sobota, 13 kwietnia 2013
BENTLEY ORGANIC Detoksykujące mydło z grejpfruta, cytryny i wodorostów
Markę BENTLEY ORGANIC znałam do tej pory tylko ze słyszenia i z internetu. Ponieważ spotkałam się z dobrymi opiniami o tych kosmetykach, postanowiłam zawrzeć z nimi bliższą znajomość. W tym celu zamówiłam Detoksykujące mydło z grejpfruta, cytryny i wodorostów.
Firma BENTLEY ORGANIC istnieje od roku 2006. Powstała w Leeds w Wielkiej Brytanii. Jednak tradycje tej firmy sięgają początków XIX wieku. Nosiła wówczas nazwę Bentley&Son i zajmowała się produkcją mydeł naturalnych głównie na potrzeby przemysłu tekstylnego.
BENTLEY ORGANIC rozpoczęła działalność od produkcji mydeł naturalnych. Zostały one bardzo przychylnie przyjęte przez klientów i wówczas firma rozszerzyła swoją ofertę o naturalne kosmetyki do ciała, do włosów, dla dzieci, a także o całą serię domowych środków czystości.
Detoksykujące mydło z grejpfruta, cytryny i wodorostów to dosyć duża kostka o wadze 150 g. Mimo to łatwo się ją obraca w dłoniach i jest wygodna w użyciu. Myślę, że jest to zasługa wrzecionowatego kształtu kostki.
Skład mydła wygląda tak:
A jakie jest w użyciu? Biorąc pod uwagę cytrusy w składzie mydła, spodziewałam się ładnego, orzeźwiającego zapachu. Niestety, zapach jest tak słaby, że czasem zastanawiam się czy w ogóle jest. Nie jest to jednak dla mnie problemem. Owszem, lubię jak mydełko ładnie pachnie ale ważniejsze są dla mnie inne jego walory np. naturalność czy oddziaływanie na skórę.
Mydło BENTLEY ORGANIC dobrze się pieni wytwarzając, tak charakterystyczną dla naturalnych mydeł, tłustawą pianę przypominającą kremową emulsję. Dokładnie oczyszcza skórę i nie wysusza jej. Myję nim twarz i całe ciało, sprawdziło się również w higienie intymnej.
Dodatkowym atutem tego mydła i pozostałych kosmetyków tej marki są certyfikaty: Soil Association Ltd. i certyfikat ochrony środowiska - ISO 14001, a także Vegan Society.
Krótko mówiąc z mydełka jestem zadowolona i w przyszłości będę chciała wypróbować jeszcze kilka innych mydlanych kostek, które BENTLEY ORGANIC ma w swojej ofercie. Razem z tym mydełkiem kupiłam takie samo, ale w płynie. O nim napiszę innym razem gdyż nie było jeszcze używane. Czeka na swoją kolej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mnie mało intensywny zapach nie przeszkadza, a skład i Twoja opinia tylko zachęcają do przyjrzenia mu się. ;-)
OdpowiedzUsuńJa również nie przywiązuję przesadnie dużej wagi do zapachu mydła. Ważniejsze jest jego działanie na skórę :)
UsuńCiekawa recenzja, może kiedyś się na niego skuszę:)
OdpowiedzUsuńMyślę, ze warto się skusić :)
UsuńInteresujące jest to mydełko :)
OdpowiedzUsuńOwszem, interesujące i bardzo przyjemne w użyciu :)
Usuńa jak z cenami ? bardzo zalezy mi teraz na dobrych, ale niedrogich kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńMydełko kosztowało 14,80 zł ale kostka jest dosyć duża (150g) :)
UsuńByłam już bliska zakupu tego mydła ale wygrało inne:)
OdpowiedzUsuńWidziałam je wczoraj w Realu, juz miałam kupić, ale jeszcze poczekam :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt godny uwagi.
OdpowiedzUsuń