Gdy porzuciłam kosmetyki chemiczne na rzecz naturalnych, zrezygnowałam również z chemicznych toników do twarzy. Zastąpiły je hydrolaty, a czasem, dla urozmaicenia, używam jako toników naparów ziołowych, wody pietruszkowej itp.
Moim ostatnim hydrolatowym odkryciem jest Organiczny hydrolat z kwiatu lipy.
Lipa to gatunek drzewa szeroko rozpowszechniony w całej Europie. W Polsce również jest drzewem często spotykanym i znanym od wieków. Wszak o tym wspaniałym drzewie pisał już mistrz Jan Kochanowski, poeta żyjący w XVI wieku.
Na przełomie czerwca i lipca drzewa lipowe zakwitają charakterystycznymi, małymi, jasnożółtymi kwiatami wydzielającymi przyjemny i intensywny zapach. Właśnie te małe, pachnące kwiatuszki są cenionym surowcem zielarskim. Ich lecznicze właściwości znane są od wieków. Nic dziwnego zatem, że znalazły one zastosowanie również w kosmetyce.
Skusiłam się na ten hydrolat ze względu na jego właściwości. Oto one:
- wykazuje silne działanie łagodzące podrażnienia,
- odświeża i lekko nawilża skórę,
- wpływa korzystnie na stan skóry naczynkowej,
- działa przeciwzapalnie, sprzyja gojeniu wyprysków i drobnych skaleczeń,
- łagodzi swędzenie i pieczenie skory,
- może być stosowany po goleniu i depilacji, w przypadku egzemy, a także na skórę podrażnioną opalaniem,
- zalecany w formie okładów na zmęczone oczy i opuchnięte powieki,
- w formie płukanek może być stosowany do pielęgnacji włosów nadając im połysk i elastyczność.
Hydrolat z kwiatu lipy można kupić w sklepach z półproduktami kosmetycznymi. Ja swój kupiłam w ZSK. Nie jest drogi. Za 200 ml hydrolatu zapłaciłam 19,50 zł.
Jest on otrzymywany z kwiatów lipy drobnolistnej (Tilia Cordata) metodą destylacji parą wodną. Ma postać klarownego płynu o słomkowej barwie, przy czym ta barwa jest tak jasna, że niewiele różni się od wody. Ma przyjemny, kwiatowy zapach ale jest to zapach nieco inny niż woń świeżych, lipowych kwiatów.
Hydrolatu lipowego z ZSK nie musimy przechowywać w lodówce, a to dlatego, że dodano do niego minimalną ilość konserwantów Sodium benzoate ok. 0,3% i Potassium sorbate ok. 0,2%. Dzięki temu hydrolat może spokojnie stać na półce w łazience.
Jak widać na pierwszym zdjęciu, zużyłam już 2/3 butelki hydrolatu. Służy mi głównie jako tonik. codziennie rano i wieczorem po umyciu zwilżam nim płatek kosmetyczny i przecieram twarz i okolice oczu, szyję i dekolt. Rzeczywiście delikatnie nawilża skórę. Przygotowując glinkowe maseczki czasem zwilżam nim glinkę. Sprawdził się również jako środek łagodzący swędzenie i pieczenie skóry. Nie stosowałam go do pielęgnacji włosów, nie mam więc na ten temat własnego zdania.
Ponieważ moja skóra polubiła ten hydrolat więc następne jego butelki z pewnością zagoszczą w mojej łazience.
Brzmi jak stworzony do skóry suchej i wrażliwej. Ja czasem stosuję w roli toniku napar z lipy :)
OdpowiedzUsuńBo jest zalecany do skóry suchej i wrażliwej, co nie znaczy, że posiadaczki innych rodzajów skory nie mogą go stosować. Napar z lipy jako tonik też zamierzam wypróbować :)
UsuńCzasem jak miałam podrażnienie skóry lub swędzenie od kremu to robiłam sobie kompresy z lipy i rumianku, świetnie koiła.
OdpowiedzUsuńU mnie też w tej roli lipa dobrze się sprawdza.
UsuńNajgorszy hydrolat, w ogóle nie nadaje się do skory atopowej i alergicznej a do takiej jest polecany. Bubel.
OdpowiedzUsuńEee taam, zaraz bubel:) Po prostu nie istnieje kosmetyk dobry dla wszystkich. Widocznie do Twojej skóry ten hydrolat się nie nadaje. Na moją (i u wielu innych osób też) działa bardzo dobrze.
Usuń"Gościu siadź po mym liściem, a odpocznij sobie". Nie próbowałam jeszcze hydrolatu lipowego. Widzę, ża pasowałby mi do cery.
OdpowiedzUsuńO ile się nie mylę, to mamy podobne cery. Jest więc prawdopodobne, że ten hydrolat by Ci odpowiadał :)
Usuńnie używałam z lipy, na razie mam oczarowy i jak mi się skończy to będę myśleć o następnym .
OdpowiedzUsuńLubię ten hydrolat (mam z innego sklepu), ale zmieniono mu konserwant i nie wiem, jak teraz z nim będzie...
OdpowiedzUsuńpopieram stosowanie kosmetyków naturalnych jest jak najbardziej mile widziane, stosuje wyłącznie takie
OdpowiedzUsuńPachnie jak lipa? Jeśli tak, to też go sobie sprawię, bo uwielbiam zapach kwiatków lipy :-)
OdpowiedzUsuńale cudowny! Musze taki mieć i ja! :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńbadzcie piekne na wiosne!
OdpowiedzUsuń