Niedawno dowiedziałam się, że w moim mieście otwarty został sklep z mydłami. Tylko tyle wiedziałam no i oczywiście adres tego tajemniczego sklepu z mydłami. Jak się zapewne domyślacie pobiegłam tam jak tylko miałam troszkę czasu. Okazało się, że ten sklep to Mydlarnia u Franciszka.
W sklepie jest duży wybór naturalnych kosmetyków. Ja wybrałam peeling żurawinowy sprzedawany na wagę:
Poprosiłam o 100g peelingu, który zapakowano w plastikowe pudełeczko z wieczkiem ozdobionym zieloną kokardką i z przymocowaną etykietką z opisem produktu.
Jeszcze tego samego dnia wypróbowałam peeling. Muszę przyznać, że wygląda bardzo apetycznie. Ma bladoróżowy kolor i kojarzy mi się z lodami owocowymi:
Peeling ma bardzo ładny i dosyć intensywny zapach. Określiłabym go jako owocowy. Niestety, nie znam dokładnego składu peelingu. Kupując go oglądałam jednocześnie mnóstwo kosmetyków i zapomniałam zapytać o skład. Na etykietce przyczepionej do wieczka jest taka, dosyć ogólnikowa, informacja:
A jaki jest w użyciu? Bardzo przyjemny. Dobrze usuwa martwy naskórek i dobrze nawilża i natłuszcza skórę. Najpierw myję ciało mydłem, spłukuję i dopiero wtedy stosuję peeling. Dzięki temu skóra pozostaje natłuszczona i nie ma potrzeby stosowania balsamu. Ponadto na wygładzonej i mięciutkiej skórze pozostaje przez pewien czas przyjemny zapach peelingu.
Z peelingu jestem bardzo zadowolona. Widziałam w tym sklepie jeszcze inne peelingi więc pewnie z biegiem czasu też je wypróbuję.
Wracając do tego sklepu, to muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem sprzedawanych tam kosmetyków. Jest ich duży wybór i są naprawdę naturalne. Nie jestem natomiast pewna, czy ten sklep utrzyma się w naszym mieście. Kosmetyki znajdujące się w jego ofercie do tanich nie należą. Myślę, że taki sklep znajdzie grono stałych klientek, nie wiadomo tylko czy będzie ono wystarczająco duże aby sklep się utrzymał. No cóż, pożyjemy - zobaczymy.
czy pachnie tak samo dobrze jak wygląda? ;)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem tak :)
UsuńZostałaś otagowana. Zapraszam do zabawy.
OdpowiedzUsuńhttp://limonkabio.blogspot.com/2012/11/tag-liebster-award-czyli-11.html
Pozdrawiam
Zapraszam serdecznie do zabawy
OdpowiedzUsuńhttp://mydlanaturalne.blogspot.com/2012/11/tag-liebster-award.html
Kocham wszelkiego rodzaju peelingi :) Żurawinka ładnie pachnie, także jedynie moge sobie wyobrazić zapach tego kosmetyku <3
OdpowiedzUsuńJa też kocham peelingi. Zarówno kupne jak i samorobione :)
UsuńMam w Katowicach "Franca" i kupuje tam większość podarków dla kumpeli. Jestem uzależniona od ich kremu z masłem Shea o zapachu greckim (mi się kojarzy z gumą balonówą). Kocham ten sklepik!
OdpowiedzUsuńA ten krem to do twarzy czy do ciała?
Usuń"Mydlarnię i Franciszka" lubię i polecam- mają duży wybór kosmetyków syryjskich, marokańskich, z minerałami z Morza Martwego. Gdy jestem w Krakowie, nigdy nie mogę sobie odmówić przyjemności zajrzenia do któregoś ze sklepików :)
OdpowiedzUsuńJuż wyobrażam sobie zapach żurawinowego peeling'u.... wspaniały! ;)
O tak, pachnie bardzo ładnie :)
UsuńChyba muszę go kiedyś wypróbować :) a ile za niego zapłaciłaś ?
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na mojego bloga jeśli masz ochotę :)
100g peelingu kosztuje 25 zł. A na Twojego bloga oczywiście zajrzę :)
UsuńPrzez Ciebie nabrałam ochoty na lody - gałkowane, owocowe, wyglądające dokładnie tak jak Twój peeling!:)
OdpowiedzUsuńTo chyba nie pozostaje Ci nic innego jak wybrać się na lody :)
UsuńUwielbiam zapach żurawiny. A peeking wygląda super. Nabrałam na niego ochotę.
OdpowiedzUsuńWygląda super i jest super :)
UsuńJuż czuję ten zapach :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie zapowiada się ten produkt. Chętnie go wypróbuję.
OdpowiedzUsuń