Maseczki do twarzy uważam za ważną część pielęgnacji cery, a na dodatek bardzo lubię je stosować. Rzadko kupuję gotowe maseczki. Przeważnie robię je sama z glinek, alg i innych dodatków lub z tego, co mamy we własnej kuchni np. owoce, warzywa, nabiał, przyprawy, zioła itp. Zresztą, same wiecie, że maseczkowych kombinacji jest nieskończenie wiele, wystarczy tylko popuścić wodze fantazji. Dziś przedstawię Wam Oczyszczającą maseczkę z hibiskusa od BALM BALM.
Na tę maseczkę skusiłam się z dwóch powodów. Po pierwsze na kilku blogach przeczytałam pozytywne opinie na jej temat, a po drugie urzekł mnie jej skład. Wyobraźcie sobie, że tworzą go zaledwie trzy składniki, a mianowicie mąka z brązowego ryżu, zmielone płatki kwiatów hibiskusa i olejek eteryczny z geranium. Nie ma tu żadnych konserwantów, nawet naturalnych, żadnych ulepszaczy, poprawiaczy itp. Chyba trudno wyobrazić sobie bardziej naturalny skład.
Mąka z ryżu brązowego ma nie tylko właściwości peelingujące ale też pielęgnuje skórę. Nawilża ją, odżywia, uelastycznia, działa antyseptycznie, rozjaśnia przebarwienia i poprawia koloryt skóry. Hibiskus odświeża i nawilża skórę, wzmacnia naczynka krwionośne, działa ujędrniająco. Zawiera też kwasy organiczne złuszczające naskórek i dlatego dosyć często występuje w peelingach. Olejek eteryczny z geranium jest często spotykany w kosmetykach naturalnych. Ma piękny zapach przypominający woń różaną ale nie tylko dla zapachu dodaje się go do kosmetyków. Działa też przeciwbakteryjnie, pomaga w przypadkach infekcji skórnych, koi i relaksuje.
Maseczka Balm Balm nie jest kosmetykiem do końca gotowym. Otrzymujemy ją w postaci proszku o jasnym kolorze z ciemnymi punkcikami. Nietrudno się domyślić, że te punkciki to drobinki ususzonych i sproszkowanych płatków hibiskusa. Całość ma piękny zapach olejku geraniowego. Żeby przygotować maseczkę należy wsypać do miseczki odpowiednią ilość proszku i dolać trochę ciepłej wody. Mieszać do uzyskania konsystencji masy. Producent zaleca użycie łyżki stołowej proszku ale moim zdaniem całkowicie wystarcza kopiasta łyżeczka od herbaty, a maseczka wystarczy nam na dłużej. Słoiczek zawiera jej tylko 40 g, a to nie jest zbyt dużo. Pod wpływem wody proszek zmienia kolor na jasny wrzos z czerwonymi drobinkami kwiatów hibiskusa. Masę rozprowadzamy po twarzy i pozostawiamy na około 10 minut. W tym czasie powinna zaschnąć na skórze. Potem należy ją lekko zwilżyć wodą. Ja zraszam ją tonikiem lub hydrolatem. Masując skórę wykonujemy peeling po czym maseczkę należy zmyć ciepłą wodą.
Jak działa maseczka? Rewelacyjnie. Jako peeling jest delikatna ale jednocześnie dogłębnie oczyszcza skórę. Twarz jest wygładzona i jedwabista w dotyku. Maseczka nie uczula i nie powoduje podrażnienia. Krótko mówiąc jest to świetny kosmetyk i całkowicie naturalny. Bardzo go polubiłam. Do przygotowania maseczki możemy zamiast wody użyć dowolnego hydrolatu, można też, w zależności od potrzeb naszej cery, dodać kilka kropli ulubionego oleju lub kwasu hialuronowego.
Oczyszczająca maseczka z hibiskusa posiada certyfikat Soil Association. Certyfikat ten gwarantuje, że kosmetyk zawiera 95% składników organicznych. Maseczka od Balm Balm zawiera ich 100%.
Skład: Oryza Sativa (Rice) Powder, Hibiscus Sabdariffa Flower Powder, Pelargonium Graveolens Flower Oil, Citral, Geraniol, Linalool, Citronellol, Limonene.
Ma bardzo ciekawą konsystencję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Konsystencja jest typowa dla maseczek. Na Twojego bloga z pewnością zajrzę.
UsuńOd dawna mam na oku hibiskusową maseczkę. Pięknie i smakowicie wygląda.
OdpowiedzUsuńMasz rację, że smakowicie wygląda. Gdyby nie zawierała olejku eterycznego to dałoby się ją zjeść :)
UsuńTa odrobina olejku geraniowego raczej by nie zaszkodziła ;)
UsuńJaka fajna ta maseczka. Ja lubię sypkie maseczki do mieszania z wodą. Ciekawe czy z mąki ryżowej i olejków udałoby się zrobić coś podobnego.
OdpowiedzUsuńMyślę, że jak najbardziej udałoby się zrobić samodzielnie podobną maseczkę. W sklepie zielarskim pewnie dostanie się suszone płatki hibiskusa, mąkę ryżową można zrobić sobie samemu, dodać olejek i gotowe :)
UsuńMam ją i bardzo odpowiada mi jej działanie <3
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie i zachęcająco
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nie podajesz cen. trzeba szukac w necie i marnowac na to czas. a tak od razu znalabym cene.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam, ale dużo dobrego słyszałam na jej temat :-)
OdpowiedzUsuńTa maska jest rewelacyjna! Uwielbiałam ją, muszę do niej wrócić :))
OdpowiedzUsuńPróbowałam jej i bardzo mi się podobała. Też się przymierzam do jej zakupu, ale muszę zużyć trochę glinek...
UsuńCiekawie prezentuje się ta maseczka.
OdpowiedzUsuń