wtorek, 13 października 2015
Czas na ... SZTUKĘ MYDŁA :)
Na mydło marki SZTUKA MYDŁA miałam ochotę już od dawna ale wiadomo jak to jest. Składa się zamówienie na kosmetyki i, tak całkiem przy okazji, kuszą inne mydełka i lądują w koszyku. Jednak teraz postanowiłam kupić wreszcie SZTUKĘ MYDŁA, a właściwie to trzy sztuki. Dzisiaj dostałam paczuszkę, a w niej te oto sztuki:
Zapewne ciekawi Was jakie ta są mydełka. Zobaczcie:
Nietrudno odgadnąć po nazwach, że jedno z nich to mydło miodowe, drugie lawendowe, a trzecie dyniowe. Prawdę mówiąc miałam ochotę na wszystkie sztuki mydła, jakie można kupić tutaj ale szczęśliwie udało mi się wyhamować swoje zapędy na trzech kostkach.
Mydła tej marki produkowane są przez małą, polską, mydlarnię i są całkowicie naturalne. Wytwarzane są ręcznie, tradycyjną metodą na zimno. Taka metoda produkcji sprawia, iż mydlane kostki zachowują właściwości swoich składników i dobrze służą ludzkiej skórze, a te składniki to oleje i masła roślinne, olejki eteryczne i cała masa różnych, naturalnych dodatków np. miód, kozie mleko, dynia, marchewka, płatki owsiane, węgiel drzewny i wiele innych. Już nie mogę doczekać się kiedy zacznę którymś z nich się namydlać ale, póki co, mydełka będą musiały trochę poczekać gdyż aktualnie moją łazienkową mydelniczkę zajmuje inna mydlana kostka. W tajemnicy powiem Wam, że mam już upatrzonych kilka innych mydlanych marek i też chciałabym jak najszybciej je wypróbować. Pewnie pomyślicie, że zwariowałam na punkcie mydełek. Może to i prawda ale taki mały, mydlany bzik jakoś wcale mi nie przeszkadza :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No nie :) Fantastycznie wyglądają.
OdpowiedzUsuńOczywiście wpisuję je na listę mydlanych zakupów. Rodzi mi sie pewna refleksja - mamy wokół siebie siebie wspaniałe rodzime małe mydlarnie. Nie trzeba szukać dobrego mydła gdzieś daleko w świecie. Na liście mam Hagi, które pokazała Renia, teraz Ty odrywasz przed nami rodzime nowości ... a ja mam zapas z Czystego Mydła. I jak tu nie oszaleć na punkcie mydlanych kosteczek? Nie da się :)
Masz rację Łucjo. Nie da się nie oszaleć na punkcie naturalnych mydełek :)
UsuńMasz również rację w kwestii rodzimych mydlarni. Jest ich coraz więcej. I bardzo dobrze. Jednak mydełka z innych krajów, a nawet z całego świata też kuszą, też chce się je poznać.
Na liście zakupowej też mam Hagi, Czyste Mydło, Pszczelą Dolinkę :)
Nie przepadam za mydełkami w kostkach :)
OdpowiedzUsuńCo kto lubi :)
UsuńJa lubię oglądać mydełka, ale sama osobiście ich nie używam bo nie lubię. Mam nadzieję, że twoje będę Ci służyć jak najlepiej.
OdpowiedzUsuńJa wręcz przeciwnie, uwielbiam mydlane kostki :)
UsuńJa też niestety mam bzika na mydła zwłaszcza takie nie drogeryjne :)
OdpowiedzUsuńMój mydlany bzik dotyczy wyłącznie mydeł naturalnych :)
UsuńWyglądają obiecująco :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :)
UsuńPrezentują się pięknie. Ja jednak jakoś nie jestem fanką mydeł w kostkach.
OdpowiedzUsuńA ja jestem i to więcej niż fanką :)
UsuńMnie bardzo kusza te ich mydła! Już same nazwy wymiatają :D
OdpowiedzUsuńNazwy są rzeczywiście pomysłowe.
UsuńJak Cię znam to z pewnością się na nie skusisz. To tylko kwestia czasu :)))
Ciekawe mydełka, ale na razie mówię stop mydlanym zakupom. Nawet powstrzymałam się na widok ukochanych mydełek Heyland & Whittle.
OdpowiedzUsuńCzytuję Twojego bloga i widzę, że mydełek kupujesz tyle, że pewnie masz już duży zapas. Nie dziwię się więc, że przystopowałaś z mydlanymi zakupami. Musisz przecież zużywać zapasy :)
Usuńfajne są te mydełka:)
OdpowiedzUsuńWyglądają fajnie. Mam nadzieję, że w użyciu też będą fajne :)
UsuńPiękne sztuki :DDD
OdpowiedzUsuńBardzo piękne :))) Czy naturalne mydełka mogą być brzydkie ?
UsuńMuszę wybróbować :) Bardzo lubięnaturalne mydła.
OdpowiedzUsuńkolejne mydła do poznania, takie naturalne uzależnienie i jakie do tego przyjemne
OdpowiedzUsuńFantastyczne! Sztuka Mydła kusi mnie od dawna, tak jak inne rodzime naturalne mydła - mam na liście kilka mydełek różnych marek, póki co Hagi rządzi :D
OdpowiedzUsuń