niedziela, 22 lutego 2015
LAVERA Szampon do włosów cienkich i delikatnych z bio-wyciągiem z kwiatów chmielu
LAVERA to jedna z najpopularniejszych marek kosmetyków naturalnych, o ile nie najbardziej popularna. Ja jednak, mimo iż kosmetyków naturalnych używam już od kilku lat, dopiero zaczynam poznawać tę markę. Zawsze tak się jakoś składało, że zamawiając kosmetyki kusiłam się na inne marki, a Laverę zostawiałam na kiedy indziej. Teraz wreszcie nadeszło to "kiedy indziej" i zaczynam poznawać pierwsze produkty tej marki. W grudniu, korzystając z DDD, kupiłam Szampon do włosów cienkich i delikatnych z bio-wyciągiem z kwiatów chmielu oraz taką samą odżywkę. Dzisiaj parę słów na temat szamponu, który dobija już do dna tuby.
Producent tak opisuje kosmetyk:
"Wzmacniający szampon do włosów cienkich, delikatnych i normalnych. Bio-wyciąg z kwiatów chmielu, pochodzący z upraw własnych Lavera w niemieckiej Bawarii, nadaje włosom dodatkowej objętości i wytrzymałości. Łagodne tensydy roślinne delikatnie myją i oczyszczają włosy i skórę głowy."
"Informacje dodatkowe: Certyfikowany kosmetyk naturalny, z częściową zawartością składników pochodzących z upraw organicznych (NaTrue*). Nie zawiera składników pochodzących z martwych zwierząt, pochodnych przemysłu petrochemicznego, syntetycznych środków barwiących, zapachowych czy konserwujących. Nietestowany na zwierzętach. Produkt wegański."
200 ml szamponu zamknięto w tubie z miękkiego plastiku. Szampon jest przezroczysty jak woda ale znacznie gęściejszy, o lekko żelowej konsystencji. Ma przyjemny, kwiatowy zapach. Pieni się dobrze i dokładnie oczyszcza skórę głowy i włosy. Bez problemu zmywa z włosów oleje. Dosyć trudno rozczesuje się po nim włosy, po prostu są splątane. Konieczne więc jest użycie odżywki. Nie jest to dla mnie problemem gdyż po każdym szamponie stosuję odżywkę. Mało ciekawie wyglądają moje włosy po wyschnięciu. Bardzo się puszą, natomiast nie widzę obiecanej przez producenta zwiększonej objętości. Jest to drugi powód dla którego niezbędna jest odżywka. Na plus tego szamponu należy zaliczyć jego delikatność. Nie drażni mojego wrażliwego skalpu, nie powoduje przykrego swędzenia, a to jest dla mnie bardzo ważne.
Skład szamponu jest taki:
Na drugim miejscu, zaraz po wodzie, widzimy Sodium Coco-Sulfate. Jest to detergent bardzo podobny do SLS-u, a właściwie to jego łagodniejsza forma. Nie jestem zachwycona tym składnikiem, jednak znaleźć go można w wielu kosmetykach naturalnych, nawet tych z certyfikatami. Szampon posiada certyfikat NaTrue i jest produktem wegańskim.
Podsumowując uważam, że szampon ten jest kosmetykiem przeciętnym. Biorąc pod uwagę jego delikatność i fakt, że dobrze oczyszcza włosy, mogę go używać razem z odżywką. Kupiłam go w sklepie Green Line.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
lubię bio kosmetyki :) tego kompletnie nie znam:) u mnie bez odżywki też się nie obejdzie :)
OdpowiedzUsuńJa również zawsze stosuję odżywkę. Nie używam jej tylko wówczas gdy chce przetestować sam szampon.
Usuńmam na razie krem lavery:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego kremu Lavery do twarzy, bo rozumiem, że krem do twarzy masz na myśli :)
UsuńTeż ostatnio zapoznaję się z produktami Lavery, ale szamponów jeszcze nie miałam. Gdyby nie Sodium Coco-Sulfate to miałby fajny skład. :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się nie podoba to Sodium Coco-Sulfate. Niestety, można znaleźć je w wielu kosmetykach...
Usuńlubię Laverę, wiele kosmetyków mi podeszło, tego szamponu nie używałam
OdpowiedzUsuńWiem, pamiętam, to jest jedna z Twoich ulubionych marek :)
UsuńJa w sumie jakoś tak ignoruję laverę.... nie wiem, może dlatego, że jest wszędzie?
OdpowiedzUsuńMiałam parę ich kosmetyków, ale nie zakochałam się w marce.
Ja postanowiłam trochę poznać tę markę z ciekawości. Ten szampon na moich włosach średnio się sprawdził ale na przykład w ich pudrze sypkim zakochałam się :)
UsuńRaczej mnie nie kusi. Nie lubię jak szampony plączą włosy, bo pomimo używania odżywki, to i tak mam wtedy problemy z rozczesaniem.
OdpowiedzUsuńMoje włosy po odżywce rozczesują się bez problemu ale każda z nas ma inne włosy, o innych potrzebach i wymaganiach.
UsuńU mnie Szampon Lavera spisywał się podobnie, jestem zadowolona z działania na moją skórę głowy.
OdpowiedzUsuńW sumie ja też. Najważniejsze, że dobrze oczyszcza i nie ma działania drażniącego.
Usuńhm.. nie rzepadam za takimi plączącymi szamponami... chyba znalazłam swój ideał wśród natury.. choć do najtańszych nie należy może, to jest mega:)
OdpowiedzUsuń:*
Ależ tajemnicza z Ciebie osóbka :))) Nie zdradzisz, który to szampon jest Twoim ideałem?
UsuńChmiel uwielbia mój skalp i włosy - bardzo jestem ciekawa tego szamponu. W zapasach czeka na mnie jeszcze wersja z jabłkiem i nagietkiem. A swoją drogą, to też zauważyłam, że dużo szamponów naturalnych (z certyfikatami) zawiera mocniejsze detergenty.
OdpowiedzUsuńZnam markę, ale szamponów jeszcze od nich nie miałam.
OdpowiedzUsuńChmiel jest bardzo dobry dla włosów i ich siły. Tak samo jak kora dębu i skrzyp.
OdpowiedzUsuń