona. Opakowanie zawiera 50 ml kremu i jest zaopatrzone w pompkę ułatwiającą racjonalne i higieniczne dozowanie kremu. Wystarczył mi na kilka miesięcy gdyż używałam go na przemian z olejkami, zwłaszcza zimą.
Na opisane wyżej kosmetyki wydałam 196,90 zł. Myślę, że biorąc pod uwagę ich jakość i wydajność, nie jest to zbyt duża kwota. Ciekawa jestem co myślą na ten temat Czytelniczki mojego bloga. Na początku czerwca postaram się opisać moje majowe denka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie miałam niestety żadnego z tych kosmetyków , więc nie mogę się wypowiedzieć :(
OdpowiedzUsuńPodstawa pielęgnacji. Dobre mydło i olej. To dowód na to, że nie trzeba zapełniać łazienki dużą ilością kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńA ja Ci mogę powiedzieć jako ciekawostke, ze wszystko zaczęło sie od filmików na You Tube jeszce amerykanskich, wtedy akcja polegałam na pokazaniu tego co miesiącami czy tygodniami stoi nieużywane, a było otwarte i kilka-, kilkanaście razy, od jakiegoś czasu własnie widzę, ze dziewczyny pkazują pust opakowania, szkoda że nikt nie przypomni o pierwotnej wersji tej akcji..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do rozdania http://kobieta-po-30.blogspot.com/2012/05/majowe-rozdanie.html
OdpowiedzUsuń