Jeszcze całkiem niedawno nie miałam pojęcia o istnieniu mydeł 94b hand made. Dowiedziałam się o nich dzięki Biance. To ona "wytropiła" tę małą mydlarnię o nazwie 94b hand made i jej wspaniałe produkty. Kilka mydełek tej marki Bianka mi podarowała, kilka kupiłam sama. Zużyłam dopiero dwa spośród nich. Jedno nosi nazwę Delikates, a drugie to Migdał.
Jak sami właściciele piszą "94b hand made to maleńka manufaktura mydła, niejako "spod strzechy", przytulona do lasu olchowego, niedaleko od rzeki Bug. Nasz czas wyznaczają migracje ptaków, narodziny jagniąt, żniwa, kaprysy pór roku... Wybraliśmy życie pełne prostoty wraz z jego jakością, jakże odmienną od powszechnie rozumianej." Mają rację, to jest zupełnie inna jakość życia. I wiecie co? Ja im tej jakości zazdroszczę.
Mydełka nie są jednakowej wielkości. Delikates waży 100g, a Migdał tylko 75g i wielka szkoda, że nie więcej. Między tymi mydełkami jest więcej różnic niż tylko waga ale jest też sporo podobieństw. Przede wszystkim kolor mają niemal identyczny. W każdej kostce widoczne są brązowo-żółte punkciki. To suszone płatki nagietka zatopione w mydełkach. Delikates ma również jeden z boków pokryty tymi płatkami.
Jednak mydła te nie mają właściwości peelingujących. Gładko suną po skórze nie powodując żadnego uczucia drapania czy ścierania. Są bardzo delikatne. I właśnie tę ogromną delikatność, łagodność uważam za ich najważniejszą wspólną cechę.
Składy tych kosteczek nie są, rzecz jasna, jednakowe. Skład mydła Delikates jest taki: zmydlone oleje oliwy, kokosu, migdału, rycyny, masło shea, suszone płatki nagietka, gliceryna, woda. Natomiast mydło Migdał utworzono ze zmydlonych olei migdału, oliwy, kokosu, palmy, słonecznika, rycyny, masła shea, oleju konopnego, jedwabiu tussah, gliceryny, wody, suszonych płatków nagietka, olejków eterycznych różanego i geraniowego.
Widać, że mydło Delikates nie zawiera żadnego środka zapachowego. Posiada ono oczywiście delikatny zapach naturalnego mydła ale nie jest perfumowane. Natomiast Migdał zawiera olejki eteryczne powodujące, że mydełko ma bardzo ładny zapach. Określiłabym go jako kwiatowo-różano-mydlany, a jednocześnie świeży.
W składzie tego mydła zaintrygował mnie jedwab tussah. Nigdy nie słyszałam o takim jedwabiu więc zaczęłam szukać informacji. Ze strony sklepu Zielony Klub dowiedziałam się, że "Jedwab Tussah pochodzi od jedwabników dziko żyjących w lasach tropikalnych. Włókna jedwabiu dodane do mydła rozpuszczają się całkowicie. Dodatek jedwabiu sprawia, że mydło ma ładny połysk, lepiej się pieni i daje wyjątkowe, jedwabiste uczucie na skórze. Wystarczy szczypta. Stosuje się nie więcej niż 1g na 2,5kg mydła." I rzeczywiście. Migdał ma powierzchnię bardziej gładką niż Delikates, co widać też na zdjęciach. Pewnie to zasługa tego jedwabiu.
Mydło Delikates wytwarzane jest przez producenta z myślą o osobach ze skórą wrażliwą i alergiczną, a także jako mydło dla dzieci. Z kolei Migdał producent nazywa mydłem "twarzowym" gdyż przewidziane jest do mycia twarzy. Być może dlatego jest mniejsze. Nie pieni się zbyt mocno żeby nie podrażniać oczu. Migdał nadaje się również do mycia bardzo małych dzieci.
A co ja myślę o tych mydełkach? Przede wszystkim nie potrafię powiedzieć, które z nich uważam za lepsze. Jedno i drugie jest świetne. W użyciu różnią się praktycznie chyba tylko zapachem. Podoba mi się ich delikatność. Dla mojej wrażliwej skóry ma to duże znaczenie. Używałam tych mydeł do mycia twarzy, ciała, a także do higieny intymnej. Sprawdziły się doskonale. Nie drażnią skóry i nie wysuszają. Moja skóra jest bardzo sucha i zawsze po umyciu stosuję balsam lub inne mazidło do ciała. Nie wykluczam jednak, że osoby ze skórą normalną mogą z balsamu zrezygnować.
Delikates i Migdał bardzo przypadły mi do gustu i zanosi się na to, że wymydlę jeszcze niejedną kostkę od 94b hand made.
Nie znam jeszcze mydel tej firmy... z naciskiem na JESZCZE ; )
OdpowiedzUsuńCzyli wszystko tzn. 94b hand made przed Tobą :)
UsuńPodpisuję się pod słowami Zan, JESZCZE!!!
UsuńI słusznie. Na wszystko przyjdzie czas. Na te mydełka też :)
UsuńBardzo się cieszę, że mydełka się sprawdzają :) Ja także nie potrafię wskazać, które jest lepsze.
OdpowiedzUsuńWspaniale się sprawdzają :) Ciekawa jestem kolejnych mydełek ale muszą jeszcze trochę poczekać w kolejce :)
Usuńkolejne cuda do poznania, z pewnością się skuszę
OdpowiedzUsuńWitaj Violka:)
OdpowiedzUsuńjakie super mydełka... migdał wpisałby się w moje upodobania zapachowe hmm
pozdrawiam ciepło:*
Cudo! Piękne te mydełka, moje jeszcze czekają na debiut :) Zaintrygowałaś mnie tym jedwabiem tussah ;) Bianka wie co dobre :D
OdpowiedzUsuńObecnie używam mydła z glinką rhassoul. Fantastyczne. Te mydełka mają w sobie to coś.
OdpowiedzUsuń