niedziela, 16 lutego 2014
Coś dla miłośniczek orientalnych wonności... czyli Mydło Royal Arabian Night 7 Olejów
Na mydło to natknęłam się przypadkiem przeglądając strony sklepów internetowych z kosmetykami naturalnymi. Dowiedziałam się, że jest to mydło naturalne, pochodzi z Syrii i odznacza się pięknym zapachem. Zainteresowałam się nim zwłaszcza ze względu na ten zapach i postanowiłam, że kiedyś sobie je sprawię. Nie spieszyło mi się gdyż mydeł naturalnych z reguły jest u mnie dostatek. Widziałam to mydło w kilku sklepach internetowych, a także w Mydlarni u Franciszka stacjonarnie i on-line. Gdy wreszcie zdecydowałam się na zakup i poszłam w tym celu do mydlarni, okazało się, że mydła nie ma i nie wiadomo kiedy będzie gdyż są problemy ze sprowadzeniem go z Syrii ze względu na trwającą tam wojnę domową. Zaczęłam więc przeszukiwać sklepy internetowe i tak trafiłam do Perfumerii Orientalnej YASMEEN gdzie dokonałam zakupu tego cudeńka.
Otrzymałam dużą kostkę mydła (185g), zafoliowaną i przepasaną kolorową, papierową opaską. Folia nie była przesadnie szczelna, a więc jeszcze przed zdjęciem jej z mydła czułam piękny, orientalny zapach.
Producent określa ten zapach jako "Oudh&Amber". Wiedziałam, że ambra jest to substancja zapachowa uzyskiwana z wydzieliny z przewodu pokarmowego kaszalota i od wieków używa się jej w perfumiarstwie. Nie wiedziałam natomiast co to jest ów "oudh" gdyż pierwszy raz zetknęłam się z tą nazwą. Poszukałam i znalazłam. Nazwa ta pochodzi od arabskiego słowa Al-oud i oznacza drewno. Możemy też spotkać się z nazwami: oud, aoud, agar.
W Indiach, a także w innych krajach Azji Południowej rośnie drzewo aloesowe/agarowe. Czasem zdarza się, że takie drzewo zostanie zainfekowane pewnym rodzajem grzyba/pleśni. W takim przypadku drzewo, broniąc się przed infekcją, wytwarza rodzaj żywicy mający na celu zwalczanie infekcji. Proces ten zachodzi wewnątrz pnia drzewa i trwa wiele lat (od kilkudziesięciu do kilkuset) i kończy się zazwyczaj śmiercią zarówno drzewa jak i grzyba. Właśnie ta żywica i przesiąknięte nią drewno odznaczają się pięknym zapachem. Oudh od setek lat stosowany jest w pachnidłach i kadzidłach orientalnych, ma też zastosowanie w Ajurwedzie i medycynie chińskiej. Do perfumiarstwa europejskiego trafił bardzo niedawno, bo dopiero w XXI wieku. Obecnie istnieją plantacje drzewa aloesowego/agarowego. Na takich plantacjach drzewa są sztucznie infekowane i produkują oudh. Przy ogromnym popycie na tę substancję zapachową drzewa dziko rosnące zostałyby całkowicie wytrzebione, zresztą już są objęte ochroną.
Wróćmy jednak do mydełka. Jak już wspomniałam wyżej, wydziela ono piękny, orientalny zapach. Niestety, nie potrafię dokładniej określić go słowami. Zapach jest wyraźny ale nie nachalny. Długo utrzymuje się na skórze i nie tylko na skórze. Pachnie nim w całej łazience. Jak wygląda skład tego mydła możemy zobaczyć tu:
Mydło Royal Arabian Night 7 Olejów ma ciemnozielony kolor. W trakcie zużywania kostki kolor ten nie ulega zmianie. Jest to bardzo delikatne mydło. Myję nim całe ciało i twarz. Świetnie też sprawdza się w higienie intymnej. Dobrze oczyszcza skórę ale jej nie wysusza, co dla mnie jest bardzo ważne. Można też myć nim włosy ale wówczas konieczne jest zastosowanie płukanki octowej. No i ten obłędny zapach...
Jest również wydajne. Po miesięcznym używaniu mam go jeszcze tyle:
Mydło Arabian Royal Night, podobnie jak mydła Aleppo, produkowane jest według starej, nie zmienianej od wieków receptury. Do jego wytworzenia używane są oleje roślinne tłoczone na zimno, a także wyciągi z ziół i kwiatów z dodatkiem kadzideł. To mydło mnie urzekło. Kąpiel z nim i z tym pięknym zapachem to prawdziwy relaks. W Perfumerii Orientalnej są trzy rodzaje tego mydła. Jedno już poznałam, a poznanie pozostałych dwóch to tylko kwestia czasu. Polecam każdemu, kto lubi orientalne wonności.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mydełko widzę jest bardzo wydajne, a do tego zachwalasz zapach, no i te oleje w składzie, tylko kupić i używać:)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :)
UsuńUwielbiam mydła tego typu :)
OdpowiedzUsuńJa też. Dlatego je kupuję :)
UsuńMydła w kostce zyskują na popularności :) Ja wciąż jakoś nie mogę się przekonać. ^^
OdpowiedzUsuńDo naturalnych mydeł w kostce przekonałam się już kilka lat temu i nie żałuję :)
Usuńchętnie bym je wypróbowała ! :P
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować :)
Usuńo rany: C H C Ę :)
OdpowiedzUsuńale tak jak piszesz o sobie-ja też mam pokaźną kolekcję mydeł-które muszę zużyć:) to mydełko trafi jednak na wishlistę!
ps-na opakowaniu jest informacja, żeprodukt jest pochodzenia roślinnego, zatem ambra również jest tą roślinną. (wikipedia: Obecnie naturalna ambra jest niedostępna ze względu na ochronę kaszalotów. Wytwarzane są jej substytuty syntetyczne lub roślinne (np. produkty otrzymywane z nasion hibiskusa).)
od siebie: ponoć roślinny substytut bardzo wiernie oddaje zapach oryginału-ja znam tylko ten roślinny-który uwielbiam.
powyższy anonim to ja
OdpowiedzUsuńZapewne masz rację, że w produkcji tego mydła użyto ambry pochodzenia roślinnego.
Usuńjestem ciekawa jaki zapach będzie "na żywo" :)
OdpowiedzUsuńNiestety, nie potrafię dokładniej opisać tego zapachu :)
Usuńtakie mydełko to cud! chcę! już jest na liście :D
OdpowiedzUsuńTo fajnie, że masz je na liście. Myślę, że nie pożałujesz zakupu :)
UsuńMuszę je wypróbować!
OdpowiedzUsuńLubię bardzo takie kosmetyki.
Koniecznie wypróbuj. Ja też lubię takie kosmetyki i takie kostki mydła wyglądające na proste i prymitywne, a w rzeczywistości są to kosmetyczne cudeńka :)
UsuńAaaaaaaaaaale mi narobiłaś apetytu! :) Uwielbiam mydełka, zwłaszcza z tak pięknym składem, a jak jeszcze zapach też piękny... Mam jednak spory zapas mydełek, więc nie mogę sobie na nie pozwolić w najbliższym czasie. Niemniej ląduje na wishlistę :)
OdpowiedzUsuńcudowne, bardzo chętnie zaopatrzę się w ten produkt, no i bardzo wydajne ;)
OdpowiedzUsuńJak wykorzystam wszystkie swoje zapasy, rowniez zaopatrze sie w to mydelko. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńdość specyficzny odcień ma to mydło. Nie co inne niż Aleppo.
OdpowiedzUsuńskład wymarzony jednak nie skuszę się na orientalne nuty... zapachy kadzidlane mnie męczą;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
:)
Kilka lat temu natknęłam się na opinie o tym mydle, potem o nim zapomniałam i teraz znowu chcę :D
OdpowiedzUsuń