środa, 1 lipca 2015
Denko majowe i czerwcowe 2015
Minęły kolejne dwa miesiące i przyszła pora żeby pokazać co udało mi się zużyć i wykończyć w tym czasie. Uzbierało się tego tyle:
Kosmetyki włosowe
1. KHADI Naturalna henna do włosów - już od kilku lat używam henny do farbowania włosów. Ciągle tej samej: Khadi jasny brąz. Bardzo ją lubię i nie zamierzam z niej rezygnować. Nowe opakowanie henny już stoi w szafce, a jak się skończy, to będą następne.
2. l`ORIENT Hair mud mask - maska do włosów pochodząca z Mydlarni u Franciszka. Dobrze sprawdziła się na moich włosach. Tej maski nie ma już w ofercie mydlarni ale i tak ponownie bym jej nie kupiła ze względu na niezbyt naturalny skład. O tym kosmetyku pisałam tutaj.
3. SYLVECO Odbudowujący szampon pszeniczno - owsiany - moje włosy polubiły ten szampon i nie tylko włosy. Skalp też. Szampon jest tak delikatny, że nie drażni mojego wrażliwego skalpu. Więcej o tym szamponie przeczytacie tu. Czy kupię ponownie? Z pewnością tak.
Pielęgnacja twarzy
4. SANTAVERDE Eliksir piękna extra rich - kompozycja kilku wartościowych olejów i olejków eterycznych. Wspaniały kosmetyk. Używałam go zamiast kremu na noc, dodawałam do maseczek glinkowych. Jest bardzo wydajny. Recenzję znajdziecie tutaj. Zasługuje na ponowny zakup.
5. ABELLIE Organiczny krem witalizujący - treściwy, odżywczy krem z miodem, woskiem pszczelim, mleczkiem pszczelim i pyłkiem. Pisałam o nim tu. Bardzo dobry krem i chętnie bym go kupiła ponownie ale, niestety, nie ma go już w sklepach z kosmetykami naturalnymi.
Pielęgnacja ciała
6. LAVERA Regeneracyjny krem do rąk z bio-żurawiną i bio-olejem arganowym - łatwo rozprowadza się po skórze rąk i nie pozostawia tłustej warstwy. Dobrze nawilża skórę i pozostawia ją miękką i delikatną. Recenzja tutaj. Jak najbardziej zasługuje na ponowny zakup.
7. ABSOLUTE ORGANIC Odżywcze masło do ciała - zgodnie z nazwą masło jest rzeczywiście odżywcze. Bogate w oleje i ekstrakty z ziół dziko rosnących w Alpach Szwajcarskich doskonale odżywia i nawilża suchą skórę, nie pozostawiając przy tym tłustej warstwy. Jeśli chcecie przeczytać więcej o tym kosmetyku, zajrzyjcie, proszę, tu. Masełko zasługuje na ponowny zakup.
8. DIY Pokrzywowy peeling do ciała - bardzo prosty w wykonaniu. Dobrze oczyszcza skórę z martwych komórek. Pozostawia na skórze delikatną, tłustą warstewkę, co sprawia, że nie trzeba już używać balsamu. O tym peelingu pisałam tutaj. Z pewnością zrobię go po raz kolejny.
Mydełka
9. LAWENDOWA FARMA Mydło naturalne Czerwona Koniczyna - jest to już kolejna zużyta przeze mnie kostka Czerwonej Koniczyny. Bardzo polubiłam to mydełko i jego kremową pianę. Więcej przeczytacie o nim tu. Czy kupię je ponownie? Oczywiście, że tak i to niejeden raz.
10. SAVON DU MIDI Prowansalskie mydlo z masłem karite AGRUMES/pomarańcza i grapefruit - bardzo dobre mydło naturalne. Dobrze się pieni, delikatnie pachnie i dobrze oczyszcza skórę. Nie pisałam jego recenzji gdyż jest ono bardzo podobne do tego mydełka. Różni się od niego tylko zapachem. Mydła tej marki na pewno jeszcze niejeden raz zagoszczą w mojej łazience.
11. LASS NATURALS Mydełko z drzewem agarowym OUD - kolejne dobre mydło o prostym, naturalnym składzie. Kupiłam je głównie ze względu na piękny, orientalny zapach. Bardzo polubiłam zapachy z dodatkiem drzewa agarowego oud. Polecam wszystkim osobom lubiącym orientalne wonie. Recenzję mydełka znajdziecie tutaj. Czy kupię je ponownie? Oczywiście, że tak. Będę też chciała wypróbować inne mydełka tej marki.
12. MYDLARNIA "POWRÓT DO NATURY" 100% naturalne mydło z woskiem pszczelim - wiecie jakim uwielbieniem darzę mydła naturalne. Tym bardziej jest mi przykro wypowiadać się negatywnie o takim mydełku. Jest to jedno z mydeł, które kupiłam na poczcie. Pisałam o nich tutaj. Mydło z woskiem pszczelim, niestety, nie spisało się zupełnie. Za minus uważam zawartość łoju wołowego (Sodium Tallowate) w jego składzie ale to jeszcze nie wszystkie jego wady. Gdy zaczęłam je używać była to normalna, mydlana kostka. Jednak wraz z jej zmydlaniem kostka robiła się coraz bardziej chropowata i drapiąca. Z opisu na opakowaniu mydła nie wynikało, że jest to mydło peelingujące. Miewałam już mydła peelingujące i były one zupełnie inne. Gdy mydło zużyłam mniej więcej do połowy, było już tak drapiące i nieprzyjemne, że po prostu wyrzuciłam tę niezużytą połówkę kostki. Pierwszy raz zdarzyło mi się wyrzucić mydło i mam nadzieję, że ostatni. Nie muszę chyba dodawać, że więcej mydeł tej marki nie kupię.
I to już wszystko, co udało mi się zużyć lub wykończyć w maju i czerwcu. Moje kosmetyczne zapasy są już na normalnym poziomie. Jakiś jeden szampon w zapasie, jakiś balsam czy krem. Tylko mydełek jest więcej ale znacznie mniej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Myślę, że uporałam się już z ciągotkami do robienia nadmiernych zakupów kosmetycznych. Sytuacja opanowana :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo rozsądne denko,
OdpowiedzUsuńzauważyłam, że wielbicielki naturalnych kosmetyków takie właśnie denka mają.
Ciesze się, że Ci się podoba :)
Usuńładne denko : kilka kosmetyków mnie zainteresowało :)
OdpowiedzUsuńTo fajnie, że moje denko na coś się przydało :)
UsuńMiałam próbki tego szamponu.
OdpowiedzUsuńI co sądzisz o tym szamponie?
Usuńmam jedną próbkę szamponu Sylveco i mam nadzieję, że będę równie zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa czy szampon Ci się spodoba, a właściwie to Twoim włosom :)
UsuńŁadny, wykończony zbiorek :D
OdpowiedzUsuńWiduję na poczcie te mydła, ale nawet ich nie oglądałam z bliska, bo pamiętałam co pisałaś o nich.
Dzięki :)
UsuńMnie również te mydła więcej nie skuszą. Jest tyle naprawdę dobrych naturalnych mydeł, że te można (a nawet trzeba) sobie odpuścić :)
Również używam tej henny już ok paru ładnych lat :) uwielbiam ją!
OdpowiedzUsuńTeż ją uwielbiam. Jest świetna :)
UsuńWidzę tu niektóre bardzo fajne produkty. Szczerze powieszawszy to żadnej firmy nie znam ale fajne popatrzeć co kto używa i później poczytać o tym w internecie i zobaczyć pełna gamę kosmetyków od danego producenta. fajne poznawać nowe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam również do mnie na nowy post o moich sprawdzonych kosmetykach ;)
www.homemade-stories.blogspot.be
Dzięki za zaproszenie, zajrzę na pewno.
UsuńJa też lubię czytać posty denkowe na innych blogach i poznawać w ten sposób kosmetyki, o których wcześniej nawet nie słyszałam :)
I u mnie w denku będzie maska z mydlarni. Nie sprawdziła się zupełnie.
OdpowiedzUsuńChętnie o niej poczytam :)
UsuńIle dobroci! Patrzę, patrzę, patrzę i wszystko nęci! ale najbardziej zaintrygował mnie ten peeling z pokrzywy. Więc siedzę i czytam :P konsystencję - wnioskując po zdjęciach - ma nieziemską!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ukręcić sobie od czasu do czasu taki domowy peeling.Jednak jest on dobry tylko dla tych osób, którym nie przeszkadza pozostająca na skórze tłusta warstewka.
UsuńNiestety nic nie znam, ale spore denko Ci wyszło :)
OdpowiedzUsuńKosmetyków jest tak dużo, że nie sposób znać wszystkie :)
Usuńmydełka <3
OdpowiedzUsuńCzyżbyś, podobnie jak ja, była mydłomaniaczką?
UsuńZ chęcią wypróbuję niektóre przedstawione tutaj kosmetyki, o niektórych nawet nie miałam pojęcia. Szkoda tylko,że nie piszesz gdzie można je zakupić, a ja taka niezbyt chętna do internetowych zakupów. :<
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych , bo bardzo zainteresował mnie Twój blog. Pozdrawiam.
http://iknowhathis.blogspot.com/
Dzięki za miłe słowa :)
UsuńNiestety, większość tych kosmetyków kupiłam w sklepach internetowych :)
Fajnie, że Twoje denko nie jest tak ogromne, jak często widuję na innych blogach. Znam większość pokazanych przez Ciebie kosmetyków, choć nie wszystkie miałam jeszcze okazję wyprobować na sobie. Uwielbiam mydełka Savon du Midi, za ich składy, zapachy, za przyjemność używania :)
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam Savon du Midi ale mydełka innych marek też chętnie poznaję i znajduję wśród nich wiele mydlanych perełek :)
Usuńbardzo ciekawe i kuszące to Twoje denko:)
OdpowiedzUsuńciekawe kosmetyki zużyłaś, wzdycham do Santaverde, to prawdziwe perełki
OdpowiedzUsuńgratuluję zużyć:)
OdpowiedzUsuńTeż stosuję hennę, już od dwóch lat, ale naszło mnie na powrót do naturalnego koloru i staram się ją wypłukać :)
OdpowiedzUsuńZnam szampon pszeniczno-owsiany z Sylveco, jednak używam go od czasu do czasu tylko na długości, dla protein. Moje włosy za dużą ilością protein nie przepadają i taka kuracja od czasu do czasu im służy :) Na co dzień szampon zużywa mój Tosiek.
Uwielbiam również Lawendową Farmę, lecz będę musiała się na jakiś czas wstrzymać z zakupami mydełek, bo zrobiłam sobie własne :)
Ten krem ABELLIE chcę właśnie wypróbować - ale poczekam na chłodniejsze dni, jak piszesz, ze jest taki treściwy a mam skłonności do świecenia skóry
OdpowiedzUsuńFajne to denko, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Khadi bardzo lubię,zwłaszcza oleje;)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie wartościowy wpis. Super
OdpowiedzUsuń