Dzisiaj dotarła do mnie paczuszka z moimi najnowszymi kosmetycznymi nabytkami. Zobaczcie co kupiłam:
Są tu głównie kosmetyki amerykańskiej marki Avalon Organics. Marka ta od dawna mnie kusiła i wreszcie dałam się skusić. Kupiłam:
- Ujędrniający balsam do ciała z koenzymem Q10
- Tonik wyrównujący koloryt skóry z wit.C
- Krem chroniący przed fotostarzeniem z wit.C.
Tak się złożyło, że dotychczas nie poznałam zbyt wielu amerykańskich kosmetyków. Poważniej zainteresowała mnie nimi Anula z tym, że ona zaopatruje się w sklepie iHerb, a ja swoje kupiłam w polskim sklepie Iwos, który zresztą też poleca Anula. Zakupy w tym sklepie robiłam po raz pierwszy i muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona jakością i szybkością obsługi. Dlatego umieściłam logo tego sklepu w prawym, bocznym pasku bloga. Znajdują się tam loga sklepów, w których kupowałam przynajmniej jeden raz i wysoko oceniam ich poziom obsługi i stosunek do klienta.
Zakupy w sklepie Iwos to jeszcze nie wszystko. Kilka dni temu kupiłam co nieco stacjonarnie:
W sklepie zielarskim kupiłam kosmetyki Sylveco: Oczyszczający peeling do twarzy i Odbudowujący szampon pszeniczno-owsiany. Natomiast w Rossmanie kupiłam Mydło z błotem z Morza Martwego izraelskiej marki Canaan.
I to już wszystkie moje nowości. Kosmetyki Sylveco są dosyć powszechnie znane ale ciekawa jestem czy znacie pozostałe pozycje z moich zakupów. Jeśli tak, to co o nich sądzicie?
:))))))
OdpowiedzUsuń*:
Pani Mariola z iwosu jest absolutnie cudowna! Kocham się w niej od dawna :)))
Zakupy piękne! Jak zwykle *:
Zgadzam się z Tobą. Rozmawiałam z tą Panią telefonicznie i rozmowa była bardzo sympatyczna :)
UsuńO widzę mojego ulubieńca peeling :)))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że stanie się również moim ulubieńcem :)
UsuńŚwietne nowości :) ja muszę kupić coś z sylveco i spróbować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj. Kosmetyki mają przystępne ceny i są naprawdę dobre :)
UsuńCiekawa jestem jak sprawdzą się u ciebie te produkty :)
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa, mam nadzieję, że będzie dobrze :)
UsuńSzampon i peeling Sylveco uwielbiam.
OdpowiedzUsuńkrem z Avalon mnie podrażnił, mam ten pod oczy w wit. C , tak jak pisałam na blogu, migrował mi w oczy, nawet jak stosowałam go na twarz a nie na okolice oczu, później dawałam na szyję tylko i mnie po nim wysypało.
Może jesteś uczulona na jakiś składnik tego kremu? Mam nadzieję, że u mnie takich sensacji nie będzie :)
Usuńteż mam taką nadzieję, na bank mnie coś uczuliło ale co ? nie mam pojęcia, , może konserwanty jakie tutaj są, olejki eteryczne ? trudno strzelać jak nie ma pewności
UsuńBardzo fajne zakupy :) Mam ochotę na coś z sylveco :)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować Sylveco :)
UsuńŚwietne nowości! Czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuńBędą recenzje ale trzeba trochę poczekać :)
UsuńFajne zakupy :) Ja z marką Sylveco nie polubiłam się. Miałam cudowne mydło marki lass oud. Uwielbiam oud w perfumach :)
OdpowiedzUsuńNie ma chyba kosmetyków które odpowiadałyby wszystkim. Widocznie Sylveco u Ciebie się nie sprawdziło :)
UsuńOud też polubiłam choć na razie znam go tylko z mydełek :)
Bardzo lubię kosmetyki Sylveco, zwłaszcza kremy do twarzy.
OdpowiedzUsuńMiałam dopiero dwa kremy Sylveco: lekki rokitnikowy i brzozowy z betuliną. Z każdego z nich byłam zadowolona chociaż bardzo się różnią.
UsuńZastanawia mnie jakie stężenie wit C maja te kosmetyki..?
OdpowiedzUsuńJak wiadomo w składach kosmetyków nie podaje się procentowej zawartości poszczególnych składników, a więc trudno powiedzieć. Na przykład w kremie kwas askorbinowy jest nisko w składzie. Możliwe jednak, że zawierają go również niektóre ekstrakty roślinne, których tu nie brakuje.
UsuńKrem chroniący przed fotostarzeniem z wit.c mnie zaciekawił;)
OdpowiedzUsuńMnie również i dlatego go kupiłam. Przyda się na wiosenno-letni czas :)
Usuńojejciu ale zazdroszcze avolonków;)
OdpowiedzUsuńBardzo się z nich cieszę i mam nadzieję, że mnie nie zawiodą. Miałam ochotę na więcej ale udało mi się powstrzymać przed nadmiernymi zakupami :)))
Usuńnie znam, ale wyglądają ciekawie...
OdpowiedzUsuńJa do zaopatrywania skóry w wit. C używam własnoręcznie robionego serum, bo niestety w kosmetykach często bardzo szybko się utlenia i tak naprawdę jej tam wcale nie ma. A z Koenzymem Q10 muszę coś sobie znaleźć :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś i ja nauczę się robić takie serum. Póki co muszę zadowolić się gotowcem :)
UsuńSandro! Padłam na kolana. Zobaczyłam w Twoim jednym poście wszystkie kosmetyki, które aktualnie za mną chodzą. A już szczególnie ta wit.C. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZa mną też dosyć długo chodziły i wreszcie doszły :)))
Usuńświetne zakupy, wszystko bym chętnie przygarnęła, oprócz szamponu Sylveco nie znam tych kosmetyków wcale
OdpowiedzUsuńNakupowałaś tego, że ho ho :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten wpis
OdpowiedzUsuń