Najpopularniejszymi kosmetykami naturalnymi w naszym kraju są produkty niemieckie, francuskie, syryjskie, rosyjskie, a ostatnio także i polskie, co bardzo mnie cieszy. Natomiast kosmetyki włoskie są znacznie mniej spopularyzowane. Ja na przykład poznałam dotychczas tylko jedną włoską markę i to w niewielkim zakresie. Były to szampon i odżywka Biofficina Toscana. Pisałam o nich tu i tu . Obecnie poznaję drugą włoską markę, a mianowicie LA SAPONARIA.
Firma ta produkuje, między innymi, mydła naturalne. Ja wybrałam dwie kostki: Mydło roślinne Lipa i Ślaz (malwa) oraz Mydło roślinne Mirt i Czerwone Winogrona.
Mydełka tej marki to niewielkie 100-gramowe kostki opakowane w papier pergaminowy i papierową opaskę, na której znajdziemy wszystkie potrzebne informacje.
O mydle Lipa i ślaz producent pisze tak:
"Mydło na bazie oliwy extravergine z oliwek wzbogacone olejkiem eterycznym ylang ylang i słodką pomarańczą. Dzięki zmiękczającemu i nawilżającemu działaniu z lipy i ślazu oraz właściwościom odżywczym olejku jojoba szczególnie polecane jest dla osób o suchej i łatwo podatnej na podrażnienia skórze."
Wspominałam już kilka razy, że mam na ciele skórę suchą i problematyczną, nic więc dziwnego, że zdecydowałam się na zakup tego właśnie mydełka i, oczywiście, w pierwszej kolejności je przetestowałam.
Skład mydła: Olea Europaea Oil*, Cocos Nucifera Oil*, Aqua, Sodium Hydoxide, Simmondsia Chinensis Oil, Cananga Odorata Oil, Citrus Sinensis Dulcis Oil, Glycerin, Malva Sylvestris Extract, Tilia Cordata Extract, Citric Acid, Sodium Phytate, Limonene, Linalool, Benzyl Benzoate, Benzyl Alcohol, Benzyl Cinnamate, Farnesol.
* - składniki z upraw ekologicznych.
Drugie mydełko to Mirt i Czerwone winogrona.
Jego skład: Olea Europaea Oil*, Cocos Nucifera Oil*, Aqua, Sodium Hydroxide, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Myrtus Communis Oil, Rosmarinus Officinalis Oil, Glycerin, Vitis Vinifera Peel Extract, Santalum Album Wood Extract, Citric Acid, Tetrasodium Etidronate, Limonene, Linalool, Geraniol.
* - składniki z upraw ekologicznych.
O tym mydle producent pisze:
"Naturalne mydło o działaniu regenerującym i antyoksydacyjnym. Organiczne czerwone winogrona z odmiany Chianti uprawiane z pasją na wzgórzach w okolicach Sieny. Z tego, co zostaje z wycisku winogron otrzymujemy cenny wycia anti-age, bogaty w witaminy, polifenole i resweratrol, który jest naturalnym, skutecznym przeciwutleniaczem. Sprawia, że mydło wykazuje się działaniem wzmacniającym i regenerującym skórę ciała... Zalecane do skóry dojrzałej i/lub wrażliwej".
Piszę o tych dwóch mydełkach w jednym poście gdyż, w moim odczuciu, są one bardzo do siebie podobne. Lipa i ślaz ma bardzo słabo wyczuwalny, ziołowy zapach natomiast Mirt i Czerwone Winogrona pachnie troszkę mocniej. Jego zapach określiłabym jako ziołowy z lekką nutą owocową. Obie kostki dobrze się pienią. Myłam nimi całe ciało i twarz. sprawdziły się również w higienie intymnej. Są to mydła delikatne. Powiedziałabym, że Mirt i Czerwone winogrona jest bardziej delikatne od drugiej kostki. Dobrze oczyszczają skórę i nie wysuszają jej, co dla mnie jest bardzo ważne. Generalnie są to dobre mydła i byłam z nich zadowolona ale jest coś, co mi się tu nie podoba. Otóż w składzie mydełka Mirt i Czerwone Winogrona znajdujemy składnik o nazwie Tetrasodium Etidronate. Jest to substancja drażniąca, dopuszczona do stosowania w kosmetykach jedynie w ograniczonej ilości. Co, w takim razie, robi ten składnik w mydle przeznaczonym do skóry wrażliwej? Ja tego działania drażniącego nie zauważyłam ale z pewnością znajdą się osoby, które to odczują.
Mydła LA SAPONARIA posiadają certyfikat Suolo e salute. Jest to włoska organizacja certyfikująca, istniejąca od roku 1969. Certyfikat ten mogą uzyskać kosmetyki, które:
- zawierają wyłącznie składniki naturalne, pochodzące z rolnictwa ekologicznego lub zbiorów roślin dziko rosnących,
- surowce powinny być poddane obróbce w możliwie najmniejszym stopniu,
- nie mogą być testowane na zwierzętach,
- nie zawierają organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO),
- nie zawierają składników poddanych promieniowaniu gamma,
- nie zawierają składników pochodzących z roślin i zwierząt zagrożonych wyginięciem,
- substancje zapachowe muszą pochodzić wyłącznie z naturalnych olejków eterycznych,
- opakowanie kosmetyku powinno być przyjazne dla środowiska.
czesto z niewyjasnionych przyczyn w fajnym kosmetyku znajduje sie jakis zgrzyt ktory moze komus zaszkodzic, dobrze, ze o tym piszesz :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, czasem zdarzają się takie "kwiatki" :)
UsuńA ile kosztuje takie mydełko?
OdpowiedzUsuńZa mydełka płaciłam po 13,86 zł za kostkę.
UsuńBardzo podoba mi się Twoja mydelniczka. A mydła wydają cudowne, zwłaszcza to lipa i malwa.
OdpowiedzUsuńTeż mi się spodobała ta mydelniczka i dlatego ją kupiłam głównie z myślą o zdjęciach :)
UsuńDla mnie mydełka wyglądają zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńDla mnie też :) Pewnie kupię jeszcze kiedyś inne mydełka tego producenta :)
UsuńMam trzy próbki ich mydełek i zaczynam po kolei ich używać, co z tego wyjdzie jeszcze nie wiem :)
OdpowiedzUsuńSkład dobry, myślę że skuszę się na coś takiego:) Wypróbuję chętnie do mycia twarzy.
OdpowiedzUsuńWypróbowałabym chętnie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo przyjemnie, lubię takie śliczne mydła - wyglądają bardzo naturalnie.
Poniewaz jest to marka, do ktorej mam staly dostep, mialam okazje wybrowac prawie wszystkie ich produkty. Miedzy tymi dwoma mydelkami wole to z mirtem i winogronami, przede wszystki z powodu swiezosci i wrazenia "oczyszczenia". Przyznam sie, ze nie uzywam ich czesto do mycia twarzy, wole umyc rece i resztka piany umyc twarz. U mnie kosztuja 3.30€, ale czesto zdarzaja sie promocje.
OdpowiedzUsuń