środa, 11 kwietnia 2012

TAG: 50 pytań do Sandry

           

                       
Do zabawy zaprosiła mnie Łucja z Agulkowego Pola .

Bardzo dziękuję za zaproszenie.

 Zasady:

  1. Napisz od kogo otrzymałaś tag i zamieść link do bloga osoby, która Cię wyróżniła.
  2. Wklej logo tagu wpisując wcześniej swój nick.
  3. Odpowiedz szczerze na 50 pytań zadanych w komentarzach pod notką.
  4. Nominuj dowolną ilość blogerek, o których chcesz się czegoś dowiedzieć.

Z jednej strony jestem ciekawa tych pytań, a z drugiej trochę się boję. Raz kozie śmierć - pytajcie.

Do zabawy zapraszam:

Asię, autorkę bloga  "W zgodzie z naturą" klik
Naturalnie Zakręconą  klik
Autorkę bloga  "Kosmetyka naturalna" klik
Violę, autorkę bloga  "Natura i ja" klik 


                

10 komentarzy:

  1. Sandro, dużo czytałam u Ciebie o ajurwedzie. Widzę, że dobrze znasz temat. Byłaś w Indich? Uprawiasz jogę? Skąd takie egzotyczne zainteresowanie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, ajurwedę znam tylko pobieżnie. To przecież ogromna wiedza. Żeby ją zgłębić potrzeba wielu lat i dobrych nauczycieli. Czytanie książek na ten temat to za mało. W Indiach, niestety, też nie byłam. To byłaby bardzo kosztowna wyprawa. Czy uprawiam jogę? Kiedyś próbowałam, ale też tylko na podstawie książek i niewiele z tego wyszło. Trzeba by mieć dostęp do dobrej szkoły jogi, a ja mieszkam w małym miasteczku i takich szkół u nas nie ma.
    Skąd takie zainteresowanie? Bo to jest fascynujące. To co potrafią osiągnąć hinduscy jogini czasem w głowie się nie mieści. Na przykład dzisiaj oglądałam w TV program o ludziach (głównie Hindusach), którzy od dziesięcioleci nie jedzą, nie piją płynów i są zupełnie zdrowi. Niesamowite.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zaczęła się Twoja przygoda z naturalnymi kosmetykami, ekologią, zdrowym odżywianiem? Jesteś wegwtarianką? Który z kosmetyków naturalnych zabrałabyś na bezludna wyspę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Jeśli idzie o odżywianie, to od wielu lat zwracam baczną uwagę na to co jem, a przede wszystkim unikam żywności wysoko przetworzonej. Naturalnymi kosmetykami zainteresowałam się w roku 2009 kiedy to pojawiła się u mnie choroba skóry. Wtedy zaczęłam uzywać mydła alep i, stopniowo, wszystkie kosmetyki wymieniłam na naturalne. Staram się również, aby w jak największym stopniu używać ekologicznych środków czystości.

      2. Nie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jestem wegetarianką. Mam za sobą 10 - letni okres wegetarianizmu, który bardzo dobrze służył mojemu zdrowiu. Teraz od czasu do czasu jem mięso. Dlaczego? Dlatego, że mam w domu dwóch zagorzałych megamięsożerców i gotuję im obiady z mięsem. Nie zawsze mi się chce gotować osobny obiad dla siebie i wtedy jem to mięso.

      3. Na bezludną wyspę z całą pewnością bym zabrała mydło Alep. A gdybym mogła zabrać jeszcze jeden kosmetyk to byłby to jakiś olej np. arganowy, migdałowy czy kokosowy.

      Usuń
  4. Jaką postać historyczną chciałabyś poznać?
    Jaka książka Cię ostatnio zafascynowała?
    Jak znajomi reagują na to, że jesteś ekologiczno-naturalna? Łapią "bakcyla" czy ich to kompletnie nie interesuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Trudne pytanie...Wiele postaci historycznych chciałoby się poznać. Gdybym jednak musiała wybrać tylko jedną postać, to chyba zdecydowałabym się na Hipokratesa. Jak powszechnie wiadomo jest on zwany "ojcem medycyny". Myślę jednak, że gdyby mógł zobaczyć współczesną medycynę to pewnie by się tego "ojcostwa" wyparł. Hipokratesa najbardziej interesowało to, jak zachować zdrowie czyli nie dopuścić do chorób, a dzisiejsi lekarze...no cóż... na chorobach się znają, tylko na zdrowiu nie za bardzo.

      2. Książką, która w ostatnim czasie mnie zafascynowała jest "Schizma" Jesusa Bastante Liebany. Jest to powieść o wypadkach, które doprowadziły do największego rozłamu w dziejach Kościoła zachodniego. Trzy wielkie postacie powieści - Marcin Luter, cesarz Karol V i papież Hadrian VI - desperacko szukają dobra Kościoła, jednak bez efektów.

      3. Czy znajomi łapią bakcyla ekologii? Raczej nie. Niektórzy łapią go tylko w niewielkim zakresie i przejściowo, a większość wcale. Są i tacy, którzy uważają mnie za nieszkodliwą "ekowariatkę". Z większością przestałam rozmawiać na te tematy, bo to tak, jakby rozmawiać ze ścianą.

      Usuń
  5. Mam "Schizmę". ale jeszcze nie przeczytałam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Radzę przeczytać. Warto. Nawet nie przypuszczałam, że ta książka tak mnie wciągnie.

      Usuń
  6. A jak Twoi Panowie (mąż, syn?) reagują na naturlne kosmetyki w domu ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadłaś, moi panowie to mąż i syn. Mydłami naturalnymi myją się już z pół roku, albo dłużej. Czasem podbierają mi moje olejki. Jednak inne kosmetyki, zwłaszcza te do golenia i po goleniu są jeszcze chemiczne. No i dezodoranty... nie uznają innych niż antyperspiranty. Może jednak z czasem uda się coś zmienić.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...