sobota, 14 listopada 2015
Moje mydlane nowości
Pewnie myślicie, że już kompletnie zwariowałam i co chwilę kupuję nowe, mydlane kostki. Na szczęście tak źle jeszcze ze mną nie jest, a mydełka, które dzisiaj Wam pokażę, dostałam. Wczoraj listonosz przyniósł mi paczuszkę. Zobaczcie, co w niej znalazłam:
Są to trzy mydełka polskiej marki 94b hand made. Jedno z nich nosi nazwę Czerwona glinka francuska i przeznaczona jest do skóry naczynkowej, drugie to Migdał przeznaczony do pielęgnacji twarzy, a trzecie Delikates dla skóry wrażliwej. Mydełka przysłała mi Bianka, autorka bloga Naturalna Bianka. Bardzo dziękuję Ci, Bianko za te kosteczki. Już nie mogę się doczekać używania tych cudeniek ale najpierw muszę zużyć do końca zaczęte mydlane kostki leżące w łazience.
Kilka dni wcześniej dostałam inną przesyłkę z mydełkami.
Są to greckie mydełka z Lidla, o których niedawno dosyć głośno było w blogosferze. Mydełka te przysłała mi Una prowadząca blog Hedonizm i eskapizm. Wyprodukowano je z oliwy z oliwek. Jedna kostka to mydło oliwne, a drugie też oliwne ale o zapachu miodu. Czy pierwsze z mydełek jest perfumowane dowiem się zapewne dopiero wtedy gdy zacznę je używać. Dziękuję Ci, Uno za te mydełka, z przyjemnością je wypróbuję.
To tyle moich mydlanych nowości. Będę mogła poznać te marki dzięki uprzejmości blogerek. Ciekawa jestem czy już je znacie?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Miałam taki czas kiedy kupowałam mydełka w dużych ilościach ale już mi przeszło ;)
OdpowiedzUsuńJa też ich sporo kupuję (chociaż mniej niż kiedyś) i jeszcze mi nie przeszło :)
UsuńMam jedno mydło 94B - migdałowe, ale jeszcze go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy Ci się spodoba :)
UsuńJestem ciekawa tych z Lidla - na tygodniu grecki m nie rzuciły mi się w oczy :( Jednak przy najbliższej okazji postaram się ich poszukać :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa tych mydełek. Nie miałam szans ich kupić gdyż w moim mieście nie ma Lidla.
UsuńJa nie przepadam za mydłami w kostkach.
OdpowiedzUsuńA ja wręcz przeciwnie :)
Usuńmiałam juz jakis czas chęć na te 94B ale zaczełam sama robić i na razie się opieram :)
OdpowiedzUsuńKasiu, widziałam na Twoim blogu te mydełka. Robisz takie cudności, że nie dziwota, że opierasz się gotowcom :)
UsuńWspaniałości :) Na te mydła w Lidlu nigdy nie trafiłam. Mydła 94b hand made baaaaaaaaaardzo mnie kuszą. Niech no tylko zużyję zapasy :) Czekam na Twoją opinię. U Bianki czytałam już recenzję jednego z mydełek. Bardzo obiecujące.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, te mydełka są bardzo kuszące. Niech no tylko skończę pozaczynane kostki, to się do nich dobiorę. Jak zwykle będę miała problem od którego zacząć :)))
UsuńWspaniałości! 94b hand made kusi mnie od dawna. Ciekawa jestem Twoich wrażeń :)
OdpowiedzUsuńA Ty kusisz mydełkami Hagi :))) Zresztą to dobrze. Inaczej nie wiedziałabym o ich istnieniu, a gdyby nie Bianka, to nie wiedziałabym o 94b hand made i tak dalej. Wiele nowych kosmetyków można poznać dzięki blogerkom :)
UsuńBoskie nowości :) Na dodatek mydlane :D
OdpowiedzUsuńSkuszony zostałem do zakupu i było warto. Pozdrawiam dietomat.pl
OdpowiedzUsuńPrzydatny post :) Uwielbiam taką naturalną pielęgnację. Buziaki :*
OdpowiedzUsuńSzczególnie pierwsze mydełka mnie zainteresowały :) Przyjemnego używania!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A