czwartek, 23 kwietnia 2015
LES ARGILES DU SOLEIL Mydło z glinką fioletową
We wrześniu ubiegłego roku wzięłam udział w urodzinowym rozdaniu na blogu Anuli . Nie wygrałam żadnej z głównych nagród ale w udziale przypadło mi Mydło z glinką fioletową LES ARGILES DU SOLEIL. Anula dobrze wiedziała, że uwielbiam naturalne, mydlane kostki i że tą kosteczką sprawi mi ogromną przyjemność. I tak właśnie było! Bardzo się ucieszyłam gdy wyjęłam z koperty mydełko. Chwaliłam się nim tutaj.
Mydełko dosyć długo musiało czekać w kolejce ale w końcu doczekało się i aktualnie króluje na łazienkowej mydelniczce. Tak się złożyło, że dzień wcześniej skończyło mi się jedno z "pocztowych" mydełek, o których pisałam tutaj. Mydełko, owszem, myło, pieniło się ale wystarczyło raz namydlić dłonie LES ARGILES... żeby poczuć różnicę. I to ogromną różnicę. To po prostu inna jakość mydła. To tak jakby przesiąść się z malucha do mercedesa!
Mydło z glinką fioletową tworzy obfitą pianę, gęstą i kremową. Mam wrażenie, że rozprowadzam po skórze aksamitną emulsję. Piana ma bardzo ładny zapach, taki delikatny, kwiatowy. Mydło bardzo dobrze oczyszcza skórę ale jej nie wysusza i nie powoduje uczucia ściągnięcia. Jest bardzo delikatne. Myję nim twarz i całe ciało, w higienie intymnej też bardzo dobrze się sprawdza.
Jak widać na zdjęciach jest to skromna, niepozorna, mydlana kostka. Nie miała żadnego opakowania, tylko na odwrocie kostki znajdowała się naklejka z podstawowymi informacjami.
Jest tam informacja, że mydło przeznaczono do skóry suchej i wrażliwej, a więc takiej jak moja. Jest też podany skład mydła ale chyba niepełny, bo mydełko bardzo ładnie pachnie, a w składzie nie ma żadnych olejków eterycznych ani innych substancji zapachowych. Są za to wymienione pestki winogron, co mnie dziwi gdyż nie widzę tam, ani nie wyczuwam żadnych pestek, a mydełko nie ma właściwości peelingujących. Jednak te nieścisłości w składzie nie mają żadnego wpływu na jakość mydełka, które jest naprawdę świetne. Anula, dziękuję Ci za tę wspaniałą kosteczkę. Wiedziałaś co dla mnie wybrać :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam to mydełko i nabrałam ochoty, aby natychmiast je wyciągnąć :D
OdpowiedzUsuńTo wyciągnij. Przekonasz się jakie jest fajne :)))
Usuńz tyloma olejami w składzie, to nie dziwi mnie, że mydło tak wspaniale działa
OdpowiedzUsuńTo prawda, te oleje z pewnością mają wpływ na jakość mydła.
UsuńKurczę, skład czysty jak łza, rzeczywiście może to być skuteczne :)
OdpowiedzUsuńNaturalne składniki są najlepsze dla naszej skóry i zdrowia. A glinka nie wiem teraz jaka (chyba wszystkie) fajnie ściąga i oczyszcza pory skórne.
*: *: *: *:
OdpowiedzUsuńHura! Strasznie się cieszę :)))))
Ja uwielbiam mydła les argiles i miałam cichą nadzieję, że i Ciebie oczarują - cieszę się zatem bardzo, że tak się stało!
Z tym składem ciekawa sprawa :DDD, prościej byłoby podać inci zamiast tłumaczyć na polski ;)
Mydełko jest super, jeszcze raz dziękuję :)
UsuńMasz rację, że lepiej podać INCI niż tłumaczyć na polski, a jeśli już tłumaczyć to dokładnie, a nie byle jak :)
Fioletowa glinka! Przypomniałaś mi mam gdzieś takową w zapasach. A dzisiaj sobie ją zaaplikuję.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoje porównanie mydeł do samochodów. Cudne i trafne :)
ale fajne mydełko, kolejne do poznania
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś mydła marki LES ARGILES, byłam równie zadowolona jak i Ty :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować to mydło :)
OdpowiedzUsuńChętnie sama je wypróbuję.
OdpowiedzUsuń