czwartek, 25 sierpnia 2016

Moje nowości




       Kosmetyczne zakupy! Która z nas tego nie lubi? Moje kosmetyczne zasoby znacznie się  już zmniejszyły i przyszła jakże miła chwila ich uzupełnienia. Moja lista zakupowa stale się wydłuża, przybywa na niej kosmetycznych marek do wypróbowania. Wybór nie jest łatwy ale jednak trzeba go dokonać.  Zobaczcie co tym razem wybrałam.



W sklepie Green Line kupiłam Intensywnie pielęgnujący krem do rąk od WELEDY. Jest to mój pierwszy kosmetyk tej marki. Dopiero teraz zauważyłam, że tubkę z kremem ustawiłam do zdjęcia odwrotnie, tyłem do przodu. Ale ze mnie gapa :) Postanowiłam też zawrzeć znajomość z marką MARTINA GEBHARDT i kupiłam Tonik różany do cery suchej i wrażliwej, Różaną emulsję pod oczy oraz Różaną emulsję do cery suchej i wrażliwej. Bardzo lubię różane kosmetyki, mam więc nadzieję, że ten zestaw przypadnie mi do gustu. Oprócz zamówionych kosmetyków w paczuszce znalazłam też dużo próbek.

Dzisiaj kurier przyniósł mi następną przesyłkę, tym razem ze sklepu Skarbiec Natury.



W Skarbcu Natury kupiłam Organiczny krem do rąk ABSOLUTE ORGANIC. Miałam kiedyś masło do ciała tej marki i byłam z niego zadowolona, więc może i krem do rąk dobrze się sprawdzi. O marce MADARA czytałam tyle pozytywnych i wręcz entuzjastycznych opinii, że już nie mogłam dłużej zwlekać z jej poznaniem. Na początek znajomości wybrałam Zaawansowany krem przeciwzmarszczkowy na dzień Age Defence - Time Miracle. Kupiłam też Fluid tonujący Moon Flower. Wybrałam małe opakowanie gdyż nie jestem całkiem pewna czy kolor będzie mi odpowiadał. I jeszcze EUBIONA. Kupiłam Szampon rewitalizujący do włosów przetłuszczających się i Odżywkę do włosów nawilżająco - nabłyszczającą. Nie jest to dla mnie marka zupełnie nowa gdyż miałam już krem do rąk i paznokci Eubiony. Był to bardzo dobry produkt, mam więc nadzieję, że na kosmetykach włosowych też się nie zawiodę.

Od dłuższego czasu robię sama krem magnezowy gdyż przekonałam się, że dostarczanie magnezu przez skórę jest bardzo dobrym sposobem na uzupełnienie niedoboru tego pierwiastka w organizmie. Niedawno skończył mi się ten krem i trzeba będzie ukręcić nową porcję. Niestety, większość surowców do wykonania kremu też się skończyła i musiałam je zakupić. Oto one.



W sklepie EcoSpa kupiłam Masło shea złote zimnotłoczone, Masło mango ekologiczne, Masło muru-muru amazońskie, Wosk pszczeli i Olej z pestek arbuza. W gratisie dostałam zestaw do wykonania Maski żelowej z biofermentem z alg i algami fucus do każdego rodzaju włosów.

Lato się kończy, jesień za pasem, potem zima i trzeba będzie ubierać się znacznie cieplej niż teraz, a te ciepłe ciuszki trzeba w czymś prać.



Z myślą o praniu wełnianych swetrów i bluzek kupiłam Ekologiczny płyn do prania wełny i jedwabiu oraz Ekologiczny płyn do płukania tkanin z wyciągiem z kwiatu lipy marki ALMAWIN. Pamiętam, że kiedyś bardzo pozytywnie o produktach do prania tej marki pisała Łucja z Agulkowego Pola. Kupiłam je w sklepie Green Line.

Na samym końcu pokażę Wam moje nowe mydełka. Oto one.



Mydełka polskiej marki Hagi skutecznie rozpropagowała w blogosferze Renia, postanowiłam wiec je wypróbować. Kupiłam trzy kostki, a mianowicie Naturalne mydło z masłem tucuma, Naturalne mydło z olejem z ogórecznika i Naturalne mydło ze skrzypem polnym. O mydłach z PSZCZELEJ DOLINKI też czytałam dużo dobrego. Skusiłam się więc na Mydło ręcznie robione Sam miód, Mydło ręcznie robione Mydlnica dla skóry atopowej i Mydło ręcznie robione Brzoskwiniowe mango. Mydło DUDU-OSUN nie jest dla mnie nowością gdyż już je kiedyś miałam. Mydełko było dobre, a więc gdy zobaczyłam, że jest w Rossmanie, kupiłam kosteczkę. Moje zapasy mydlanych kostek znacznie się już zmniejszyły, mogłam więc pozwolić sobie na ich uzupełnienie. 

To już wszystkie moje nowości. Starczą mi pewnie na dosyć długo. Co o nich myślicie? Podobają się Wam moje zakupy? 

23 komentarze:

  1. Na Greenline sama często kupuje. Weleda i Martinagebhardt to moje ulubione marki z tego sklepu. Skarbiec Natury też znam, choć dawno nic tam nie kupowałam. Szampony Eubiona są super.
    Ładny zapas mydełek. Hagi to faworyt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem, czytałam Twoje recenzje tych marek :)
      Co do mydełek to też jestem bardzo ciekawa Hagi ale Pszczelej Dolinki też. Pewnie nie będę wiedziała, które mydełko pierwsze wziąć do użytku :)))

      Usuń
  2. świetne zakupy, wszystko mi się podoba, Madarę uwielbiam i myślę, że będziesz zadowolona z tych kosmetyków, mydełka Hagi wciąż kuszą ale mam zapas innych, MARTINA GEBHARDT też jest cudowna, miłego używania Sandro

    OdpowiedzUsuń
  3. Udane zakupy :)
    Zestaw z pierwszego zdjecia wygląda jakby były z jednej firmy :D dobrze dobrane kolorystycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację co do pierwszego zdjęcia ale to całkowity przypadek :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście sporo ale przynajmniej na dłużej wystarczą :)

      Usuń
  5. Wspaniałe zakupy :) Mydełka kuszą :) Różaną linię Martiny uwielbiam. Mam nadzieję, że Tobie też będzie dobrze służyła. AlmaWin to moja codzienność. Cenię sobie także proszki do prania - do koloru i do bieli. Myślałam, że Sodasana nic nie pobije. W mojej ocenie AlnaWin jest lepsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Co do różanej linii Martiny to muszę przyznać, że kierowałam się w znacznym stopniu Twoimi recenzjami tych kosmetyków. No i swoim upodobaniem do różanych też :)
      Z Sodasanu nie miałam niczego do prania, a więc nie będę miała porównania. Mam nadzieję, że AlmaWin się sprawdzi wystarczająco dobrze.

      Usuń
  6. Powiem ci szczerze, że bardzo ciekawe nowości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam i mam nadzieję, że będą równie ciekawe w działaniu :)

      Usuń
  7. Bardzo ciekaw nowości.
    Zaraz wychodzę do paczkomatu po moje zamówienie z GreenLine.
    Poproszę o post z masełkiem magnezowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pochwalisz się tym, co kupiłaś w Green Line?
      O masełku magnezowym już pisałam. O tu: http://naturaiuroda.blogspot.com/2014/08/diy-krem-magnezowy.html

      Usuń
    2. Dziękuję za link.
      Co kupiłam?
      Postawiłam głównie na Welede - szampon przeciwlupiezowy, odżywkę do włosów suchych, dezodorant cytrusowy i dwie pasty do zębów + balsam z Vianka i moja ukochaną szminkę z Lavery.

      Usuń
  8. Piękne zakupy. Od dawna noszę się z zamiarem wypróbowania marki Martina Gebhardt.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dudu w Rossmanie. Pammiętasz może ile kosztowało?

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam wszelkie kosmetyki różane i tych zazdroszczę Ci najbardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam markę Madara i ich przeciwzmarszczkowy krem pod oczy, który świetnie się u mnie sprawdza. Mam ochotę na poznanie innych produktów ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ile cudowności :) Nigdy jeszcze nie robiłam zakupów w sklepie Green Line. Pora to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawie prezentują się te produkty

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...