poniedziałek, 2 lutego 2015
l`Orient Hair Mud Mask
Jakiś czas temu poszukiwałam w sklepach dobrej, naturalnej maski lub odżywki do włosów. W Mydlarni u Franciszka znalazłam produkt, który wydał mi się odpowiedni. Jest to Wzmacniająca maska do włosów i skóry głowy z białą glinką, witaminą B5 i minerałami z Morza Martwego marki l`Orient.
Producent tak pisze o masce:
"Nawilża i koi podrażnienia skóry głowy, działa przeciwłupieżowo. Wzmacnia cebulki, pobudza porost. Wpływa również na kondycję samych włosów; sprawia, że są grubsze, gładkie i intensywnie lśniące.
Sposób użycia: niewielką ilość nałożyć na mokre włosy, wmasować we włosy i skórę głowy, po 2 minutach obficie spłukać wodą."
Maskę otrzymujemy w estetycznym słoiczku z białego plastiku. Mieści się w nim 180g kosmetyku. Ma on kolor jasnego beżu i konsystencję dosyć rzadkiego kremu. Taka konsystencja odpowiada mi gdyż dzięki niej maskę z łatwością rozprowadza się po włosach, a jednocześnie nie jest na tyle rzadka, żeby z włosów ściekała. Używanie jej uprzyjemnia subtelny, kwiatowy zapach.
Maskę nakładam na umyte, mokre włosy i pozostawiam na kilka minut po czym spłukuję ciepłą wodą. Sprawia ona, że włosy bardzo łatwo się rozczesują, a po wyschnięciu są rzeczywiście gładkie i pięknie błyszczą. Nie elektryzują się nawet wówczas gdy czeszę je plastikowym grzebieniem. Jest delikatnym kosmetykiem i nie podrażnia skóry głowy, co w moim przypadku natychmiast by się objawiło dokuczliwym swędzeniem. Nie potrafię powiedzieć czy wzmacnia cebulki i pobudza porost włosów. Nie wiem też czy działa przeciwłupieżowo gdyż łupieżu nie posiadam.
Skład maski (INCI): Deionized Water, Kaolin, Glycerin, Dead Sea Mud (Silt), Nettle Extract, Polyquaternium-7, Rosmarinus Officinalis Extract, Palm Kernel Oil, Lemon Oil, Jojoba Oil, Wild Thyme Extract, Ylang Ylang, Panthenol (Vitamine B5), Linseed Oil, Triethanolamine, Carbomer 941 (Carbopol), Fragrance, PHT, Disodium EDTA, ACNIBO.
W składzie mamy dosyć dużo naturalnych składników jak: woda dejonizowana (demineralizowana), glinka kaolinowa, błoto z Morza Martwego, ekstrakty z pokrzywy, rozmarynu, dzikiego tymianku, olej jojoba, lniany, witaminę B5. Są też jednak składniki których, w moim przekonaniu, nie powinno być w kosmetykach naturalnych np. triethanolamine, carbomer 941, disodium EDTA. Są też dwa tajemnicze składniki: PHT i ACNIBO. Nie udało mi się znaleźć żadnych informacji na ich temat, nie mam pojęcia co to jest. Nie przepadam za takimi tajemnicami w składach.
Mimo, że te niepożądane składniki mogą działać na skórę drażniąco lub alergizująco, to na mojej wrażliwej skórze głowy nic takiego, na szczęście, nie miało miejsca. Dlatego uważam tę maskę za delikatną. W sumie jestem z jej działania zadowolona ale następnego opakowania nie zamierzam kupić. Wolę kosmetyki o bardziej naturalnym składzie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ciekawa maseczka:)
OdpowiedzUsuńOwszem, ciekawa. Szkoda tylko, że nie całkiem naturalna :)
Usuńjaka cena?
OdpowiedzUsuńDokładnie nie pamiętam ale było to trochę ponad 40 zł.
UsuńTeż mam i nie jestem niestety zadowolona.
OdpowiedzUsuńKażda z nas ma inne włosy, widocznie Twoje potrzebują czegoś innego. Nie ma kosmetyku dobrego dla wszystkich :)
UsuńJa również lubię naturalne kosmetyki, ale zwaracam uwagę mniej wiecej do połowy składu. Ten mnie zadowala:)
OdpowiedzUsuńMnie zadowala działanie tej maski ale skład wolałabym trochę lepszy :)
Usuńmoje włosy chyba nie za bardzo lubią się z rozmarynem, także ja raczej nie wypróbuję jej ;-)
OdpowiedzUsuńSkoro rozmaryn nie służy Twoim włosom to jasne, że używanie tej maski nie ma sensu :)
UsuńCiekawa konsystencja.
OdpowiedzUsuńCiekawa i wygodna w użyciu.
UsuńNie przepadam za kosmetykami z "Mydlarni Franciszka" - raz spróbowałam i na więcej nie mam ochoty ;)
OdpowiedzUsuńW "Mydlarni" jest sporo kosmetyków, które nie zasługują na miano naturalnych. Kupując tam trzeba uważać na składy. Miałam od nich kiedyś dobry krem pod oczy z certyfikatem Ecocert.
UsuńMimo tych tajemniczych składników jeśli podrażnienia nie wystąpiły to może nie są takie złe. Ja na przykład nie lubię perfumowanych kosmetyków, żadnych. A na włosy jak zadziałała?
OdpowiedzUsuńNa włosy zadziałała całkiem dobrze. Wolałabym jednak wiedzieć czym są np. te dwa tajemnicze składniki :)
Usuńoj ja chyba też.. ostatnio zachwycam się maskami organique hmmm cudnie pachną i świetnie działają:)
OdpowiedzUsuń:*
Z Organique nie miałam jeszcze niczego. Czytałam jednak dużo pozytywnych opinii na temat ich kosmetyków więc pewnie kiedyś na coś się skuszę :)
UsuńTo może warto napisać do producenta i zapytać się o te dwa tajemnicze składniki :)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie byłam fanka Mydlarni u Franciszka. No i EDTA - mój wróg nr 1!
OdpowiedzUsuńzraziłam się i nie bywam tam, mimo zapewnień sprzedawczyń, że to wszystko jest naturalne, niestety nie jest
OdpowiedzUsuńMaska w Mydlarni u Franciszka kosztuje 49 zł i ma 160 gram, wcześniejsze opakowania były po 180 gram.
OdpowiedzUsuńOczywiście opakowanie takiej samej wielkości tylko zawartości mniej, takie praktyki nie zachęcają do kolejnych zakupów.
musza zaczac stosowac masakra
OdpowiedzUsuńUżywam naprawdę się sprawdza :)
OdpowiedzUsuń