Przetestowałam już kilka róznych, rosyjskich kosmetyków ale jeszcze nigdy nie miałam żadnego produktu marki PLANETA ORGANICA. Ta maska jest pierwsza.
Maska ma zapobiegać wypadaniu włosów. Ja, co prawda, nie zauważyłam u siebie nadmiernego wypadania ale kupiłam tę maskę ze względu na jej wartościowe składniki aktywne:
- Organiczny olej arganowy (Organic Argania Spinosa Kernel Oil) zawierający tokoferole (antyoksydanty) neutralizujące wolne rodniki i przyspieszające procesy regeneracji komórek.
- Organiczny olej neroli (Organic Citrus Aurantium Amara Flower Oil), który redukuje wypadanie włosów i leczy łupież.
- Olej wawrzynu szlachetnego (Laurus Nobilis Leaf Extract) olej laurowy sktecznie pobudzający wzrost włosów oraz wspomagający walkę z łupieżem.
- Oliwa z czarnych oliwek (Olea Europaea Fruit Oil) zawiera wiele witamin, minerałów i aminokwasów.
Aqua with infusions of Organic Argania Spinosa Kernel Oil, Organic Citrus Aurantium Amara Flower Oil, Laurus Nobilis Leaf Extract, Olea Europaea Fruit Oil, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Origanum Vulgaris Extract, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Behentrimonium Chloride, Cetyl Ether, Isopropyl Palmitate, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid.
Sposób użycia: nanieść maskę na czyste i wilgotne włosy na całej ich długości. Pozostawić na włosach 5-10 minut. Następnie zmyć wodą.
Gęsta, czarna marokańska maska do włosów zamknięta jest w dużym (300 ml), przeźroczystym, plastikowym pojemniku. Ma ona postać gęstego kremu i wcale nie jest czarna, jak sugeruje jej nazwa, tylko ciemnozielona. Zapach określiłabym jako ziołowo - kwiatowy i raczej przyjemny.
Maskę łatwo wyjmuje się z szerokiego pojemnika. Po nałożeniu na włosy nie ścieka z nich. Po zmyciu maski włosy bardzo łatwo się rozczesują, a po wyschnięciu są mięciutkie, jedwabiste, błyszczące i wykazują wyraźnie zmniejszoną tendencję do elektryzowania się. Mimo iż maska, między innymi, nawilża włosy, to moich nie obciąża. Wręcz przeciwnie, zwiększa ich objętość. Jak dla mnie jest to jedna z lepszych masek i odżywek jakie dotychczas miałam.
Ponadto producent zapewnia, że maska marokańska, podobnie jak wszystkie jego produkty, nie zawiera SLS, parabenów, substancji modyfikowanych genetycznie, oraz substancji pochodzących z przerobu ropy naftowej, a olejki i ekstrakty organiczne posiadają certyfikaty ECOCERT i ICEA.
Ta maska spodobała mi się tak bardzo, że z pewnością jeszcze niejeden raz ją kupię. Jednak zanim to nastąpi, wypróbuję inne maski tego producenta. PLANETA ORGANICA produkuje serię masek do włosów np. toskańską, tajską, ajurwedyjską. Mam nadzieję, że są one tak samo dobre jak marokańska.
Jaki skład! Chciałabym...
OdpowiedzUsuńTak, skład ma ciekawy :)
Usuńwygląda na gęsta, ale skład świetny, w tym olej neroli !
OdpowiedzUsuńMa konsystencję gęstego kremu. Olej neroli faktycznie niezbyt często spotyka się w składzie kosmetyków.
UsuńWspaniale, że nawilża nie obciążając przy tym włosów - takiej właśnie szukam :)
OdpowiedzUsuńNa moich włosach sprawdziła się idealnie :)
UsuńKocham ekologiczne kosmetyki, mam ich pełno w domu :)
OdpowiedzUsuńMaski do włosów używam sporadycznie, bo bardzo obciążają mi włosy :(
Jeśli ta nie obciąża jest idealna !
http://polishparisienne.blogspot.com/
Każde włosy są inne. Moich nie obciąża, a jak byłoby z Twoimi nie wiem...
UsuńMoje niestety bardzo obciąża
UsuńPotwierdzam :-) Odżywka jest świetna :-) Ciągle dotykam swoje włosy, bo są cudownie mięciutkie i tak jakoś dużo ich :-) Odżywka prześlicznie pachnie, co dla mnie jest priorytetem :-) Nie zauważyłam natomiast, żeby włosy mniej wypadały :-( Ale może zbyt krótko jej używam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że odpowiada Ci ta maska, a przecież masz zupełnie inne włosy niż ja :)
Usuńmam już dwie maski z Planeta Organica a tą maskę mam na liście do zakupu :) póki co zachwycam się złotą :D mam jeszcze tajską, ale tej jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńMnie też kuszą pozostałe maski z Planeta Organica, a najbardziej to chyba właśnie ta złota, ajurwedyjska :)
Usuńwygląd ma super. uwielbiam zielone maseczki.:) klasyka!
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba ta zieleń :)
Usuńach, tyle rosyjskich kosmetyków mnie kusi...
OdpowiedzUsuńale mazidełko:) Zaskoczył mnie ten kolor !!!
OdpowiedzUsuńMnie też zaskoczył. Przecież maska miała być czarna :)
UsuńKosmetyki tej firmy kuszą mnie od dawna. Jak zużyję trochę moich zapasów pomyślę o zakupach.
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam tę maskę, pewnie w niedalekiej przyszłości odkupię ;)
OdpowiedzUsuń