poniedziałek, 29 kwietnia 2013
Poznajecie to mydełko?
Podejrzewam, że nie. Ułatwię Wam zadanie. Jak było nowe wyglądało tak:
Wygrałam je w konkursie - zagadce na blogu Mydła naturalne (klik). Pisałam o tym, a właściwie chwaliłam się tu.
Joanna, autorka bloga Mydła naturalne zrobiła to mydełko własnoręcznie. Zresztą, nie tylko to. Robi ona mnóstwo wspaniałych naturalnych mydeł. Jeśli chcecie obejrzeć te cudeńka, zajrzyjcie na jej bloga (klik).
Wróćmy jednak do mojego mydełka. Jest to mydło lemongrasowe i Joanna zrobiła je z takich składników: olej kokosowy, olej palmowy, oliwa z oliwek, olejek lemongrasowy, zielona glinka, lekko barwiona sól z Morza Martwego i suszone maliny. Sól i maliny to ta dekoracyjna posypka na powierzchni kostki. Sama natura, żadnych syntetycznych składników!
Jak widać na zdjęciach, większość kostki już wymydliłam, mogę więc powiedzieć coś o tym mydełku. Przede wszystkim wspaniale się pieni.
Nie jest to jednak taka zwyczajna piana. Mam wrażenie, że rozprowadzam po skórze aksamitny, kojący krem, który, na dodatek, wydziela subtelny, lemongrasowy zapach. Kąpiel z tym mydełkiem to nie jest, ot takie tam, zwykłe, obowiązkowe mycie. To najprawdziwsza przyjemność!
Mydełkiem lemongrasowym myję całe ciało. Twarzy też należy się porządne oczyszczenie, a więc i tu mydełko ma możliwość się wykazać i robi to znakomicie. Cera jest dobrze oczyszczona ale nie przesuszona. Ta mała mydlana kosteczka jest też świetnym środkiem do higieny intymnej. Krótko mówiąc można się nim umyć od stóp do głów, no, może z wyjątkiem włosów. Być może i włosy dobrze by umyło ale tego nie wiem, bo nie próbowałam.
Cóż mogę powiedzieć tytułem podsumowania? Chyba tylko tyle, że mydełko lemongrasowe nie jest dobre. Ono jest znakomite. Aż trudno uwierzyć, że takie wspaniałe mydło nie pochodzi od żadnego, znanego producenta, że można je zrobić w zaciszu domowym.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
prezentowało się z początku cudownie!; ) uwielbiam rzeczy tego typu... i te zachęcające właściwości, nono ;>
OdpowiedzUsuńNo cóż, każde mydło w trakcie zmydlania traci na wyglądzie. Na początku rzeczywiście wyglądało ślicznie :)
Usuńcoraz bardziej mnie kusza mydła
OdpowiedzUsuńWarto się skusić ale na naturalne.
UsuńMiałam kiedyś chęci zrobić mydło sama ale skończyło się na chęciach bo nie jest to takie proste. Wierzę że jest świetne patrząc na składniki;)
OdpowiedzUsuńJa też nie podejmuję się zrobić mydła od podstaw. Od czasu do czasu zdarza mi się zrobić tzw. przetopki.
Usuńjakoś ostatnio wolę naturalne mydła w kostce niż żele pod prysznic:)
OdpowiedzUsuńJa już od kilku lat nie kupuję żeli pod prysznic. Używam naturalnych mydeł w kostce, do mycia twarzy też.
UsuńSama jeszcze nigdy nie próbowałam robić mydełka. A powinnam, sama szukam takich naturalnych mydełek, a jak wiadomo.. sama zrobię i wiem, co tam do niego dodam.
OdpowiedzUsuńTeż nie próbowałam robić mydeł od podstaw. Potrzebny jest do tego wodorotlenek sodu, a jest to substancja żrąca. Zresztą teraz jest duży wybór gotowych mydeł naturalnych dobrej jakości i można wybrać coś dla siebie.
Usuńnaturalne mydła maja potencjał :) mam nadzieje, ze w koncu większa rzesza dziewczyn sie do nich przekona :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję :)
UsuńUwielbiam naturalne mydełka :) marzę o takim :)))
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam takie mydła :)
Usuńświetne te mydełka, zapas naturalnych mydeł nadal mam
OdpowiedzUsuńJa też mam zapas, który chyba wcale się nie zmniejsza. Co jakieś mydełko się skończy to przybywa w to miejsce inne albo i dwa :)
UsuńOgromnie się cieszę, że je wypróbowałaś i że jesteś zadowolona! Pozdrawiam, Asia.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękne to mydełko :)
OdpowiedzUsuńMydełka naturalne są świetne. A Twoje Sandro urocze.
OdpowiedzUsuń