niedziela, 5 marca 2017
Nowości marca
Moje zasoby kosmetyczne powoli się zmniejszają. Jedne produkty już się skończyły, inne skończą się wkrótce, a więc trzeba było pomyśleć o uzupełnieniu braków i niedoborów. Zrobiłam więc niewielkie zakupy. Oto co kupiłam:
Kilka lat temu na polskim rynku kosmetycznym pojawiły się rosyjskie kosmetyki naturalne. Szybko zdobyły popularność i na większości blogów kosmetycznych (na moim też) można było znaleźć mnóstwo recenzji rosyjskich produktów. Teraz ten największy szał już minął ale kosmetyki rosyjskie mają już ugruntowaną pozycję na polskim rynku. Można je kupić nie tylko w sklepach internetowych. Coraz częściej widuję je w sklepach stacjonarnych. Są to sklepy zielarskie, a czasem też drogerie.
Ponieważ już od dawna nie miałam żadnego rosyjskiego kosmetyku postanowiłam odnowić tę znajomość i kupiłam kilka rosyjskich produktów. Oto one:
Kupiłam Szampon witaminowy do włosów tłustych - mroźne jagody od Natura Siberica i taki sam balsam do włosów. Są to duże butle po 400 ml każda. Kupiłam też Tonik do twarzy anti - age tej samej marki. Kolejnym rosyjskim kosmetykiem jest Scrub do twarzy nagietkowy marki Bania Agafii.
Kupiłam też dwa polskie produkty.
Pierwszym jest Woda różana od Make me BIO. Jest to mój pierwszy kosmetyk tej marki. Czytałam bardzo pochlebne recenzje tego hydrolatu i skusiłam się. Drugim produktem jest Mydło z masłem shea - neem, eukaliptus, drzewo herbaciane marki Orientana. Miałam już kiedyś dwa kosmetyki do twarzy od Orientany. Od tej pory firma znacznie poszerzyła swoją ofertę i niektóre z jej produktów mocno mnie kuszą i pewnie skuszą. Wszystkie kosmetyki kupiłam w tym sklepie.
To już wszystkie moje nowości. Następne będą w kwietniu, no, może w końcu marca.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wodę różaną uwielbiam!!!!
OdpowiedzUsuńŁadne zakupki :)))
Też bardzo lubię wodę różaną i w ogóle wszelkie różane kosmetyki :)
UsuńMuszę przyznać, że ostatnio oglądałam te kosmetyki w innym sklepie i kusiły mnie, ale w tym miesiącu niestety zakupowy post.
OdpowiedzUsuńJeśli postanowiłaś w tym miesiącu zakupowo pościć to jasne, że musisz postanowienia dotrzymać :)
Usuńuwielbiam rosyjskie kosmetyki naturalne;) Chociaż ostatnio w mojej pielęgnacji jest coraz mniej gotowców
OdpowiedzUsuńSkoro coraz mniej gotowców to znaczy, że sama robisz swoje kosmetyki. Podoba mi się taka opcja. Ja też czasem coś własnego ukręcę ale w mojej pielęgnacji przeważają jednak gotowce.
UsuńBardzo fajne zakupy. Ostatnio też kupuję naturalne i jestem z nich bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa używam kosmetyków naturalnych od dosyć dawna bo od 2009 roku. Też jestem zadowolona z takiej pielęgnacji i nie zamierzam wrócić do kosmetyków chemicznych.
UsuńTa woda różana jest na mojej liście zakupów ;) Ciekawa jestem tej serii do włosów z jagodami :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa serii do włosów. Mam nadzieję, że się sprawdzi. Miałam już kiedyś jeden z szamponów Natura Siberica i byłam z niego zadowolona więc może teraz będzie tak samo :)
UsuńWiesz, że także znajomość Make Me Bio zaczęłam także od tego toniku ;) Orientana ostatnio mnie rozczarowała. Cały czas się waham czy o tym pisać.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że napisz. Chętnie przeczytam co Cię rozczarowało i dlaczego.
OdpowiedzUsuńJa kocham hydrolat różany z Ecospa :
OdpowiedzUsuńHydrolat z Ecospa jest rzeczywiście bardzo dobry. Miałam go już kilka razy.
UsuńSyn stosował ten tonik przy cerze trądzikowej, ale niestety okazał się dla niego za bardzo drażliwy. Problmemem były częste zaczerwienienia :/
OdpowiedzUsuńRosyjskie kosmetyki przypadły także mi do gustu:) Mi, mojej skórze i włosom;) Maseczki z Bani Agafii jak dziegciowa, z mlekiem łosia, czy glinka niebieską to dla mnie hit. Nie widziałam tych produktów w sklepach stacjonarnych wiec regularnie zamawiam z naturalne-piekno.pl Maja tam też fajne surowce kosmetyczne.
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuń