niedziela, 3 lutego 2013
FENIQIA Mydło Vertus 7 Olei
Moja mydlana "kolekcja" wzbogaciła się o nowy nabytek, a mianowicie Mydło Vertus 7 Olei od FENIQII.
FENIQIA MARCHAND de LIBAN to libański producent kosmetyków naturalnych, a przede wszystkim mydeł. Są one produkowane ręcznie według prastarych receptur opartych wyłącznie na naturalnych surowcach: olejach, miodzie, ziołach i przyprawach.
Mydełko otrzymałam zapakowane w skromny, bladoniebieski kartonik. Po jego otwarciu moim oczom ukazał się taki widok:
Mydlana kulka, raczej niedbale zawinięta w kawałek pergaminu z przyklejoną karteczką z odręcznym napisem w języku producenta. Może i pięknie to nie wygląda, ale widać, że mydło pakowane było ręcznie.
Po wyjęciu z opakowania mydełko prezentuje się tak:
Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się ta urokliwa, nieregularna, mydlana kulka. Jest niewielka (waży 100 g), a jej nieregularność świadczy o tym, że nie uformowała jej maszyna, tylko ludzkie ręce.
Na kartoniku, z którego wyjęłam mydło, możemy odczytać jego skład:
olea europea, mel, cocos nucifera, palm olea, glycerin, olea prunus amara, olea ricineico munis, olea cumininus, sodium hydroxyde, aqua.
Po polsku: oliwa z oliwek, miód, olej kokosowy, olej palmowy, gliceryna, olej z gorzkich migdałów, olej rycynowy, olej z kminu rzymskiego, wodorotlenek sodu, woda.
Skład jest jak najbardziej naturalny. Co prawda tych olejów widzę tu sześć, a nie siedem, ale, moim zdaniem, nie obniża to jakości mydła.
A jakie Mydło Vertus 7 Olei jest w użyciu?
Przede wszystkim nie jest to mydło perfumowane. Ma zapach, który bym nazwała mydlano-olejowym, ale jest to zapach bardzo delikatny. Nie mam nic przeciwko mydłom perfumowanym, ale taki naturalny zapach też lubię.
Mydełko dobrze się pieni. Wytwarza pianę, która wygląda jak każda mydlana piana. Jednak gdy rozprowadza się ją po skórze, nie można oprzeć się wrażeniu, ze jest to jakaś kremowa, natłuszczająca emulsja. Jest to bardzo przyjemne wrażenie. Po takiej kąpieli skóra jest dobrze oczyszczona ale nie wysuszona. Nie ma nieprzyjemnego uczucia ściągania i przesuszenia skóry. Myję tym mydłem twarz i całe ciało, służy mi również do higieny intymnej. Kupując je dokonałam dobrego wyboru. FENIQIA ma w swojej ofercie jeszcze inne kuliste mydełka i też będę chciała sukcesywnie je wypróbować. Również te perfumowane.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
fajnie wygląda ta kula:) ale to opakowanie w tym worku to tak dziwnie wygląda....No cóż jeśli działa dobrze tak jak piszesz to można na to przymknąć oko!
OdpowiedzUsuńJeśli idzie o opakowanie to też tak uważam. Jest ono ważne ale nie najważniejsze. Liczy się przede wszystkim jakość mydła.
UsuńCiekawe:) Chętnie sprawdzę taką kulę u siebie:)
OdpowiedzUsuńPolecam. warto taką kuleczkę przetestować :)
Usuńbardzo mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie :) Mydła Feniqia są naprawdę dobre.
Usuńmi też się podoba kształt tych mydełek:) ja polecam perfumowane, mój ulubiony to musc :)
OdpowiedzUsuńNa perfumowane też sobie ostrzę ząbki i z pewnością je wypróbuję :)
UsuńTego nie znam, ale uwielbiam wszelkie mydełka, naturalne szczególnie :)
OdpowiedzUsuńTo podobnie jak ja. Też uwielbiam naturalne mydełka :)
UsuńKusisz :)
OdpowiedzUsuńJasne, że kuszę :)
UsuńLubię mydełka Feniqia. Mają w sobie coś co mnie urzeka.
OdpowiedzUsuńJa do tej pory miałam tylko kilka mydełek Feniqii w kostkach i z każdego byłam zadowolona. To jest moje pierwsze kuliste i też się nie zawiodłam.
UsuńWygląda jak ciasto ta kula;) Ja wypróbowuję teraz mydło Alep.
OdpowiedzUsuńTeż używam mydeł Alep i bardzo je lubię :)
UsuńMydełka wyglądają bardzo ładnie, jeszcze ich nie próbowałam, ale pewnie skorzystam :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie i prosiłabym o szczerą poradę. O krótkiego czasu prowadzę również bloga o tematyce kosmetycznej. Pewna osoba oczywiście jako anonim pisze mi uszczypliwe komentarze i oczekuje ode mnie analiz biochemicznych kosmetyku - dlatego odesłałam anonima na stronę która zajmuje się takimi analizami. Chciałabym się zapytać, czy miała może Pani podobne sytuacje. Nie chcę wyjść na wredną i usuwać tych komentarzy.
Pozdrawiam.