niedziela, 11 maja 2014

SANTAVERDE Aloe Vera Tonik do cery wrażliwej




           Około miesiąca temu pokazałam Wam kosmetyki, które otrzymałam do przetestowania od firmy SANTAVERDE (klik). Pani Monika, przedstawicielka tej firmy, przysłała mi kosmetyki nie wymagając w zamian recenzji. To, czy je napiszę, pozostawiła mojej decyzji, ale jak tu nie napisać o tak dobrych kosmetykach? Jestem z nich  bardzo zadowolona i recenzje napiszę. Dzisiaj przyszła pora aby napisać o pierwszym z tych kosmetyków, a mianowicie o Toniku do cery wrażliwej Aloe Vera.






Zanim przejdę do toniku, kilka słów o firmie. SANTAVERDE jest firmą niemiecką produkującą kosmetyki ekologiczne i istniejącą od 1986 roku, a na rynku polskim produkty SANTAVERDE  pojawiły się w lutym ubiegłego roku. Cechą charakterystyczną kosmetyków tej marki jest to, że w ich składzie nie znajduje się nawet kropla wody. Jeśli nie ma wody, to co jest? Otóż wodę zastąpiono sokami roślinnymi pozyskiwanymi z własnych, ekologicznych upraw. W produktach z linii Aloe Vera, a do tej linii należą moje kosmetyki, zamiast wody użyto soku z liści aloesu. Sok ten zawiera mnóstwo enzymów, minerałów, witamin, przeciwutleniaczy i innych wartościowych składników, których nie znajdziemy w zwykłej wodzie. Sok aloesowy pozyskiwany jest z własnej, ekologicznej plantacji aloesu znajdującej się w Hiszpanii, a dokładnie w Andaluzji. Jak wygląda skład kosmetyków SANTAVERDE  w porównaniu ze składem tradycyjnych, drogeryjnych kosmetyków możemy zobaczyć na poniższym rysunku:





Nigdy jeszcze nie miałam złożonego kosmetyku, który by nie zawierał wody. Z tym większym zainteresowaniem przystąpiłam do testowania produktów SANTAVERDE.

Wróćmy do toniku. Otrzymujemy go w prostej, szklanej butelce dodatkowo zapakowanej w kartonik. Butelka wyposażona jest w atomizer, a producent zaleca rozpylanie toniku bezpośrednio na skórę. Nigdy nie używałam toniku w ten sposób. Zawsze zwilżałam nim wacik i przecierałam oczyszczoną wcześniej skórę. Z początku to rozpylanie wydawało mi się dziwne ale po kilku dniach przyzwyczaiłam się i teraz czekam na chwilę kiedy ożywcza mgiełka toniku zrosi moją twarz.





  
Tonik SANTAVERDE  jest przezroczysty jak woda, konsystencją również przypomina wodę. Ma piękny, różany zapach gdyż w jego skład wchodzi woda różana, a ja bardzo lubię kosmetyki o zapachu róży.
Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest to chyba najlepszy tonik jaki kiedykolwiek miałam. Można używać go do oczyszczania cery ale ja tego nie robię. Po prostu szkoda mi tak dobrego toniku. Rozpylam tę kojącą mgiełkę na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu, czekam aż częściowo się wchłonie i aplikuję krem. Można też spryskać nim włosy czy całe ciało np. podczas upałów czy po opalaniu. Wspaniale odświeża i nawilża skórę wyrównując jednocześnie jej koloryt.
Aplikacja toniku za pomocą atomizera ma też tę dobrą stronę, że ułatwia ekonomiczne dozowanie kosmetyku. Buteleczka zawiera 100 ml toniku, a ja przez miesiąc zużyłam nieco mniej niż 1/4 butelki. Zanosi się na to, że tonik wystarczy mi minimum na cztery miesiące. W tej sytuacji, mimo iż jest dosyć drogi (93 zł) warto rozważyć zakup następnej butelki.




 
Warto dodać, że tonik SANTAVERDE, wraz z całą linią Aloe Vera, zdobył tytuł Doskonałości Roku 2013 magazynu "Twój Styl" w kategorii "Kosmetyki Naturalne i Organiczne", a jest to największy i najbardziej prestiżowy konkurs kosmetyczny w Polsce.
Tonik posiada certyfikat NaTrue i nie jest testowany na zwierzętach. SANTAVERDE nie używa również surowców testowanych na zwierzętach.



I jeszcze na koniec skład toniku (INCI): Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Rosa Damascena Flower Water*, Alcohol*, Salix Nigra Bark Extract, Levulinic Acid, Sodium Levulinate, Glycerin, Silver Sulfate.
* składniki pochodzące z certyfikowanych upraw organicznych.

Znacie kosmetyki SANTAVERDE? Jeśli tak, to co o nich myślicie? 

9 komentarzy:

  1. Nie znam kosmetyków tej marki. Muszę się im przyjrzeć. A tonik zapowiada się wspaniale. Mam na niego niesamowitą ochotę. Uwielbiam kosmetyki o różanym zapachu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi odpowiadają kosmetyki tej marki. Szkoda tylko, że nie są tańsze ale tak to już jest, że za jakość trzeba płacić :)

      Usuń
  2. Tonik z atomizerem to fajna sprawa, miałam tonik Pukka i byłam bardzo z tego zadowolona, można używać na wiele sposobów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą. Ja też polubiłam tonik z atomizerem :)

      Usuń
  3. Bardzo zachęcający! Chętnie wypróbowałabym "bezwodny" tonik.
    Szkoda, że ceny są wysokie, ale też wolę kupić jeden dobry kosmetyk niż "inwestować" w buble.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorąc pod uwagę wydajność tego toniku (o jakości nie wspominając) to chyba warto się na niego skusić.

      Usuń
  4. ach, szkoda, że różany... nie moja bajka akurat;)

    pozdrawiam ciepło
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Santaverde ma w swojej ofercie jeszcze jeden tonik, który nie ma w składzie hydrolatu różanego, a więc chyba różą nie pachnie. Jak pachnie nie wiem gdyż go nie miałam.

      Usuń
  5. Bardzo ciekawie zapowiada się ten produkt.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...