Odwiedził mnie dzisiaj Blogowy Mikołaj. Dlaczego "Blogowy"? To proste. Jego dzisiejsza wizyta jest ściśle związana z prowadzeniem bloga. Gdyby nie blog nie byłoby go dzisiaj u mnie i nie dostałabym tych dwóch paczuszek, które mi wręczył.
Pierwszą paczuszkę przysłała Bianka. Tak, tak, ta sama, która prowadzi bloga Naturalna Bianka. Bardzo lubię czytać jej bloga, szkoda tylko, że ostatnio pisuje rzadziej. Pewnie czasu brakuje...
W przesyłce od Bianki znalazłam tę oto książkę:
Beata Matuszewska "Aromaterapia praktyczna". No tak, pewnie Bianka, posiadająca dużą wiedzę w dziedzinie aromaterapii, nie mogła już znieść mojej aromaterapeutycznej ignorancji i postanowiła dać mi szansę na dokształcenie się w tej materii, a ja tę szansę z przyjemnością wykorzystam. Książka zapowiada się ciekawie, o czym świadczy tekst na tylnej okładce:
Dziękuję Ci, Bianko. Jeszcze dzisiaj zagłębię się w lekturze.
W drugiej paczuszce znalazłam Błonnik Witalny.
Skąd ten błonnik? Otóż jakiś czas temu napisał do mnie pan Paweł reprezentujący sklep Mapa Zdrowia i zaproponował mi testowanie Błonnika Witalnego. Poczytałam sobie trochę o tym błonniku i doszłam do wniosku, że warto spróbować tym bardziej, że mojemu organizmowi dobrze zrobi porządne oczyszczenie od środka. Zgodziłam się na współpracę i dzisiaj otrzymałam przesyłkę z błonnikiem.
Może to i nie jest Gwiazdkowy prezent ale skoro dostałam go w Wigilię Bożego Narodzenia... Zresztą, jeśli ten błonnik spisze się tak, jak o nim czytałam, to uznam go za prezent od Świętego Mikołaja.
I jak tu nie nazwać tego Mikołaja Blogowym? Przecież gdyby nie blog to prawdopodobnie nigdy bym nie poznała Bianki. Nigdy też nie dostałabym do testowania błonnika czy innych produktów. Bardzo się cieszę z dzisiejszych prezentów :)
Cieszę się Sandro, że książka się przyda. Pomyślałam o książce z dziedziny aromaterapii jak zobaczyłam Twoją ostatnią notkę z pięknym kominkiem. Tak się złożyło, że początkowo miała to być zupełnie inna książka. Myślałam o książkach Iwony Konopackiej - Brud. Niestety nakład wyczerpany :( I oto wpadła mi w ręce inna autorka. Ja także jeszcze dużo muszę się nauczyć o dobrodziejstwach aromaterapii.
OdpowiedzUsuńTa książka też się dobrze zapowiada :)
Usuńbardzo fajne upominki, wesołych świąt ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńfantastyczne upominki :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńBardzo interesująca książka. Fajnie dostać takie upominki, bardzo miły i ciepły gest.
OdpowiedzUsuńgratulacje Sandro
OdpowiedzUsuńKsiążka na pewno ciekawa :)
OdpowiedzUsuń