środa, 28 sierpnia 2013

ALEPIA Mydło Alep Premium z siedmioma olejami z dodatkiem ziaren



         Przetestowałam już wiele mydeł i innych kosmetyków marki ALEPIA. Bardzo sobie cenię tę markę ze względu na wysoką jakość i naturalność jej produktów. Bez obaw więc nabyłam kolejne mydło ALEPII, a mianowicie Alep Premium z siedmioma olejami z dodatkiem ziaren.





O tym mydle możemy przeczytać:
" Najłagodniejsze ze wszystkich mydeł Alep, służy do mycia skóry i włosów. Jest to ekskluzywne mydło Alep Premium, które składa się z 7 olejów tłoczonych na zimno...To wyjątkowe mydło jest stworzone za pomocą oryginalnej metody, opracowanej przez mistrzów z Aleppo, twórców mydła, poprzez zmydlanie olei roślinnych na zimno... Oleje te zachowują wszystkie swoje zalety dla skóry. Nadzwyczaj delikatne mydło o przyjemnym zapachu pochodzącym z surowców, które go tworzą."



Skład mydła (INCI): Sodium Laurate, Sodium Cocoate, Aqua, Sodium Olivate, Glycerin, Helianthus Annuus Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Gossypium Herbaceum Seed Oil, Ricinus Communis Seed Oil, Glycine Soja Oil, Tocopheryl Acetate, Nigella Sativa Seed, Sodium Hydroxide.

Bardzo ładny, naturalny skład, tylko ilość olejów chyba się nie zgadza. Policzmy: 1. olej laurowy, 2.olej kokosowy, 3.oliwa z oliwek, 4.olej słonecznikowy, 5.olej migdałowy, 6.olej z nasion bawełny, 7.olej rycynowy, 8.olej sojowy. Wychodzi na to, że mydełko zawiera osiem olejów, a nie siedem. Oczywiście nie uważam tego za minus gdyż wszystkie te oleje działają korzystnie na skórę.


 
Mydło Alep Premium z siedmioma olejami... to niezbyt duża kostka o wadze 125 g. Bardzo dobrze układa się w dłoni i nie ma potrzeby krojenia jej na mniejsze kawałki. Jego zapach to taka mieszanka zapachu mydła Aleppo i olejów. Jest to jednak zapach delikatny, znacznie łagodniejszy od woni tradycyjnych alepowych mydeł. 
Mydełko obficie się pieni wytwarzając aksamitną, lekko tłustą pianę. W kostce zatopione są ziarenka, które delikatnie peelingują skórę. Są to nasiona czarnuszki siewnej. Myję tym mydłem twarz i całe ciało, sprawdziło się też w higienie intymnej. Wbrew obiegowym opiniom, nie wysusza skóry, wręcz przeciwnie, lekko ją natłuszcza. Nic dziwnego skoro zawiera tyle olejów. Jest bardzo delikatne i z pewnością nadaje się do mycia skóry wrażliwej. Można też myć nim włosy, ale ja nie próbowałam, a więc nie wiem jak by się sprawdziło w tej roli. Jestem tym mydełkiem zachwycona i z pewnością jeszcze niejeden raz po nie sięgnę.

Mydełko jest świetne ale jest coś, co mi się tu nie podoba. Mam na myśli opakowanie.


 
Kostka obciągnięta jest kawałkiem folii i to jest jej całe opakowanie. To mydło jest całkowicie anonimowe! Informacje na jego temat oraz skład pochodzą ze strony sklepu, w którym je kupiłam (klik ). Nie wątpię w to, że te informacje są prawdziwe, ale przecież nie o to chodzi. ALEPIA jest firmą francuską i obowiązuje ją prawo unijne. Zgodnie z tym prawem na opakowaniu jednostkowym kosmetyku powinna znajdować się nazwa produktu, nazwa i adres producenta i, oczywiście, skład. W tym przypadku na opakowaniu nie ma żadnej informacji. Postępowanie niezgodne z prawem to jedno, a marketing to drugie. Nie pojmuję dlaczego ALEPIA tak dobry produkt sprzedaje anonimowo. Gdyby to mydło  znalazło się w sklepie stacjonarnym, to ile osób byłoby skłonne zapłacić 29 zł za kostkę mydła, o którym kompletnie nic nie wiadomo? Pewnie niewiele... A mydełko naprawdę warte jest tej ceny.




12 komentarzy:

  1. wlasnie ta folia jest podejrzana.
    http://to-co-daje-szczescie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem nie tyle podejrzana, co dziwna. Nie wydaje mi się, żeby tu był jakiś przekręt. Mydło jest naprawdę dobre. Prawdopodobnie ktoś u producenta pozwolił sobie na niedbalstwo.

      Usuń
  2. Mydła marki Alepia są bardzo dobre! Zresztą nie tylko mydła:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj te arabskie kosmetyki. Nie wiem dlaczego, ale oni tak mają. Dość często się zdarza, że brak porządnych opakowań właśnie arabskim kosmetykom. NIemniej dystrybutor mógły sie postarać o dopracowanie takiego szczegółu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie masz rację co do arabskich kosmetyków. Alepia jest firmą francuską ale założoną i prowadzoną przez Syryjczyka więc pewnie nie zawsze przywiązuje wagę do szczegółów. Co do dystrybutora też się zgadzam :)

      Usuń
  4. Ciekawa sprawa z tym opakowaniem. Podejrzewam,że nazwa jest zapisana na samym mydle, ale... no własnie, nie czytam po arabsku i pewnie nie tylko ja... Szkoda ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe, że nazwa jest na mydełku. Ja, niestety, też nie czytam po arabsku. W końcu nie jest to najpopularniejszy język w naszym kraju :)

      Usuń
  5. Dziwna sprawa z tym mydłem. Jedna dziewczyna pisała na forum wizaz.pl że zamówiłam mydło Alepp 40 % ze strony helfy.pl Gdy doszło było tylko w foli bez jakiejkolwiek etykietki i informacji ile ma procent oleju laurowego. Jest oburzona bo zapłaciła 25 zł, a mogli jej dać oliwkowe albo 15 °% które jest tańsze i kosztuje 19 zł. Takich numerów nie powinni robić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że tak nie powinno być. Ja używam mydeł Aleppo od kilku lat i po raz pierwszy zdarzył mi się taki przypadek. Mam nadzieję, że będzie to jednocześnie przypadek ostatni :)

      Usuń
  6. Witaj Sandro
    Chciałam poinformować, ze Twój blog został dodany na listę Polskich Blogow Kobiecych na Świecie
    buziaki xxx

    http://polskieblogikobiecenaswiecie.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...