Na ten szampon już od dawna miałam ochotę ale tak się jakoś składało, że robiąc zakupy kosmetyczne kusiłam się na szampony innych marek. Pewnego dnia wybrałam się po kilka drobiazgów do pobliskiego sklepu zielarskiego i zobaczyłam stojące na półce kosmetyki Sylveco, a między innymi, Odbudowujący szampon pszeniczno-owsiany. W tej sytuacji musiałam go kupić, po prostu nie było innej opcji. Żałowałam tylko, że w sklepie nie było odżywki do włosów tej samej marki. Ale nic to, jeszcze ją kiedyś dopadnę, a póki co, zadowoliłam się szamponem.
300 ml szamponu otrzymujemy w prostej butelce z brązowego, półprzezroczystego plastiku. Butelka oklejona jest etykietą ale nie całkowicie. Dzięki temu mamy możliwość kontrolowania ilości szamponu pozostającego do naszej dyspozycji. Na etykiecie, jak zwykle u Sylveco, znajdujemy mnóstwo informacji na temat szamponu, w tym również krótką charakterystykę produktu:
"Hypoalergiczny, przeznaczony do pielęgnacji każdego rodzaju włosów, szczególnie osłabionych i wymagających regeneracji. Zawiera bardzo łagodne, ale jednocześnie skuteczne środki myjące, które nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwej skóry głowy. Hydrolizaty pszenicy i owsa to niskocząsteczkowe źródło protein, wiążą wilgoć, wnikają do korzeni włosów, odbudowując je aż po same końcówki. Dzięki składnikom silnie nawilżającym szampon zapobiega przesuszeniu, łagodzi podrażnienia skóry głowy. Przy regularnym stosowaniu wzmacnia włosy, poprawia ich elastyczność i sprawia, że są bardziej odporne na uszkodzenia i rozdwajanie."
Butelka ma wygodne zamknięcie. Bez trudu można ją otworzyć nawet jedną ręką. Szampon ma konsystencję niezbyt gęstego żelu i łatwo wydobywa się go z butelki. Podoba mi się zapach tego szamponu. Jest to zapach cytrusowy z nutą miodową. W składzie szamponu znajduje się miód i olejek eteryczny z trawy cytrynowej. Stąd taki zapach.
Gdy po raz pierwszy myłam włosy tym szamponem miałam wrażenie, że on prawie się nie pieni. Podczas drugiego mycia i następnych już było lepiej. Szampon Sylveco rzeczywiście pieni się słabiej od innych szamponów ale też jego piana jest inna. Przede wszystkim jest gęsta i ma bardziej zwartą strukturę niż jest to w przypadku innych szamponów. W efekcie mam wrażenie, że myję włosy nie pianą ale emulsją. Szampon rzeczywiście jest bardzo delikatny. Mam bardzo wrażliwą skórę głowy i niewiele potrzeba żebym odczuwała dokuczliwe swędzenie. Po umyciu głowy tym szamponem swędzenia nie ma, w ogóle nie drażni skóry. Jest to zapewne zasługą łagodnych substancji myjących tzn. glukozydu laurylowego, glukozydu kokosowego i betainy kokamidopropylowej. Jednocześnie szampon ten słabo radzi sobie ze zmywaniem oleju z włosów za co prawdopodobnie również odpowiedzialne są te łagodne detergenty.
Jestem posiadaczką włosów przetłuszczających się i dlatego zmuszona jestem myć je codziennie. Szampon Sylveco nie przyspiesza przetłuszczania się moich włosów ale też nie opóźnia tego procesu. Nigdy jeszcze nie miałam szamponu, który by opóźniał lub zmniejszał przetłuszczanie i tak samo jest w tym przypadku.
Produkt Sylveco plącze włosy ale znacznie mniej niż inne szampony, a co za tym idzie, rozczesują się łatwiej niż po innych szamponach. Poza tym szampon dobrze oczyszcza włosy i nawilża je. Umyte nim włosy są gładkie, miękkie i ładnie się błyszczą. Wygląda na to, że ten kosmetyk jeszcze niejeden raz zagości w mojej łazience.
Skład szamponu (INCI): Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Mel Extract, Cocoglucoside, Panthenol, Hydrolyzed Oats, Hydrolyzed Wheat Protein, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Cymbopogon Schoenanthus Oil.
Piękny, naturalny i bardzo krótki, jak na szampon, skład. Substancjami czynnymi są tutaj:
- hydrolizowane proteiny pszenicy i owsa - regenerują i wzmacniają zniszczone wlosy,
- olejek z trawy cytrynowej - reguluje wydzielanie sebum, działa przeciwbakteryjnie i przeciwgrzybiczo. Zapobiega łupieżowi i wzmacnia cebulki włosowe,
- miód - silnie nawilża włosy oraz nadaje im gładkość i połysk ale ich nie obciąża,
- kwas mlekowy - jest naturalnym składnikiem skóry i włosów. Pobudza skórę do regenaracji, nawilża ją i wzmacnia jej barierę ochronna,
- panthenol - prowitamina B5. Silnie regeneruje i nawilża skórę, a jednocześnie wzmacnia i pogrubia włosy.
Bardzo lubię kosmetyki Sylveco :) Tego szamponu jeszcze nie miałam, ale myślę, że u mnie też by się sprawdził.
OdpowiedzUsuńDlatego powinnaś go wypróbować na własnych włosach :)
UsuńMój ulubiony, miałam już 2 butelki, a także balsam myjący Sylveco jest bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńBył w sklepie również i balsam myjący ale jest on przeznaczony raczej do włosów suchych więc zdecydowałam się na szampon.
UsuńA mi właśnie szampon obciążał włosy bardziej niż balsam myjący :)
UsuńWszystko zależy od typu skóry i włosów.
UsuńNie miałam jeszcze tego szamponu, ale keidyś na pewno kupię
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto go wypróbować :)
Usuńmiałam nie pasowałm mi poleciał do Kate Swan :) bo ona go lubi')
OdpowiedzUsuńDobrze, że miałaś komu go dać. Przynajmniej się nie zmarnował :)
Usuńdokładnie :)
UsuńMiałam i ten i balsam myjący, przypadły mi do gustu, zwłaszcza sprawdziły się gdy przesuszyłam sobie skalp tak, że zaczął swędzieć - nawilżyły i nie podrażniały :)
OdpowiedzUsuńSą to kosmetyki delikatne i dlatego nie podrażniły skalpu ale złagodziły swędzenie i przesuszenie :)
UsuńJa zdecydowanie bardziej wolę balsam myjący z betuliną Sylveco. Ten szampon też jest ok, ale przy balsamie włosy są bardziej wygładzone i nawilżone, lepiej się układają, a w przypadku tego szamponu czasem było troszkę "sianowate" w dotyku. Balsam jest też jeszcze bardziej łagodny dla skóry głowy.
OdpowiedzUsuńNiedawno kupiłam odżywkę tej firmy, nie mogę się doczekać testów :)
Wszystko zależy od rodzaju włosów. Co do balsamu to chyba będę musiała też go wypróbować, na odżywkę też się czaję :)
UsuńNie miałam jeszcze nic Sylveco :)
OdpowiedzUsuńSylveco to bardzo fajne kosmetyki i niedrogie. Radzę wypróbować :)
Usuńlubię go i nienawidzę. Okropnie plącze włosy, ale śmietnie się układają po nim
OdpowiedzUsuńA moje włosy plącze znacznie mniej niż inne szampony. Pewnie zależy to od rodzaju włosów :)
UsuńJa go nie miałam, ale u mnie dobrze sprawdzają się zwykłe, drogeryjne szampony :)
OdpowiedzUsuńU mnie te zwykłe, drogeryjne szampony bardzo podrażniają skalp co przejawia się dokuczliwym swędzeniem. Dlatego szukam łagodniejszych szamponów.
UsuńMiałam tylko próbkę. Niestety zmywałam olej. Katastrofa :(
OdpowiedzUsuńSkład ma świetny! Wypróbowałabym go chętnie! :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam do włosów szampon od firmy Joanna z ekstraktem pszenicy, ale niestety nie byłam zadowolona - przede wszystkim szampon był bardzo mało wydajny. Jedyne pocieszenie, że miał fajny, łagodny zapach.
OdpowiedzUsuńTeż go miała, podobnie miałam - myślę, że konsystencja tego szamponu jest trochę źle dobrana. Na pewno warto próbować te polecane produkty z pszenicą :)
UsuńŚwietny ten szampon, szukałam czegoś takiego z takim fajnym składem bez SLS. Ten wydaje się idealny. Muszę go wypróbować,
OdpowiedzUsuńMam przetłuszczającą się skórę głowy i szukam jakiegoś dobrego delikatnego szamponu. Z chęcią bym go wypróbowała :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńten szampon znam, mam jeszcze ochotę na balsam myjący dla porównania
OdpowiedzUsuń