sobota, 20 lipca 2013

BIO OLIWA z OLIWEK Peeling do Ciała



              Jakiś czas temu, będąc na zakupach, przechodziłam koło Mydlarni u Franciszka. Postanowiłam wejść i rozejrzeć się. Może mają jakieś ciekawe nowości? No i wypatrzyłam produkty nieznanej mi włoskiej firmy ATHENA`S. Zaciekawiły mnie i wybrałam spośród nich Peeling do ciała Bio Oliwa z Oliwek.





Kilka słów o firmie. ATHENA`S ma swoją siedzibę we włoskiej miejscowości Pianoro w prowincji Bolonia. Powstała w 1969 roku i specjalizuje się w produkcji naturalnych i eleganckich mydeł oraz innych kosmetyków naturalnych. Wszystkie kosmetyki tej firmy produkowane są bez parabenów, barwników, substancji ropopochodnych i silikonów. Nie są testowane na zwierzętach.
ATHENA`S produkuje kilka linii naturalnych kosmetyków, a jedną z nich jest BIO OLIWA z OLIWEK. Kosmetyki z tej linii zawierają organiczną oliwę extra vergine.
O peelingu możemy przeczytać:  


              
Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Prunus Armeniaca (Apricot) Seed Powder, Decyl Oleate, Glycerin, Glycine Soja (Soybean) Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Olive Oil PEG-7 Esters, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Ethylhexyl Stearate, Panthenol, Potassium Palmitoyl Hydrolized Rice Protein, Tocopheryl Acetate, Disodium EDTA, Tocopherol, Sodium Polyacrylate, Phenoxyethanol, Parfum, Trideceth-6, Benzoic Acid, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Dehydroacetic Acid, Linalool, Sodium Hydroxide, Butylphenyl, Methylpropional,




No cóż, nie mogę powiedzieć, że ten skład mnie zachwycił. Moim zdaniem niektóre z tych składników nie powinny znaleźć się w kosmetyku naturalnym np. Disodium EDTA czy Olive Oil PEG-7 Esters. Firma ATHENA`S  uchodzi za producenta kosmetyków naturalnych, a tu takie kwiatki. Gdy kupowałam ten peeling nie miałam przy sobie okularów, co często mi się zdarza, i nie mogłam odczytać składu. Kupowałam go jednak w Mydlarni u Franciszka czyli w sklepie z kosmetykami naturalnymi, więc nie sądziłam, że może zdarzyć się taka sytuacja. Gdybym mogła przeczytać skład w sklepie to raczej bym go nie kupiła.





Peeling zamknięty jest w miękkiej tubie o pojemności 200 ml. Ma konsystencję dosyć rzadkiego kremu, w którym zatopiono drobinki z pestek moreli. Do mocnych zdzieraków bym go nie zaliczyła i pewnie dlatego producent zaleca używanie go przynajmniej dwa razy w tygodniu.
Jest bardzo przyjemny w użyciu tym bardziej, że ma piękny, kwiatowy zapach dosyć długo utrzymujący się na skórze. Szkoda tylko, że ten zapach skomponowano ze składników chemicznych. Skóra po peelingu jest gładka, miękka, nawilżona i natłuszczona. Wolałabym jednak, żeby to zawdzięczała tylko naturalnym olejom znajdującym się w składzie produktu, a nie takim substancjom jak np. Decyl Oleate.
Peeling zużyję do końca ale następnej tubki na pewno nie kupię. Jest to dla mnie jeszcze jeden przykład na to, że kupując kosmetyki należy obowiązkowo czytać składy. Jest to jedyny sposób na uniknięcie takich niespodzianek.


11 komentarzy:

  1. nowa nie znana mi wcześniej marka, moim ulubionym peelingiem jest szafirowa mikrodermobrazja yoskine

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też parokrotnie nadziałam się na "naturalne" kosmetyki. Od tamtej pory wnikliwie czytam składy i zwracam uwagę na certyfikaty, ponieważ tylko one gwarantują, iż zostały spełnione pewne standardy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, jedyny sposób na uniknięcie takich wpadek to czytanie składów, a certyfikaty zawsze są mile widziane :)

      Usuń
  3. Faktycznie, jak na taki sklep i kosmetyk to wtopa:( Szkoda, ze to Cię spotkało...
    pozdrawiam
    http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  4. zapach kwiatowy nie pasuje mi do tego opakowania. spodziewalam się bardziej ziołowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, zupełnie nie pasuje ale jest kwiatowy :)

      Usuń
  5. Za peelingami nie przepadam ale podoba mi się etykieta kosmetyku. Przypadła do mojego gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odradzam całkowicie! Tak jak autorka, jestem zawiedziona składem tego produktu, zakupionego w sklepie z (podobno) naturalnymi kosmetykami - Mydlarnia u Franciszka. Chemia w składzie i ten odurzający chemiczny zapach! W moim przypadku nie zauważyłam nawilżenia skóry. Niestety, co gorsza, w sklepie nie widzą żadnego problemu w tym, że pod nazwą "kosmetyki naturalne" sprzedają takie rzeczy i jak najbardziej uważają, że mimo składników chemicznych jest to kosmetyk naturalny (Pani powiedziała wręcz, że to ja nie wiem, co to są kosmetyki naturalne).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bylo sobie przeczytać skład i zobaczyć że firma ta mediteranneo nie prowadzi kosmetyków naturalnych,tylko z dodatkiem naturalnych składników :) a Mydlarnia u Franciszka ma wiele fajnych oleji, kremów i mydeł w 100% naturalnym składzie, zeby się tak wypowiadać to trzeba się trochę w temacie orientować :):):)

      Usuń
    2. Spokojnie, po co ta napastliwość. To, że Mydlarnia u Franciszka ma w ofercie wiele całkowicie naturalnych kosmetyków jest powszechnie wiadome i nigdzie tego nie negowałam. Jednak w sklepach Mydlarni znajdują się również produkty, których nie powinno być w sklepie z naturalnymi kosmetykami np. peeling, o którym napisałam. Podobnie ich mydła glicerynowe też trudno nazwać naturalnymi. Wiele z nich zawiera SLS, SLES i glikol propylenowy. Składy tych mydeł są na ich stronie, a więc każdy może sobie sprawdzić.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...